2011/01/12

Chleb na pszennym zakwasie z figami, orzechami laskowymi i ziarnami anyżku.



Kiedy zobaczyłam, że przepis do setnego wydania Weekendowej Piekarni przesłał, dzięki staraniom Kasi, sam Mistrz Hamelman, nie mogłam sobie odmówić jego upieczenia. Przepis cytuję wraz z uwagami Kasi. Moje nieznaczne modyfikacje to zmniejszenie ilości fig i orzechów, użyłam ich po 60g. Chleb jest delikatnie słodki a anyżek tylko lekko wyczuwalny. Ciasto jest nieco luźne, konieczne jest złożenie go nawet dwukrotnie oraz wstępne formowanie bochenka, co znacznie ułatwia ostateczne formowanie. Opieczone w tosterze kromki, wspaniale smakują lekko ciepłymi orzechami i figami, z delikatną nutą anyżku. Polecam!



Chleb na pszennym zakwasie z figami, 
orzechami laskowymi i ziarnami anyżku
autor: J.Hamelman

Proporcje na 2 dość spore bochenki ( w nawiasach pół porcji)

Zaczyn zakwasowy levain:
-200 (100)g mąki pszennej chlebowej
-120 (60)g wody
-20g (10)g dojrzałego zakwasu pszennego 80% hydracji

Wszystkie składniki mieszamy w misce. Zaczyn będzie dość gęsty.
Przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrastania na 12-16 godzin

Ciasto chlebowe:
-550 (275)g mąki pszennej chlebowej
-250 (125)g mąki pszennej razowej typ 1850
-600 (300)g wody
-20 (10)g soli
-180 (90)g suszonych fig
-180 (90)g orzechów laskowych
-5 (2,5)g nasion anyżku
-320 (160)g zaczynu

Orzechy prażymy chwilę na patelni lub w piekarniku, odzieramy łupki.
Figi, po odkrojeniu sztywnych końców, kroimy w dużą kostkę, na sześć.
W misce mieszamy wszystkie składniki oprócz fig i orzechów, aż powstanie jednolite ciasto. Następnie wyrabiamy przez 5-6 minut, aż gluten będzie średnio rozwinięty. Dodajemy figi i orzechy, wyrabiamy, tak by rozprowadziły się po cieście. Ciasto formujemy w kulę i przekładamy do miski na fermentację na 2 i 1/2 godziny. Ciasto składamy raz w połowie.
Po tym czasie dzielimy na dwa, formujemy bochenek i odkładamy do wyrastania. Pieczemy z parą w temp. 225 st. C z parą przez 15 minut. Obniżamy temp. do 215 st.C i pieczemy dalsze 25-30 minut.
To tyle Hamelman, a teraz uwagi Kasi:

1. Jest to chleb na pszennym gęstym zakwasie tak zwany levain. Upieczony na żytnim jest niestety już innym chlebem. Jeśli nie macie pszennego zakwasu, możecie zrobić zaczyn z żytniego zaczątka, chodzi o te 20-10g. Jeśli obawiacie się o żywotność zakwasu, dajcie drożdży około 5-6g. Chleby na levain zwykle dłużej rosną niż na żytnim zakwasie i niestety są kapryśne. Choć jak już wyjdą smak wynagradza wszystko.
2. Ziarna anyżku w przepisie można zastąpić ziarnami kopru włoskiego. Ja wolę jednak te pierwsze.
3. Proponuję złożyć ciasto dwa razy w ostępach 45 minut, bo Polskie mąki są słabsze od amerykańskich. Składanie to rozpłaszczenie ciasta na blacie, złożenie na trzy jak list urzędowy, i następnie złożenie na trzy w poprzek.
4. Przed ostatecznym formowaniem można zrobić tak zwany pre-shaping tj. uformować chleb w kulę i dać mu odpocząć na blacie 15-20 minut.
5. Hamelman przeoczył, jako oczywistość jak sądzę, ostateczne wyrastanie. Inne jego levain wyrastają dość długo 2-2,5 godziny (chodzi o ostateczne wyrastanie w koszu), ale może to trwać i 4 godziny. Oczywiście przy dodatku drożdży ten czas będzie krótszy. Dlatego warto wyłożyć kosz omączoną ściereczką, można sobie nawet uszyć na wymiar. Możecie też ostateczne wyrastanie zrobić w lodówce. Wtedy włóżcie koszyk z chlebem w foliowy wór.
6. Chleb po wyrośnięciu wyrzucamy na omączoną lub obsypaną semoliną - polecam- łopatę i z łopaty zsuwamy do pieca.
Piekarnik zawsze rozgrzewamy 10-20 st. C niż temperatura pieczenia chleba. Po włożeniu bochenka obniżamy, zresztą sama się też obniży momentalnie. Studzimy na kratce.

Smacznego!





23 komentarze:

  1. Patrycjo, bardzo bogaty ten Twój chlebek :)
    mnie chleby niezbyt lubią. do tej pory zaledwie 3 próby zakończyły się (powiedzmy) sukcesem na mnóstwo podejść.

    a smak tego chlebka zapewne jest rewelacyjny. jesz go z czymś? czy gołą pajdę?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo! Podoba mi się dodatek fig. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy17:07

    Luźne chleby to zdecydowanie coś, co mnie przerasta. Jakoś tak nie mam do nich ręki, nie potrafię się nauczyć z nimi obchodzić...

    Twój za to wygląda przepięknie!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrycjo, piekny! Cudnie wyglada na Twych zdjeciach :)
    Mam nadzieje, ze i mnie uda sie za jakis czas ten chleb upiec, jest to bowiem naprawde wyjatkowa raceptura.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. ojejku.poproszę kromeczkę.malutką. moze byc piętka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolu,
    Gołą pajdę, jakie urocze określenie;) Z masłem tę pajdę jem:)

    Kasiu,
    Dziękuję:)

    Zaytoon,
    On jest z tych umiarkowanie luźnych. Może się skusisz jednak:)

    Bea,
    Dziękuję i czekam na Twój bochenek:)

    Kemotko,
    Ależ proszę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety dopiero jak juz 'stane na nogi' Patrycjo ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. ta jego delikatna słodycz jest taka kusząca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Patrycjo, a mnie onieśmielają takie przepisy... Pierwszy PRAWDZIWY chleb wciąż przede mną. Do tej pory piekłam tylko jakieś włoskie chlebki ;-) Ten mnie kusi, oj kusi... Figi - moja miłość. Anyż zresztą też. Uwielbiam jego smak... Serio!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny Patrycjo!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny. Zdjęcia pachną po prostu. Koniecznie zakwas pszenny muszę zrobić w weekend.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten chleb stał się bardzo popularny - już na 3-cim blogu w ostatnich dniach go widzę, ale nie dziwię się - jest bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  13. To coś dla mnie. Uwielbiam anyż!
    I figi też. Wygląda bajecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No chciałbym się wysilić na jakiś mądry komentarz ale powiem tylko, że ten chleb jest bardzo "malarski" - piękna faktura i miękisz przeplatany perełkami fig i orzechów.
    Chciałbym zrobić kiedyś coś takiego.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo interesujący przepis. Śliczny chleb!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Upiekłam i w połowie już jest zjedzony :) Fajnie tak wspólnie piec :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki chleb można zajadać z samym masłem...albo i bez :) pycha!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super pomysł ze wspólnym pieczeniem, gratulacje :)
    A chleb naprawdę super wygląda.
    Podziwiamy!

    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest piękny.
    Idealny, po prostu...chleb jak marzenie :)

    wszystkiego dobrego
    M.

    OdpowiedzUsuń
  20. chleb wygląda i pachnie (wirtualnie) zachęcająco! :)
    nowe zdjęcia w nagłówku bardzo rustykalne. piękne, piękne.

    OdpowiedzUsuń
  21. A dlaczego w pkt 6. jest semolina?
    Semolina jest jakaś szczególna pod tym względem(łopatowym) w porównaniu do zwykłej pszennej ? :)

    Pozdrawiam i gratuluję rezultatu,
    Piotr

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny blogu:)
Proszę o
podpisanie się imieniem jeśli komentujesz anonimowo. Będzie mi miło zwracać się do Ciebie po imieniu, nie bezosobowo :)