Na wstępie, chciałam powiedzieć jedno: kocham robić ten chleb.
Robiłam go wiele razy i praca z tym ciastem chlebowym to niezwykła przyjemność. Jest plastyczne, poddaje się dłoniom, idealnie składa, a przy tym jest... piękne. Każdy ruch składanego ciasta jest płynny, jak ruch strumienia. Przede wszystkim jednak - uwaga - wprowadza w niezwykle pogodny nastrój. Kiedy odświeżam zakwas, nie mogę się wprost doczekać momentu, kiedy zanurzę swoje dłonie w wyrośniętym cieście, kiedy zacznę je składać i formować bochenki, a rano natnę przed włożeniem do pieca. Praca z tym ciastem daje niezwykłą radość. Sam chleb jest nieziemski w smaku, ostatnio nasz ulubiony. Nie przyrasta oszałamiająco, ale dajcie mu chwilę na dobrze rozgrzanym kamieniu i zobaczycie, na co go stać. No i przygotujcie dobre masło, ten chleb je się sam.
To z niej podałam przepis na korzenne pierniczki. Piekłam z niej jeszcze inne rzeczy, które na pewno pojawią się na blogu.
Książka jest zbiorem przepisów, na wypieki które serwuje australijska Bourke Street Bakery. Założona przez dwóch przyjaciół, kucharza i piekarza, dzielących tę samą pasję i wizję, stała się miejscem kultowym na mapie Sydney. Książka jest odzwierciedleniem tej pasji, co widać na każdym kroku, od techniki począwszy, na składnikach i recepturach skończywszy, wszystko dopięte na ostatni guzik, dopieszczone i bije z tego pasja, prostota i ciężka praca. Bo nie czarujmy się, aby dzień w dzień wyczarowywać góry takich piekarniczych cudeniek, mieszać, składać, wałkować i rolować, trzeba kochać to co się robi.
Jeśli kiedyś znajdę się w Sydney, z pewnością swe pierwsze kroki skieruję własnie tam.
W książce znajdziemy przepisy na chleby, chleby z dodatkami, panini, bagietki, pizzę, croissanty, danishe, tarty i tartaletki na słodko i wytrawnie, ciepłe przekąski, ciastka, ciasta i wiele innych. Część z nich jest trudniejsza, bardziej czasochłonna, kilkuetapowa , część - prosta, tak jak przepis na chleb, który dziś podaję.
Książkę gorąco polecam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przepis nieznacznie zmodyfikowałam. Ilość wody* zależy od rodzaju użytej mąki, mniej dla polskiej mąki pszennej chlebowej (ok. 400ml), więcej dla mocnej mąki chlebowej (angielskiej, amerykańskiej) - ok. 450ml. Nieznaczna ilość drożdży** sprawia, że chleb wyrasta tylko w lodówce, a nie dodatkowo poza nią. Przerobiłam ten system wielokrotnie, chleb rośnie w lodówce 8-12 godz, następnie trafia do pieca. Zawsze udaje się wyśmienicie a minimalna ilość drożdży nie wpływa na smak, ani trwałość chleba. Drożdże można pominąć i dokończyć wyrastanie poza lodówką, trwa to ok. 1-4godz, w zależności od temp. otoczenia.
Chleb pszenny z Bourke Street Bakery
źródło: "Bourke Street Bakery" Paul Allam & David McGuinness
405 g zakwasu pszennego
765 g mąki pszennej chlebowej
1/3 łyżeczki drożdży instant**
400-450 ml wody *
1 łyżka soli morskiej
Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać mąkę, miksować 4 min na niskim biegu, następnie na średnim-wysokim przez 3 min. Miskę przykryć ściereczką i zostawić ciasto na 20 min., żeby odpoczęło.
Wtedy posypać je solą i miksować na wolnym biegu 1 min. zwiększyć prędkość na średni-wysoki bieg i miksować przez 6 min, lub dopóki ciasto nie będzie gładkie i elastyczne. Miskę lekko posmarować olejem, ułożyć w niej ciasto, przykryć szczelnie folią i odstawić na 1 godz., w temp. pokojowej.
Po tym czasie ciasto odgazować na lekko omączonym blacie (delikatnie rozpłaszczyć w prostokąt, złożyć na trzy jak list, obrócić o 90st. i ponownie złożyć na trzy), ułożyć w misce, przykryć i odstawić na 1 godz.
Po tym czasie, ciasto wyjąć na lekko omączony blat, podzielić na 2 części, każdą lekko odgazować i złożyć w bochenki. Ułożyć w omączonych koszykach (lub wyłożonych omączonymi ściereczkami), koszyki włożyć do plastikowych torebek, zawiązać i włożyć do lodówki na 8-12godz (najwygodniej na noc). Wyjąć z lodówki i naciąć, tuż przed włożeniem do nagrzanego pieca.
Piec rozgrzać do 240st.C (piekłam na kamieniu) na dno pieca włożyć naczynie z wodą lub po włożeniu chleba do pieca spryskać piekarnik wodą. Piec 30-35 min, lub nie więcej niż 40min.
W połowie czasu pieczenia, bochenki można obrócić.
Upieczony chleb, postukany od spodu wydaje głuchy odgłos. Studzić na kratce, kroić po ostudzeniu.
Smacznego!
43 komentarze:
Piekny. Na pewno kiedys wyprobuje, jak zrobie ponownie zakwas pszenny.
ciesze sie, ze bedziesz nas rozpieszczac australijskimi przepisami, bo moja kangurowa rodzina juz nie moze sie doczekac. Nie raz zdarzylo mi sie kupic ich wypieki ktore sa obledne choc ceny moze troche wariackie, ale chetnie sprobuje przepisow. Australia ma swietne piekarnio-ciastkarnie, w szczegolnosci Melbourne ze slynna Ackland street w dzielnicy St. Kilda, Mecce emigrantow, ciastka sa przeeeeeeeepyszne.
Chlebek prezentuje sie doskonale, zapewne smakuje rownie wysmienicie:-) Wyprobuje niebawem..:-) Pozdrawiam! Ameli.
Taaa... trzeba KOCHAĆ to co się robi, bo inaczej wychodzą zakalce, spalenizny i inne takie...
Wspaniały! mam ochotę go wypróbować :D
I juz wiem, jaki chleb upieke w najblizszy weekend :)
Widać ,że lubisz piec ten chleb , po prostu to widać po chlebie , po każdej kromce chleba
Czekam na inne przepisy z tej książki u Ciebie , bo po chlebie i pierniczka widzę ,że jest świetna
Już się zakochałam:) Piekłam ostatnio chleb pszenny który znalazłam u Ewy z mojetworyprzetwory a Ona znalazła go U Ciebie.Szykuję się na chleb z kaszą gryczaną ale w pierwszy pójdzie ten gryka musi poczekać.Dziękuję Ci ,że dzielisz się z nami tak wspaniałymi przepisami:)
wow...wyglada bajecznie,a smakuje pewnie wysmienicie...moze przemoge strach zakwasowy i popelnie taka zbrodnie doskonala w kuchni:)
Jeśli tylko uda mi się wyhodować zakwas pszenny to na pewno go zrobię!
Takiego chleba ostatnio mi brak. I dobrego masła. Wygląda na to, że muszę zrobić zakwas :)
Jaki piękny bochenek! Muszę w końcu zabrać się za pszenny zakwas, a ten chleb będzie pierwszym, który upiekę. :)
Przepiekny-chyba sie skusze na niego!!
pachnie!
Obłędny, kolor skórki, dziurki ( ja też pukam :)
Wygląda świetnie, zapach czuję aż u siebie w domu :)
Wyglada bajecznie, chcialabym miec wiecej czasu na pieczenie...
Bochenek śliczny;)
Wygląda niesamowicie pięknie!!
Chlebus mnie oczarowal....chyba go zrobie w ten weekend, bo w tygodniu sie nie wyrobie, musial by byc w lodowce przez cala noc i caly dzien...i tak sie zastanawiam czy to by chlebkowi nie zaszkodzilo????
Czarodziejka w kuchni,
Aż tak długo to nie, do 12 godz. może leżakować w lodówce, najlepiej więc chyba jednak robić w weekend. Np. w piątek/sobotę wieczorem wyrabianie, noc w lodówce, rano do pieca. Wtedy świeżutki chleb jest na sobotę/ niedzielę rano:)
Dziękuję za wszystkie komentarze i ciepłe słowa:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Koniecznie muszę upiec ten chlebuś:) tylko napeirw musze sobie zakwas pszenny z mojego Paskuda wyczarować:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz
Patycjo jaką hydrację powinien mieć zakwas?
Pozdrowienia.
Phalange,
Przepis nie precyzuje, ich zakwas ma dość wysoką, mój też i na takim ten chleb wychodzi najlepiej. Powinien być luźny/lejący, nie sztywny/gęsty.
Pyszny, właśnie sprawdzam :)
Tochę podobny do chleba z Tartine Bakery. Następnym razem dodam odrobinę więcej soli. A do zakwasu dałam raczej równe proporcje mąki i wody.
Dziękuję za przepis.
Upieklam, mimo, ze nie do konca wedlug przepisu z braku czasu, ale i tak wyszedl cudowny! Wyrabianie go to poezja. Juz stal sie ulubionym. Dziekujemy! Zdjecie na FB, chociaz brzydkie;(
Rzadko kiedy uda mi się trafić na bloga, którego autor/ka tak pięknie plecie słowa. Może niezbyt często zostawiam komentarze, a nawet zbyt rzadko, ale chciałam Ci przekazać, że bardzo lubię Cię czytać. Sprawiasz mi wielka przyjemność swoimi wpisami i bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Nawet jeśli nie zostawiam śladu to czytam. Po wielokroć.
I oto Truflowy Chleb właśnie w tej chwili rośnie w lodówce i dziś późnym wieczorem będę go piekła. Pierwszy raz na pszennym zakwasie, ale praca z ciastem sprawiła mi niemałą przyjemność. Ciekawa bardzo jestem efektu ;)
Zasyłam serdeczności i życzę spokojnego i pachnącego chlebem weekendu.
piękny chleb, cudowna skórka i zapewne pyszny :)
wygląda cudownie, tak chlebowo i chrupiąco :)
Miłego dnia
Phalange,
Bardzo się cieszę, że smakował:)
Malarka,
To prawda, wyrabianie go jest niesamowicie przyjemne:)
ChilliBite,
Aż się zarumieniłam, dziękuję za tyle ciepłych słów i zapraszam kiedy tylko masz ochotę:) Mam nadzieję, że chleb się udał i smakował:)
N.,
I taki jest:)
chantel,
Przepyszny, bardzo zachęcam do upieczenia go, nie pożałujesz:)
upiekłam go już dwa razy, rzeczywiście jest cudowny! smakował i nam, i tym nim obdarowanym :)
Pięknie wygląda, tak smakowicie! Muszę spróbować, tylko zakwasu mi brakuje...:(
Upiekłam! Jest cudowny! Dziękuję bardzo za Twoje przepisy! Pozdrawiam!
Cieszę się że tu trafiłam, widzę pełno wspaniałych bochenków, już bym je wszystkie chciała upiec :)
Cudownie pieczesz !
a chlebus upiekłam juz kilka razy, jest pyszny ! i świetny przepis :)
Że ja dopiero teraz Ciebie znalazłam na blogu u Ewy "Mojetworyprzetwory":) Tyle pięknych chlebów u Ciebie! Zapraszam Cię do dołączenia odpowiednich do akcji "Domowe Pieczywo dla Alergika" na Durszlaku. Zasady są proste:), przepisy archiwalne, z tego roku można dołączać:)
Ten chlebus jest przecudny z wygladu i naprawde bardzo smaczny.... robilam go juz miesiac temu, a dzisiaj planuje zrobic ponownie.....czekam tylko na zakwas przenny!!!! Dziekuje za swietny przepis!!!
Pieke go regularnie; jest przepyszny!!! Dziekuje za zblizenie nas do australijskiego nieba chlebowego!!pozdrawiam monika
Patrycjo, czy zawkas musi być dokarmiony 12h wcześniej, czy może być z lodówki?
Kama,
Tak, zakwas musi być dokarmiony wcześniej i nie może być prosto z lodówki.
Czy mozna ten chlebus upiec w żeliwnym garnku?
Fotoblog,
Jak najbardziej! :)
Dlaczego moje chleby po nocnym wyrastaniu w lodówce i pieczone w garnku żeliwnym są niewyrośnięte?
Słaby zakwas, nieodpowiednio przeprowadzona wstępna fermentacja (bulk)
Prześlij komentarz