Schyłek lata to raj dla miłośników pomidorów.
Na targ i do warzywniaka jeżdżę
rowerem, jak na wystawę. Oglądam, wybieram, wącham, chłonę, po prostu cieszę
się widokiem tej pomidorowej różnorodności. Krzywe, podłużne, pękate,
malinowe, rubinowe, pomarańczowe, całe sterty i skrzynki, maleńkie i olbrzymie,
zwożę je do domu, jem i oglądam. Są piękne. Jak na akord powstają przeciery i sok do picia. Rok temu po raz pierwszy zrobiłyśmy z Babcią ketchup, wyszedł pyszny. Tego lata przepis nieco zmodyfikowałyśmy i jest doskonały. Troszkę podobny do „Krzepkiego Radka” i „Słodkiej Ani”, które bardzo lubimy. Jeśli robi się go we dwoje, zajmie to naprawdę bardzo niewiele
czasu a taki zapas starczy do następnego lata.
Bardzo polecam!
Ketchup
(przepis modyfikowany, zgodny z KPP oraz MM, źródło: ciocia Jola)
5 kg pomidorów na przetwory
1 kg jabłek antonówek
1 szczypta kurkumy
½ kg marchwi
5 czerwonych słodkich papryk
½ kg warzyw (mieszanka) - seler (korzeń, nie dużo, ok. ¼ selera), pietruszka, por (1 średni)
3 ostre papryki
½ kg cebuli
sól morska
Warzywa pokroić, lekko posolić i dusić do miękkości, przetrzeć przez sito i dodać:
1/2 szkl. octu
1 szczyptę kurkumy
ok. 1/2-3/4 szkl. ksylitolu lub cukru – próbować i dodawać do smaku
1 płaską łyżeczkę cynamonu (lub więcej, wg upodobania)
1 łyżkę musztardy (np. sarepskiej)
1/2 - 1/3 łyżeczki utłuczonych w moździerzu goździków
1/4 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 - 1/3 łyżeczki utłuczonych w moździerzu goździków
1/4 łyżeczki mielonego imbiru
sól morska ( do smaku)
Gotować do zgęstnienia, do ulubionej konsystencji, spróbować i ew. przyprawić do smaku.
Gorący ketchup przelewać do słoików, to ważne, podczas nalewania do słoików, ketchup musi się delikatnie gotować, na maleńkim ogniu. Słioki stawiać dnem do góry, pozostawić
do ostudzenia.
Nie trzeba pasteryzować.
bardzo ciekawy, ja mam przepis podobny, z dodatkiem śliwek zamiast jabłek, jestem ciekawa teraz różnicy w smaku
OdpowiedzUsuńJesli tylko dorwalabym piekne pomidory, to zrobilabym kilka sloiczkow, bo uwielbiam domowe ketchupy.
OdpowiedzUsuńwyglada niezwykle apetycznie i zdrowo.ale by mi nawet do zimy nie wystarczylo ;-)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu składu wiem jedno - wypróbuję go :D
OdpowiedzUsuńMoże w mniejszych proporcjach, ale na pewno go przyrządzę!
Dziękuję serdecznie!
Pozdrawiam
czytam właśnie książkę Malcolm'a Gladwell'a i o rodzajach ketchupu... coś mi się wydaje, że domowy zawsze pozostanie najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku muszę zrobić....a podasz jeszcze przepis na to ucierane ciasto ze śliwkami z FB?
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowy ketchup i domowy przecier pomidorowy:)
OdpowiedzUsuńchyba będę musiał wypróbować - zbieram się już dłuższy czas, ale czuję, że nadeszła ta chwila :)
OdpowiedzUsuńktórymi jabłkami zastąpić antonówki? Bo o ile pomidory się znajdą. to antonówki już nie. A chciałabym takie ketchup mieć
OdpowiedzUsuńPatrycjo,
OdpowiedzUsuńCzy waga warzyw odnosi się do już obranych czy jeszcze nie?
Czy ostre papryki mogę zastąpić papryczkami chilli - jeśli tak ile ich dodać?
Czy pomidory mają być obrane?
Pozdrawiam.
Ania
Przeczytaj od początku, przepis ..pokroić, dusić,PRzetrzec przez sito
UsuńI czy zamiast przecierać przez sito mogę wszystko zmiksować?
OdpowiedzUsuńWspaniały musi być. Taki domowy z pewnością jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma.
Pozdrawiam:)
na pewno spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJoanna,
OdpowiedzUsuńTo ten przepis:http://truffle-in-a-rum-chocolate.blogspot.ie/2010/07/truskawki-ciasto-z-kruszonka-przepisy.html
Modyfikacje: 1,5 szkl. mąki pszennej + 0,5 szkl. mąki orkiszowej pełnoziarnistej, 200g masła, kruszonka zwykła, nie migdałowa, robiona "na oko";)
maya,
Jakimiś kwaskowymi (ale nie przesadnie)
Ania,
Waga warzyw nieobranych. Można zastąpić chilli, ilość zależy od ich ostrości, ale myślę, że tyle samo tylko usunąć pestki, ew. dodać mniej, spróbować czy potrzeba więcej. Pomidory kroić ze skórką. Przetrzeć - usuwa się pesteczki z pomidorów, skórki itd.
Jo,
Ja też jestem ciekawa różnicy, może zrobię w przyszłym roku:)
Aż żal nazywać to po prostu... ketchupem!
OdpowiedzUsuńPatrycjo, na stole stoi już kilkanaście zaprawionych słoiczków z tym cudem. Keczup jest pyszny. Nie pasteryzowałam go, ale mam pytanie. Ile może postać w piwnicy?
OdpowiedzUsuńagatek,
OdpowiedzUsuńJeśli naleje się do słoików gorący i od razu postawi słoiki do góry dnem (i zostawi tak do ostudzenia) to w piwnicy postoi do przyszłego lata. Tak było u nas z ketchupem z poprzedniego roku, choć ostał się tylko jeden słoiczek;)
Zrobiłam wszystko tak, jak napisałaś. Teraz jestem spokojna, choć do przyszłego lata obawiam się, że nie wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńKetchup wyglada pysznie. Plan na jutro: targ i kuchnia:-) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńHmm, tak chodze kolo domowego keczupu (Lisiczka ma racje, to potrzebuje nowej nazwy!) od lat, poki co robi Mama, a ja chyba go nei potrafie docenic... co innego sos ze swiezych pomidorow do makaronu :) Az nie strasz Partycja, ze szybko sie pomidory skoncza, aja mam nadzieje ze jeszcze do pozdziernika beda... sciskam!
OdpowiedzUsuńPatrycjo,
OdpowiedzUsuńa orientacyjnie - ile sloiczkow wychodzi z podanej ilosci? W tym roku oszalalam i szafka peka mi juz w szwach od sloiczkow z domowymi dzemami :) a musze tam jeszcze zmiescic powidla ;)
Maga,
OdpowiedzUsuńOk. 13-14 słoiczków, z tego co pamiętam:)
dziekuje! to zdecydowanie musze zmniejszyc ilosc ;)
OdpowiedzUsuńI robi Mama, ale okazalo sie ze potrzebuje swiezosci, a ja zauroczona zdjeciami polecilam Pati Twoj przepis - juz sie ciesze na sloiczek ;-)
OdpowiedzUsuńzrobiłam 15 małych słoiczków. Jest doskonały. Wiem też, że nigdy więcej ketchupu w sklepie kupować nie będę.
OdpowiedzUsuńburuuberii,
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę. Mam nadzieję, że Mamie i Tobie zasmakuje:)
maya,
Ogromnie miło mi to słyszeć:) I smacznego!
Potwierdzam, jest przepyszny! Od razu po zrobieniu wyrzuciłam ten kupny :P Dla pewności, jeszcze pasteryzowałam w piekarniku, zobaczymy jak będzie się przechowywał. Aha i zrobiłam z połowy porcji, bo inaczej chyba musiałabym po sąsiadach garnki pożyczać, ale na pewno w tym roku jeszcze raz będę go gotować, co żeby do przyszłego lata starczyło :) Bardzo polecam! Dziękuję za podzielenie się tym i innymi przepisami. Wszystko co próbuje, jest przepyszne. pozdrawiam marta
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMarta,
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje, cała przyjemność po mojej stronie. Na zdrowie!:)
Ola Łukawska,
Ugotuj trochę marchewki i cebuli, przetrzyj przez sitko i dodaj do ketchupu, to powinno pomóc i zneutralizować nadmiar octu (ale zależy też jak bardzo kwaśny jest ten ketchup). Na koniec można ew troszkę dosłodzić. Powodzenia, trzymam kciuki:)
Bardzo smaczny! Nie przecierałam przez sito, bo to wymaga zbyt wiele cierpliwości ;) - obrałam wszystko przed gotowaniem, a potem potraktowałam blenderem ręcznym. Wyszło 23 słoiczki po musztardzie sarepskiej z Parczewa :)
OdpowiedzUsuńJest rok 2017 a ja znowu sięgam po ten przepis. Nasz ulubiony szybki sos do makaronu na cały rok.
OdpowiedzUsuńja_n,
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, snacznego! :)