2011/02/03

Małe słodkości. Trufle.


 
"A co Ty tu dodałaś? Interesujące"
 A co czujesz?
"Głęboki smak, jakby bardziej czekoladowy, niż sama czekolada. Orzeźwiający. Rozpływa się w ustach"

Domowe trufle to jeden z najprostszych deserów. Ciemne, aksamitne, eleganckie, dekadenckie wręcz. Rozpuszczająca się powoli czekolada, uwalniająca swoje smaki pod wpływem ciepła. Bardzo zmysłowe.
Takie trufle wspaniale nadają się na prezent, a dodatkowym ich atutem jest to, że możemy nadać im dowolne smaki. Miałam ochotę na kawowe z czymś. Czymś intrygującym. Dodałam kumin. Tak tak. Mam w zanadrzu kilka pomysłów na wykorzystanie kuminu w deserach, odkąd wpadłam na pomysł na tę tartę z kuminowo-krówkowym nadzieniem. Tam, w połączeniu z masą krówkową, kumin w pełni wyzwala swoją słodycz, w truflach zaś, gra drugoplanową rolę, jest gdzieś w tle, intryguje. Proszę więc nie zdradzać składu degustującym, tylko częstować i obserwować reakcje...





Trufle kawowo - kuminowe
(przepis modyfikowany zgodny z KPP oraz MM, źródło: Maria Elia)

80ml śmietanki 36-38%tł.
2 szczypty kuminu (niezbyt drobno utłuczonego w moździerzu)
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej lub 2-3 łyżki mocnego espresso
(wtedy zmniejszyć ilość śmietanki o te 2-3 łyżki)
mała szczypta płatków soli morskiej
2-3 krople soku z cytryny

100g czekolady (użyłam 70%, może być 85% lub więcej, wg uznania)
10g masła

Do rondelka dodać kawę, wlać śmietankę, dodać utłuczony w moździerzu kumin,
małą szczyptę płatków soli morskiej oraz 2-3 krople soku z cytryny. 
Podgrzewać na małym ogniu, wciąż mieszając, nie gotować.
Odstawić na 30min. Następnie ponownie podgrzać.

Czekoladę rozpuścić na parze, dopiero wtedy dodać masło i mieszać trzepaczką balonową, 
aż czekolada wchłonie masło.
Garnek zdjąć z ognia, ale miskę pozostawić na garnku.
Dodać połowę śmietanki, przecedzonej przez gęste sitko, wymieszać trzepaczką, aż czekolada wchłonie śmietankę, dodać resztę śmietanki, przecedzając przez sitko i wymieszać, masa stanie się gładka.
Przelać ją do plastikowego pojemnika na żywność i chłodzić, aż stężeje.
Zastygłą masę nabierać łyżeczką, łyżką do wykrajania kulek z melona lub mini łyżką do lodów. 
Szybko formować kuleczki i przerzucać na tacę lub duży talerz wysypany przesianym kakao.
Obtoczyć w kakao, ponownie uformować nadając ładny kształt i odstawić do schłodzenia.
Z tych proporcji wychodzi ok. 13-14 trufli.
Przechowywać w lodówce.


Smacznego!


34 komentarze:

  1. Bardzo, bardzo mnie intrygujace! Musza byc pyszne :)
    Dobrejnocki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne trufle Truflo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie jadłam takich domowych. Wyglądają wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrycja,trufle fantastyczne. Piękne zdjęcia, talerz w różyczki pierwsza klasa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo intrygujacy przepis i ladnie zrobione kulki. Jakos moje nigdy nie chca tak ladnie wygladac.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi sie niebanalny pomysl na nadzienie - musze wyprobowac!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda jakbyśmy razem gotowały :)
    My również mamy dzisiaj trufle.
    Piękne Twoje trufle i oczywiście zdjęcia.
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają wspaniale. Wciąż jeszcze nie zrobiłam swoich trufli. Może na walentynki...

    OdpowiedzUsuń
  9. Trufla w Trufli ;) Śliczne! Takie symetryczne i kuszące ta tym talerzyku.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy08:16

    Domowe trufle - to jest to!
    Piękne zdjęcia - super przepis.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  11. O, świetny pomysł z tym kminem. Robiłam już trufle według Twojego wcześniejszego przepisu (są znakomite, muszę dodać komentarz), wypróbuję więc i ten. Robienie domowych trufli okazało się wielką przyjemnością dla zmysłów - te zapachy i konsystencja masy, czekoladowy poemat :) A znikały potem jak za dotknięciem różdżki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kumin uwielbiam za jego niemal magiczną woń. Właśnie wybieram się na plac targowy, a na liście zakupów widnieje właśnie kumin. Kupuję zawsze u tego samego handlarza, świeżo zmielony, trzeba go szczelnie zawijać, żeby zaraz cała torba z zakupami nim nie pachniała. Bardzo ciekawa propozycja, a skoro będę już mieć ten kumin...
    A trufle lepię w rękawiczkach:)
    Serdecznie Pozdrawiam,
    SWS

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Twój pomysł na kumin w deserach. Intryguje niezwykle, choć wciąż jeszcze go nie wypróbowałam. Te trufle chyba szybko pojawią się w mojej kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy12:29

    Bardziej czekoladowe niż czekolada? Tak opisanych pyszności trzeba spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  15. Z kuminem? Uwielbiam, chociaż jadłam do tej pory w wytrawnych daniach.

    OdpowiedzUsuń
  16. śliczne trufle Truflo :)
    a dodatek kuminu intrygujący i bardzo interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja się nawet zastawiałam, kiedy u Trufli pojawią się trufle! Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  18. a mi się zawsze wydawało, że trufle tak trudno zrobić! a tu proszę, czytając Twój przepis wychodzi na to że to proste jest i nie ma się czego bać! na kumin, też bym pewnie nie wpadła :D

    piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  19. mmmm! zdjęcia fenomenalne, jeśli trufle smakują tak, jak wyglądają, to będę musiała się kiedyś skusić na ich wypróbowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. trufle cudne!!!
    a zdjecia rewelacyjne:)

    OdpowiedzUsuń
  21. i don't understand what you write, i know, but i can say that these photos are amazing! and this is a very important think 'cause this sweeties seems to be very very good :D

    first pic is really kind :)

    http://lmphotografic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. maja niezwykły skład jak na domowe czekoladki , hm , zapiszę sobie i może uda mi się kiedyś sprawdzić jak smakują

    OdpowiedzUsuń
  23. bardziej czekoladowe, niż sama czekoada - oooo tak! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ mnie tym dodatkiem kuminu zaintrygowałaś... Musze wypróbować. Tartę również! Boskie trufle szykuje zawsze moje Przyjaciółka - ostatnio na wieczór sylwestrowy :-)
    Ale ten kumin, hmmm...
    Bo samą przyprawę uwielbiam, jednak nie przyszło by mi do głowy łączyć z czekoladą... Jesteś genialna, Patrycjo!

    OdpowiedzUsuń
  25. Twój opis sprawił, że zaraz po wytrawnym śniadaniu nabrałam ogromnej ochoty na te maleńkie cudeńka.

    Wspaniałe trufle, kumin zaś - powtórzę bo pasuje najlepiej - intrygujący :)

    serdeczności
    M.

    OdpowiedzUsuń
  26. intrygujesz. smakami nieznanymi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy20:52

    mniami:) najlepsze trufle jakie jadłam były z białej czeko.

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne! Zapraszam do podzielenia się talentem kulinarnym i fotograficznym na nowym portalu http://wykrywacz-smaku.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zacznę od tego, że kuminu nigdy nie dodawałam. Zaczęłam sobie wyobrażać smak... wnioski? smak MUSI być bajeczny!

    Uwielbiam takie słodycze.
    zwłaszcza te robione w domowym zaciszu.
    Nawet takie o koślawych kształtach (takie są urocze).

    naszła mnie ochota na taką smakowitą kulkę :)
    mniam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeszcze nigdy nie jadłam trufli. Tych prawdziwych, ani tych słodkich. Na Twoim zdjęciu kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Donoszę, że zrobiłam je w miniony weekend. Wyszły zawodowo :) Są cudownie pyszne, mają optymalną konsystencję, a posmak kuminu, wyczuwalny, ale nie nachalny, nadaje im wytrawnej rasowości. Delektujemy się nimi po jednej, taka mała czekoladowa przyjemność...

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam smaku trufli. Nigdy ich nie jadłam, ale po Twoim opisie chyba zakupię. Wyglądają wspaniale!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny blogu:)
Proszę o
podpisanie się imieniem jeśli komentujesz anonimowo. Będzie mi miło zwracać się do Ciebie po imieniu, nie bezosobowo :)