2012/07/10

Bułeczki makowe i instrukcja zwijania bułeczek.




Po tropikalnych upałach, kiedy człowiek rusza się jak mucha w smole, wracam do rzeczywistości. 
Na Wyspie zimno i buro, z przerwami na przebłyski słońca. Zwariowało zupełnie to lato, świetny to więc czas na pieczenie, czytanie i rozmyślanie. Kłębek myśli w głowie, kłębek wspomnień i migawek. Każda podróż, malutka i daleka to zmiana. Każda droga, rozmowa, przypadkowe spotkanie, wzbogaca. Dziesiątki zdjęć, czekają na zeskanowanie, przepisy, na wypróbowanie. Słucham Cat Power (tej piosenki), która niezmiennie powala mnie na kolana i grzejąc dłonie przy piekarniku, z którego za chwilę wyjmę gorące bułeczki, myślę sobie: jak dobrze, że istnieją jeszcze wokalistki, które umieją śpiewać o czymś. Całą sobą. I wystarczy im do tego tylko fortepian.

.........................................................................................................

 Szybkie, łatwe, maślane, mięciuteńkie, jak z dawnej piekarni. Pasują właściwie do wszystkiego, jeśli  
  dodamy miód, będą bardziej deserowe - do konfitur, sera.



Bułeczki z makiem
(przepis modyfikowany, z "The Bread Book" Sara Lewis)

500g mocnej mąki pszennej (użyłam chlebowej)
2 łyżki miękkiego masła
2 łyżki mleka w proszku
1 łyżeczka soli
3 łyżki maku
1 1/4 łyżeczki drożdży instant
1 łyżka płynnego miodu/ syropu z agawy (opcjonalnie)
275ml ciepłej wody

do posmarowania bułeczek - 1 żółtko wymieszane z łyżeczką wody lub 1 rozbełtane jajko 

Wszystkie składniki wymieszać mikserem, aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Wyłożyć na lekko omączony blat, wyrabiać kilka minut. Przełożyć do miski, przykryć szczelnie folią i odstawić w ciepłe miejsce na 1godz., lub do podwojenia objętości.
Podzielić na 15-20 części, uformować bułeczki, ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 30 min. 
Wyrośnięte bułeczki posmarować żółtkiem lub jajkiem. Piec w 200st. C 12-15 min, studzić na kratce.

Smacznego!



28 komentarzy:

  1. Anonimowy20:44

    wygladaja przepysznie.dokladnie tak samo zawijam wszystkie buleczki jakie pieke sama:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie wyglądają ! ostatnio trenowałam zawijanie na jagodziankach, jakos mi poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale buleczki Patrycjo. A instrukcja zwijania to cos dla mnie. Ciesze sie, ze ja zamiescilas :))

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne i klimatyczne zdjęcia!! a przepis nie omieszkamy w tym tygodniu wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie, inspirująco. No i te czerwone pazurki... kobiecość góruje, lubie. pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje za ten Głos...pozostanie juz ze mną:))
    Bułeczki z makiem...hmm, i znowu nabrałam ochoty na pieczenia chleba:)

    Patrycjo, czy te zdjęcia to analogi? przepiekne!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne, pyszne na pewno! i ja zwijam tak samo bułeczki :) przepis wędruje do przepiśnika :)

    OdpowiedzUsuń
  8. klimat Twojego bloga i kolejny chlebowy wpis niezmiernie mnie urzekają.lubię tutaj przebywać.
    m.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bułeczki w kropeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. przepis dla mnie jak znalazł, miałam właśnie ochotę na coś małego z makiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne bułeczki. składane jak chleb, wyglądają cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmm :) Brzmi smakowicie. Zabieram się za pieczenie na wyjazd. Zrobimy kanapki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czasem mam problem z ksztaltem, wiec swietna instrukcja ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. nie wiem dlaczego ale właśnie latem w największe upały mam ochotę na domowe pieczywo, koniecznie muszę spróbować twoich bułeczek z makiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy można czymś zastąpić mleko w proszku?
    Pozdrawiam, AsiaM

    OdpowiedzUsuń
  16. asiam,
    Można pominąć i dodać więcej miodu - np. 2 łyżki, albo część wody ok.
    50 ml, zastąpić słodką śmietanką.

    Agnieszko,
    Nie, to nie analogi:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie delikatne fotografie...
    Szczególnie piękna jest pierwsza, i widzę nowe, świetne profilowe.

    To prawda. To, co napisałaś o podróżach.
    I jak napisałś.
    Zawsze, kiedy tu powracam, w mojej głowie krążą myśli, w jaki spsób łaczysz słowa... Z dobrym gustem, z poezją, z delikatnoscią. Ze smakiem...
    Choć teraz, kiedy to piszę, myślę sobie, że przecież dotyczy to również Twoich fotografii,czy wyboru przepisów.

    Pozdrawiam, Patrycjo!
    PS
    Dziś wyglądamy podobnie. Czerwone paznokcie i bluzka w biało-czerwone paski :)

    OdpowiedzUsuń
  19. 'Mocnej mąki'... Podoba mi się. Żeby nie powiedzieć - lubię to ;)

    I wiesz - zgadnij co!? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Instrukcja- super.
    Muszę się przymierzyć do takich bułeczek "w kropki".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. A jak jest z zamianą drożdży na świeże?

    Pozdrawiam, Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  22. epat,
    Trzy razy tyle, czyli ok. 3,5/ niepełne 4 łyżeczki. Wcześniej trzeba je rozmieszać z odrobiną ciepłej wody i mąki, żeby "ruszyły".

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzięki wielkie za szybką odpowiedź! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wieki mnie zastanawialo jak zwijac buleczki :) metoda prob i bledow doszlam niemal do tego co na Twych zdjeciach. Dzieki Patrycja za instruktaz, bo teraz mam pewnosc :-))

    OdpowiedzUsuń
  25. wyglądają bardzo apetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. dlaczego mleko w proszku?

    OdpowiedzUsuń
  27. Wymieszać pszenną z pełnoziarnistymi: orkiszową i pszenną (2000 albo graham), a do srodka jeszcze lyzeczka konfitury, i zawijac. Wyjdzie? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Maciek,
    Oj, to są raczej wytrawne bułeczki, trzeba by zupełnie przerobić proporcje. Jeśli masz ochotę na słodkie bułeczki, polecam te: http://www.truffle-in-a-rum-chocolate.blogspot.ie/2013/09/kardemommesnurrer-czyli-bueczki.html Możesz pominąć kardamon i cynamon, zwinąć klasyczne bułeczki i nadziać je konfiturą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny blogu:)
Proszę o
podpisanie się imieniem jeśli komentujesz anonimowo. Będzie mi miło zwracać się do Ciebie po imieniu, nie bezosobowo :)