2012/11/21

Dzień dobry!


          Śledzika?

Przepis tutaj.

13 komentarzy:

  1. ach! mój świąteczny śledzik już u Ciebie! poproszę dzwonko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aww looks yummy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się głodna zrobiłam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Proste, bez zbędnych ceregieli. Zdjęcie i posiłek.
    Świetne ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrycja, to absolutnie "naj" sledzie, no moze obok cytrynowo-korzennych! Wiesz, ze tydzien temu juz trzymalam w rece matjasy i powmyslalam, ze jednak sprobuje wytrzymac do grudnia... a Ty nei wytrzymalas? Usciski sle ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. buruuberii,
    Ooj, to trzeba było brać!;)) Uwielbiam śledzie, u mnie to przysmak całoroczny. Smutne by było życie, gdyby śledzie można było jeść tylko raz w roku, w Święta (a np. żurek tylko w Wielkanoc)

    Pozdrawiam wszystkich ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrycja, zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci, sama mazurki pieke w lecie ;-) sledzie tez mi sie zdarzy zjesc w maju, ale teraz postanowilam poczekac na sniegi. I ja pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tego przepisu mam WIELKĄ SŁABOŚĆ i równie wielki sentyment ... śledzie , pełne aromatu w cebulowo pomidorowym sosie z dodatkiem rodzynek - pierwszy raz jadłam takie śledzie będąc w ciąży tak mi smakowały i dokładałam je sobie na talerz tak często , że aż inni biesiadnicy przestali po nie sięgać :):):)...

    OdpowiedzUsuń
  9. Owszem, nawet bardzo chętnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie taki był mój poranek, dokładnie taki. Śledzie przepyszne. Moje pierwsze pyszne śledzie. Naprawdę...! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny blogu:)
Proszę o
podpisanie się imieniem jeśli komentujesz anonimowo. Będzie mi miło zwracać się do Ciebie po imieniu, nie bezosobowo :)