2012/11/24

Zakwas pszenny 50/50



Zakwas pszenny 50/50, czyli w połowie pełnoziarnisty zakwas pszenny, dokarmiany pół na pół mąką pszenną chlebową i mąką pszenną pełnoziarnistą.
Na takim zakwasie piecze się chleby w piekarni Tartine, o której wkrótce napiszę. Można ten zakwas zbudować od początku na mąkach pszennych, ja przygotowałam go po swojemu, podobnie jak zakwas pszenny ekspresowy, na bazie zakwasu żytniego. Zajmuje to ok. 5 dni.
Zakwas rewelacyjnie pracuje, jest bardzo aktywny, a jego zapach do złudzenia przypomina zapach słodko - winnych jabłek, takich ze starych odmian. Cudowny to zapach.


Zakwas pszenny 50/50

2 łyżki aktywnego zakwasu żytniego
100 g mąki pszennej chlebowej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej (moja była żarnowa, z dużą ilością otrąb)
200 g wody

Wszystkie składniki wymieszać, przykryć folią, odstawić na dobę w ciepłym miejscu/ w temp. pokojowej.

Następnie, codziennie, przez 5 dni dodawać:
50g mąki pszennej chlebowej
50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
100 g wody

Za każdym razem wymieszać, przykryć folią, odstawić w ciepłe miejsce/ w temp. pokojowej.
Po tym czasie zakwas powinien pięknie pachnieć winnymi jabłkami, powierzchnia powinna być spieniona, z widocznymi pęcherzykami. Przelać go do słoja, przechowywać w lodówce.

Dokarmianie:
Taką samą ilością wody i mąki (pół na pół pszenną chlebową i pszenną pełnoziarnistą)

12 komentarzy:

  1. Lubię zakwas pszenny i robię podobnie tyle że tylko z mąki pełnoziarnistej.Czy taki 50/50 jest delikatniejszy w smaku ?Chyba spróbuje bo inaczej się nie da;)
    A przepis na chlebek też bedzie?oczywiście z użyciem w/w zakwasu:)Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie skończyłam kanapkę z chleba Tartine :) To numer 1 małżonka, często pojawia się w naszym domu.

    Patrycjo, czy prowadzisz 2 zakwasy (pszenny i żytni)? Gdzieś kiedyś slyszałam, że to bez sensu, bo z jednego można szybko zrobić drugi, ale moim zdaniem kilka dni to jednak zajmuje, wiec ja mam 2 słoiczki. Ale może jednak można szybciej i 2 zakwasy to bez sensu?

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co by tu zjeść,
    Będzie przepis:)

    Phalange,
    Prowadzę jednocześnie dwa zakwasy, piekę na zmianę, na obu. Dla mnie ten system się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrycjo, ugotuj nam proszę, coś ciepłego i kojącego bo jesień zaczyna doskwierać na duszy i ciele ... :(
    Pozdrawiam.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Veronica,
    Pomyślę i ugotuję, sama chętnie zjadłabym coś kojącego:)

    OdpowiedzUsuń
  6. receptura zawsze pozadana ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy przy produkcji tego zakwasu nie wyrzuca się części przy dokarmianiu tak jak przy zakwasie żytnim? Dokarmia się całość zakwasu? Pytam, bo w taim razie na końcu będzie go bardzo dużo, i nie jestem pewna, czy tak ma być:)

    OdpowiedzUsuń
  8. daguch,
    Nie, nic się nie wyrzuca, tu jest zupełnie inna procedura, tak ma być.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za odpowiedz:) Mam jeszcze pytanie, czy postępowanie z tym zakwasem, jesli chcemy wykorzystać go do pieczenia, jest takie same jak przy zakwasie żytnim? Tzn. nalezy najpierw go ogrzac, pozniej dokarmić i czekać kilka godzin na aktywację? Przepraszam że pytam, ale taką instrukcję postępowania znalazlam tylko odnośnie kwasu żytniego.

    OdpowiedzUsuń
  10. daguch,
    Tak, dokarmia się tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Katcho10:47

    Hej, bardzo chciałam upiec taki chleb (piekę od niedawna).
    Nastawiłam zakwas (z żytniego), pierwszego i drugiego dnia rósł pięknie, trzeciego wydawało mi się, że trochę słabiej, a czwartego rano był rozwarstwiony i zdecydowanie nie pachniał. Temperaturę w domu mam ok 22C. Dokarmiałam codziennie rano - no i klapa. Masz pomysł, co mogło pójść nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  12. Patrycjo, przejrzalam bloga tam i z powrotem, ale znalazłam tylko jeden przepis na chleb z tym zakwasem - źle szukałam? Bo zakwas mam, a teraz co tu piec :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny blogu:)
Proszę o
podpisanie się imieniem jeśli komentujesz anonimowo. Będzie mi miło zwracać się do Ciebie po imieniu, nie bezosobowo :)