"To jest zupa tylko z cebuli??"
"Wlasciwie... tak, oprocz wina, przypraw, octu balsamicznego. Dlaczego pytasz?"
"Bo nie sadzilem, ze z cebuli moze byc tak dobra."
Ta zupa ma niewiele skladnikow.
Ta zupa jest bardzo prosta w przygotowaniu.
Potrzeba jednak idelanie dobrac proporcje i skladniki.
I chyba mi sie to udalo.
Wydaje mi sie ze sukcesem tej zupy, oprocz dobrze dobranych przypraw, jest odpowiednie zbalansowanie lekko mdlej slodyczy cebuli - winem, octem balsamicznym i cytryna.
Wiekszosc przepisow zawiera tylko jeden kwasny skladnik, lecz w duzej ilosci (kieliszek wina, butelka cydru).
W moim odczuciu (i praktyce) jednak daja one nieco plaski efekt, dlatego tez metoda prob i bledow znalazlam smak najbardziej mi odpowiadajacy.
Zupe mozna podac z grzankami z ulubionego pieczywa posmarowanymi maslem lub zapieczonymi z cheddarem czy gruyerem.
Mi jednak w czystej postaci smakowala tak bardzo, ze tym razem z nich zrezygnowalam.
Zupa cebulowa
(porcja dla 3 osob)
4 srednie cebule (ok. 600g)
3 czubate lyzki masla
2 lyzki ciemnego sosu lub zwykłego sosu sojowego - wg uznania( lub ew. 1 kostka bulionu ekologicznego, najlepiej wolowego, ale oczywiscie moze byc warzywny)
1 sredni zabek czosnku
2 szczypty imbiru
1 szczypta cayenne
50 ml wytrawnego, bialego wina
1 lyzeczka soku z cytryny(lub ciut mniej-wg uznania)
2 lyzeczki octu balsamicznego(lub ciut mniej - wg. uznania)
3 spore szczypty tymianku suszonego
1 szczypta majeranku
1 szczypta kminku
pieprz, sol
Cebule pokroic w piorka, poddusic powoli, na masle do miekkosci.
Do 1 litra wrzatku dodac tymianek, podduszona na masle cebule, zagotowac.
Dodac zmiazdzony zabek czosnku, imbir oraz cayenne.
Wlac sos sojowy (lub ew. wkruszyc kostke rosolowa), dodac szczypte/ dwie soli.
Wlewac po trochu, probujac do smaku - wino, sok z cytryny i ocet balsamiczny.
Pogotowac chwile i dodac szczypte majeranku i szczypte kminku.
Gotowac ok. 15-20 minut na srednim ogniu, po czym 1/4 zupy zmiksowac, gotowac kolejne pare minut.
Dosmakowac swiezo mielonym czarnym pieprzem oraz sola.
Podawac samą, z chlebem z maslem lub z kromkami pieczywa zapieczonymi z ulubionym serem.
Przepis zgodny z KPP oraz MM.
Smacznego!
10 komentarzy:
Zupa wygląda pysznie, zwłaszcza teraz kiedy zziębnięta wróciłam z pracy :)
Moja mała uwaga: jeśli zupa będzie na kostce, niestety nie będzie zgodna z MM, no i wino- koniecznie wytrawne :)
Pozdr
Agata
No i mnie wyprzedzials ;p
U mnie bedzie w weekend;) Oczywiscie nie taka sama a jakze! :)
Agatko,
Sa kostki rosolowe bez cukru i skrobii-wtedy jest zgodnosc z MM.
Jesli chodzi o wino, wydawalo mi sie oczywiste, ze moze byc tylko wytrawne, ale zmiany juz nanioslam:)
Pozdrawiam!
Kminek, o tak. Nie wyobrażam sobie cebulowej bez kminku. Choćby w minimalnej ilości, żeby oszukać tych, co niby kminku nie lubią, ale koniecznie. Raz zrobiłam bez wina. Cudem obyło się. A, i dużo pieprzu.
Obecność imbiru intrygująca...
A ja za dobrą cebulową dam się pokroić. :) Uwielbiam! A Twoja wersja Patrycjo - niezwykle mi się podoba. Te dodatki...bardzo intrygujące... Pozdrawiam!
Ta zupka wygląda pysznie i tak też się zapowiada :) Z pewnością ją zrobię, bo tylko raz udało mi się jeść idealną zupę cebulową i teraz szukam jej smaku :)))
Zupka jest wybitna- wielkie dzięki za przepis. Zrobiłam dokładnie tak, jak napisałaś. Opowiedziałam o tym na moim blogu tutaj: http://glimmercreations.blogspot.com/
Pozdrawiam ciepło!
Spaceruję sobie dziś po Twoim blogu. Tak tu ślicznie i nastrojowo.
I oczywiście smakowicie ;)
Pozdrawiam
Dokładnie miałam takie samo przemyślenie, co do cebulowej zupy. Myślałam, że będzie ostrzejsza i wogóle trudna jakaś w jedzeniu, a wyszła super. Z bulionem. Gęsta dosyć. Z grzakami super. :) Pozdrawiam Panią i Pani Bloga:)
Uwielbiam! Uwielbiam! Uwielbiam!
Na stałe zagościła na moim kuchennym stole :)
Prześlij komentarz