2009/07/27
Fenkuł. Czerwona kapusta. Coleslaw.
Pyszna surówka, którą znają wszyscy. Jest mnóstwo wariacji na jej temat.
Nie tylko z białej kapusty.
A może by tak z czerwonej? I słodko-korzennego fenkułu?
Coleslaw z czerwonej kapusty i fenkułu
(porcja dla 4 osób) (Przepis zmodyfikowany z: Olive Magazine. Szalotkę zastąpiłam chrzanem, zmniejszyłam ilość majonezu na rzecz jogurtu i śmietany)
1 fenkuł, cienko poszatkowany
1/2 małej główki czerwonej kapusty, cienko poszatkowanej
2 łyżeczki chrzanu
czarny świeżo mielony pieprz
sól morska
2 łyżeczki kwaśnej śmietany (użyłam creme fraiche, 30%) wymieszanej z 4 łyżeczkami jogurtu naturalnego
szczypta tymianku
1 mała marchewka, starta na tarce jarzynowej
majonez do smaku (ok. 3 łyżeczek)
Składniki wymieszać w podanej kolejności.
Jeśli potrzeba dosmakować kolejno pieprzem i solą.
Dać surówce "odpocząć" ok. 5 minut, aby smaki się połączyły.
Pyszna do pieczonego mięsa lub kurczaka.
Przepis zgodny z KPP oraz MM.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Tak. Tak. Tak.
Lubię ją teź lekko zblanszowaną. Nabiera wtedy pięknego koloru. Ale to warzywo trochę jednak niedocenione.
Zblanszowaną i ja baardzo lubię. To żelazny repertuar w mojej kuchni i pewnie pojawi się niebawem:)
bardzo mi się podoba ,oj bardzo
pierwszy raz się spotykam ze słowem- fenkuł.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcie tej czerwonej kapusty... Przypomina mi trochę rozcięty na pół mózg. ;-) No bo w końcu kapusta liczona jest w głowach, prawda? :-))
Chyba u Jamiego O. widziałam niegdyś Colesława z czerwonej kapusty, ale nigdy nie robiłam. Pamiętam tez b. fajną wersję Nigelli, jej Colesław jakoś różnił się od oryginału. Mlask, jednym słowem.
:)
O tak. Blanszowana czerwona w kierunku na Śląsk (modro). Do schabowego, pycha.
Ciekawe połączenie, choć fenkuł to jeden z tych nielicznych, co do których muszę się zbierać na odwagę.
Piekne zdjecia. Wspaniale polaczenie smakow! Do zrobienia :)
Prześlij komentarz