2010/08/18
Orzechy laskowe i suszona porzeczka. Chleb.
Za każdym razem, gdy ostrzę nóż, zadaję sobie to pytanie: jak On to robi?
Mój Dziadek, mistrz w ostrzeniu noży.
Nie posiada specjalnych ostrzałek i diamentowych prętów, a za pomocą zwykłego, kamiennego bloczku i innych tylko sobie znanych akcesoriów sprawia, że zwykłe, starutkie noże są ostre jak brzytwa.
Noże które kroją chleb, nożyki które obierają jabłka, ziemniaki, cieniutko, w opadające serpentynki, przezroczyste jak bibułka.
Noże, które cierpliwie siekają ugotowane jarzyny na sałatkę i jajka na twardo zamieniają w równiuteńką kosteczkę. Noże, które czekają ("uważaj tylko, naostrzyłem dziś"), by ich użyć do śniadaniowych kromek. Miłość ukryta w drobnych gestach.
"Nazbierałem jabłek, obiorę, może placki zrobisz?" Zrobię.
I chleb Ci upiekę Dziadziusiu, Twój ulubiony, ten który "jest lepszy od ciastka"...
Dziś nowy chleb, z przebogatej kolekcji Jeffreya Hamelmana.
Jak to zwykle bywa, przez pomyłkę, nieco zmieniłam jego smak. Zabrakło suszonych śliwek, które zastąpiłam suszoną porzeczką i to był strzał w dziesiątkę, gdyż idealnie komponują się z uprażonymi orzechami laskowymi.
Chleb łatwo się wyrabia i przyjemnie formuje, krótszy niż zwykle czas wyrastania jest również atutem. Pyszny z serami i w tej najwspanialszej (choć najskromniejszej) jak dla mnie konfiguracji, z samym masłem. Polecam!
Chleb pszenny z prażonymi orzechami laskowymi i suszoną porzeczką
(autor: Jeffrey Hamelman)
Zaczyn (sztywny)
200g mąki pszennej chlebowej
120g wody
2łyżki i 1łyżeczka aktywnego zakwasu żytniego
Wszystkie składniki wymieszać, miskę szczelnie przykryć i zostawić w temp. pokojowej (ok.21st.C) na 12godz.
Ciasto właściwe
cały zaczyn minus 2łyżki i 1łyżeczka
550g mąki pszennej chlebowej
250g mąki pszennej pełnoziarnistej
540g wody
20g (1łyżka) soli
50g miękkiego masła
1 1/2 łyżeczki drożdży instant
125 g orzechów laskowych uprażonych, skórka zdjęta
70g suszonej porzeczki (lub ew. drobnych rodzynek) lub nieco więcej, wg uznania (w oryg. 125 g suszonych śliwek, pokrojonych w kostkę)
Do zaczynu dodać wodę i resztę składników, oprócz porzeczki i orzechów.
Miksować na najniższym biegu ok. 3min, następnie kolejne 3min. na średnim biegu (można wyrobić ręcznie) Dodać orzechy i porzeczkę i miksować, aż połączą się z ciastem (ok.1min)
Miskę przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 1- 1 1/2 godz. Jeśli pierwsza fermentacja będzie trwała godzinę, ciasta nie składać, jeśli 1 1/2 godz, ciasto składać dwukrotnie, co 45 min.
Po tym czasie, ciasto wyłożyć na lekko omączony blat, podzielić na dwie części, złożyć w bochenki i ułożyć w omączonych koszykach. Ostateczna fermentacja ok. 1godz., w temp. ok. 25st.C
Piec z parą w temp. 240stC przez 40-45 min.
Jeśli chleb zacznie się zbytnio przypiekać, temp. po 15min zmniejszyć do ok. 215st.C
Studzić na kratce.
Smacznego!
Labels:
Chleb
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
17 komentarzy:
Popatrzeć sobie mogę jak na obrazek. Jeszcze nie widziałem takich obrazów na ścianach - dlaczego by nie? Kolory jak z renesansowych fresków.
A co do ostrzenia noży. Ja mam po Dziadku dwie ostrzałki, takie podłużne zwężające się nie wiedzieć dlaczego prostokąty. Jedna to taki drobnoziarnisty papier ściernym druga, gładka jak marmur ale ostrzy mimo tego. Nie barzo wiem czym innym miałbym swoje noże ostrzyć. Przepis sobie kopiuje mając nikła nadzieje, że się kiedyś na takie cudo "porwę".
pozdrawiam
Bareya,
Mój Dziadek ma podobny zestaw:-) Ostrzałka jakby taki bloczek kamienny, drugi pokryty papierem ściernym i jeszcze jakiś taki z metalu jakby pilnik, ale pojęcia nie mam co to, nie wnikam w te tajniki;-)
Pozdrawiam!
Musiałem to zobaczyc jak przeczytałem tytuł! Pachnie pysznie;)
Ten chleb musi być pyszny! I koniecznie z porzeczką.
Obłędny, w dodatku z porzeczką!
Też myślałam o tej porzeczce. A my mamy całą kolekcję japońskich kamieni do ostrzenia, wrrr w szufladach. Ale noże nie powiem tna mi palce jak się patrzy
Bardzo piękny ten chleb. Mój dziadek też ostrzył noże, miał taką osełkę i dokładnie pamiętam ten dźwięk. Dawniej też bywało tak, że po podwórkach jeździli tacy panowie z małymi kramami i robili po osiedlach kupę hałasu krzycząc, że ostrzą noże. Zbiegały się wtedy wszystkie panie gospodynie ze swoimi orężem, ustawiała się kolejka i zaczynały sie ploteczki w oczekiwaniu na swoją kolej. Bardzo malownicze to było, ale chyba odeszło już w zapomnienie.
Akurat zrobiłam wczoraj zaczyn, pora pogrzebać znów w Hamelmanie, bo obrósł ostatnio kurzem ;) Tylko Dziadkowie potrafią tak ostrzyć noże, mówię Ci.
taa... ze świeżym, wiejskim masełkiem. wspaniała propozycja śniadaniowa.
chciałabym, ale boję się. coś nie mogę zabrac się za pieczenie chleba. obawiam się, że nie wyjdzie ;p
ale? może czas już spróbowac...?
u mnie Tata ostrzy noz. ja nigdy tego nie robilam. ale czasem przekonalam sie jak bardzo jest ostry..
porzeczki w chlebie.. bardzo pysznie.
Chleb z masłem? Wchodzę w to!
z takimi dodatkami to on musi być pyszny :)
ja przyziemna: gdzie znalezc suszona porzeczke (czarna, prawda?). A jesli nie zdobede porzeczki to ile tych suszonych sliwek potrzeba? Tyle samo co porzeczek?
Jesteś niesamowita!
Nareszcie, po założeniu konta mogę to napisać. Miło mi będzie jak mnie odwiedzisz :)
www.lendryggen.blogspot.com
pozdrawiam,
Praline
Mayu,
Tak, czarna. A gdzie znaleźć hmm, tutaj jest zwykle w spożywczym, jak rodzynki. Śliwek myślę tyle samo co porzeczki, może z 10g więcej (jeśli wolisz trochę słodszy) i pokroić je w kostkę.
Pozdrawiam wszystkich!
Szkoda, że nie mam suszonych porzeczek..
Patrycjo, zdjęcia takie, że człowiek miałby ochotę choćby i w środku nocy rzucić się na bochen chleba...
Zabiegana jestem i pewnie sama nie upiekę, ale już samo spoglądanie na fotki napełniaja radością. :) Cudo w czystej postaci. :)
Prześlij komentarz