2010/11/08

Szybki bakłażan...




na pochmurny dzień.
Tak, to już jesień...
Mam wrażenie jakby ostatnio, pod trawą w naszym ogrodzie zamieszkał puszysty mech.
Kalosze zatapiają się w niej, sprawiając wrażenie chodzenia po bardzo grubym i miękkim dywanie, który faluje. Mini jabłonka obsypana jabłuszkami. Jeszcze zielone liście krzewów, jeszcze czerwone jarzębiny. Zimno. Jak dobrze móc schować się w ciepłym domu, zjeść makaron, wypatrywać pręgowanego kota sąsiadów...



Makaron z sosem bakłażanowo-pomidorowym
(porcja dla 2os.)

1 średni bakłażan
1 mały ząbek czosnku, zmiażdżony
1 szczypta chilli, świeżo mielony czarny pieprz
2małe szczypty soli + 1 łyżeczka sosu sojowego
1łyżka sosu rybnego
1/2 szkl. pomidorów z puszki, zmiksowanych (lub 1/2szkl. gęstego przecieru pomidorowego)
szczypta bazylii
garść suszonej porzeczki lub drobnych rodzynek
3łyżki oleju z pestek winogron lub oliwy

do podania: świeżo utarty parmezan

Bakłażan pokroić w drobną kostkę, wrzucić do rondelka o grubym dnie, z rozgrzanym uprzednio olejem/ oliwą.

Dodać czosnek i wymieszać. Dodać sól, sos sojowy, rondelek przykryć.
Gotować na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż bakłażan będzie zupełnie miękki, prawie rozpadający się (ok.20min)

Do miękkiego bakłażana dodać zmiksowane pomidory, wymieszać. Dodać bazylię i porzeczkę (lub rodzynki). Dosmakować świeżo mielonym czarnym pieprzem oraz sosem rybnym. Dusić pod przykryciem na małym ogniu, ok. 10-15min, aż sos lekko zgęstnieje.

Podawać z ugotowanym makaronem (penne, fusilli czy spaghetti), posypane świeżo utartym parmezanem.
(przepis zgodny z KPP)

Smacznego!

19 komentarzy:

Fuchsia pisze...

Bardzo smacznie wygląda. Dawno nie jadłam bakłażana - muszę to czym prędzej zmienić.

Dag pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Dag pisze...

Ja ostatnio zajadam się bakłażanem i ten przepis, który zaproponowałaś chyba wypróbuję niebawem :-)

doro pisze...

Znam, cudowny smak!
Dobrze, że go przypomniałaś, choć z rodzynkami nie jadłam.

Atria C. pisze...

Też czasem sobie robie. Ale u nas rodzynki by nie przeszly bo mój partner nie lubi:)
Zamiast tego upycham wszędzie żurawinę. Pozdrawiam!

Gospodarna narzeczona pisze...

Szybki powiadasz? To coś dla mnie!!!

magda k. pisze...

ja też zmieniam na żurawinę, wtedy nikt nie protestuje :) danie rewelacja

ozzie pisze...

Skuszę się chętnie i wersja z żurawiną bardzo mi odpowiada:)

amarantka pisze...

O tak... ten ciepły dom...
ale nawet lubię tegoroczną jesień...
jakoś tak pozytywnie mnie zaskakuje.

I zgodnie z sugestią dziewczyn - rodzynki na żurawinę zamieniam, choć gdybym miała porzeczki pod ręką, to niczego bym nie zamieniała :)

Ania pisze...

bakłażany są idealne o tej porze roku, mają jesienny pyszny smak i kolor.

aga pisze...

smaczne jedzonko:) zjadlabym sobie takie:)

joanna pisze...

Wygląda świetnie. Chociaż zawsze mam problem z bakłażanem. Co roku próbuję innych potraw i co roku stwierdzam, że po przygotowaniu wygląda szaro-buro, a i sam smak nie powala. Ale Twój przepis wypróbuję, może w końcu przekonam się do bakłażanów?
:)

Tylko Spróbuj pisze...

pysznie :)

Anonimowy pisze...

makaron z bakłażanem? poproszę:)

Gosia pisze...

baklazana nie lubie i pewnie nie polubie (jedno z naprawde niewielu warzyw ,ktorych nie jadam :() ,ale fotki sa przecudne!!!! i piekny widelec zaprezentowalas :)

Monika. L pisze...

Oj dobrze. I od razu cieplej :)
Także po drugiej stronie monitora :)))

serdeczności
M.

Komarka pisze...

Ja też doceniam domowe ciepełko taką szarą i deszczową jesienią. A makaron z podobnym bakłażanowo-pomidorowym sosem uwielbiam i latem i jesienią :) Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Przygotowałam kiedyś coś bardzo podobnego, ale zamiast smażyć, upiekłam kostki bakłażana w folii, z przyprawami i czosnkiem. Później wymieszałam go z moim sosem pomidorowym, do którego dodaję wszystko co mam pod ręką, ale najważniejsze elementy to - rzecz jasna - pomidory, ale także... kawałek topionego serka. : )
Świetny blog, jeszcze nigdy nie zawiodłam się na Twoich przepisach. Dziękuję!

Joanna Zadrożna pisze...

Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.