Bo duże dynie są tu tylko pod koniec października/na początku listopada, w okolicach Halloween. Na szczęście mniejszymi odmianami można cieszyć się trochę dłużej. I dobrze, bo ta zupa dyniowa warta jest powtórek. Za chwilę dynie pewnie znikną, zdążę więc jeszcze podzielić się z Wami przepisem na tę zupę. Kiedy po raz pierwszy jej spróbowałam, wiedziałam, że po lekkim podrasowaniu, będzie u mnie bywać częściej. Dynia, chilli, imbir i mleko kokosowe, słodko-pikantnie i rozgrzewająco. Na pierwszy rzut oka, niby nic takiego, do momentu, kiedy nie spróbuje się pierwszej łyżki. Smak zupy zmienia rodzaj użytej dyni, za każdym razem smakuje nieco inaczej, polecam więc eksperymentować i szukać tej dyni, która będzie Wam najbardziej smakować.
Za wspaniały przepis dziękuję B.
Rozgrzewająca zupa dyniowa z mlekiem kokosowym i chilli
(przepis zgodny z KPP)
1 kg miąższu dyni, pokrojonego w kostkę (np. zwyczajnej lub butternut squash)
4 łodygi selera naciowego, pokrojone w małe kawałki
2 łyżki masła
1/2 - 1 czerwona papryczki chilli (w zależności od upodobania oraz ostrości chilli i tego czy np. zupę mają jeść dzieci), pozbawiona pestek, pokrojona w paseczki
1 cebula pokrojona w piórka
3-4 średnie ząbki czosnku, zmiażdżone
1 łyżeczka białej gorczycy, uprażonej na suchej patelni
1 łyżeczka utartego imbiru
biały pieprz (odrobinę, na czubeczku noża)
sól, sos sojowy, sos rybny (opcjonalnie)
sok z limonki
1 puszka mleka kokosowego, 400ml
do podania: posiekana kolendra (opcjonalnie)
Na maśle zeszklić cebulę. Dodać chilli, imbir, czosnek i gorczycę. Smażyć ok. 2-3min., mieszając.
Dodać 3 szczypty soli i 1 łyżkę sosu sojowego, wymieszać.
Wkropić parę kropli soku z limonki i wlać ok. 1l wrzątku (można ciut mniej, zupa będzie gęstsza).
Dodać seler i dynię, gotować do miękkości warzyw. Następnie zupę zmiksować, dodać mleko kokosowe (jeśli zupa jest za rzadka dodać tylko gęstą część - śmietankę, jeśli za gęsta, dodać całą zawartość puszki)
Dodać odrobinkę białego pieprzu (na czubeczku noża), wymieszać. Dosmakować sosem sojowym i rybnym (opcjonalnie) oraz sokiem z limonki. Przed podaniem można posypać siekaną kolendrą (opcjonalnie).
Smacznego!
Smacznego!
15 komentarzy:
Od niedawna szaleję za dynią, więc przepis bardzo mi odpowiada :)
Twoja zupa wygląda wspaniale. Szkoda tylko, że dynia już taka droga.
Pozdrawiam
Patrycjo, jak wiesz - u mnie dynia zawsze i wszedzie ;)) Zupe dyniowa z mlekiem kokosowym na ostro tez bardzo lubie, choc u mnie jest tak umiarkowanie ostro ;)
Pozdrawiam serdecznie!
och... lubię zupę z dyni. dobrze że sobie dyni porządny zapas zamroziłam, będę mogła przetestować Twój sposób.
Taką właśnie jemy często - z mleczkiem kokosowym i chilli:-)
Kasiu,
Cieszę się:)
Jagno,
Dziękuję:) A przepis może przyda Ci się w przyszłorocznym sezonie dyniowym:)
Bea,
Oj wiem, wiem. Ty w ogóle jesteś dla mnie Królową Dyniowego Królestwa:)
karolina-g,
Mrożona dynia, jaki świetny pomysł. I mam nadzieję, że zupa będzie Ci smakować:)
Anno Mario,
Bo to jest bardzo fajne połączenie, prawda? Słodka dynia, mleko kokosowe i chilli dla przeciwwagi:)
Dziewczyny, pozdrawiam Was serdecznie!
Od samego czytania zrobiło mi się cieplej :) Uwielbiam połączenie dyni, mleczka kokosowego i chilli.
Czy dynie o tej porze roku tylko u mnie mają bardzo, bardzo twardą skórę czy to powszechne zjawisko?
Yba,
Ja też:-)
Chyba powszechne, bo moje też miały bardzo twardą.
Zupa dyniowa na ostro z kokosem to ulubiona zupa mojego męża, zaraz po pomidorowej.
Zupa-krem z dyni u mnie bywa przez całą jesień! Dodatki dowolne, nawet najzwyklejsze, które są pod ręką: ziemniaki, marchewka, por, byle nie zabić słodkawego smaku. I dużo ziół, i świeżo mielony biały pieprz...
Super!!
U mnie w domu do zupy dyniowej dodawało się jeszcze lane kluski.. Coś wspaniałego, pysznego i absolutnie niepowtarzalnego :)
A ja w tym roku zamroziłam 12 kilogramową dynię. Najbardziej lubię własnię ostrą zupę dyniową z mleczkiem kokosowym, czasem jeszcze z czerwoną soczewicą oraz słodką, migdałową zupę dyniową na mleku. Jutro mam ją w planach więc wrzucę przpis:-)
O i avatar mi pasuje do tematu.
Przyznam się, że jeszcze nie próbowałam zupy dyniowej... ale po Twoim opisie - mam ochotę natychmiast jej spróbować :)
Prześlij komentarz