Wczoraj, tuż przed północą, obejrzałam, po raz drugi już, "Cafe de Flore".
Zaskakujące połączenie ludzkich losów. Nic nie jest jednoznaczne, a miłość "zapisana w gwiazdach" może znaczyć coś innego, niż się z pozoru wydaje.
Nie chcę zdradzać Wam nic więcej, dobrze jest obejrzeć ten film w ciemno, nic o nim nie wiedząc.
Piękne zdjęcia, świetny montaż, doskonała muzyka, z którą film po prostu płynie.
Polecam.
PS i nie wyłączajcie go jak tylko pokażą się napisy końcowe, zaraz po nich pojawia się istotny dla całej fabuły szczegół...
"Cafe de Flore"
reż. Jean-Marc Vallée
10 komentarzy:
Zaintrygowałaś mnie - dziś obejrzę!
Mnie też. Obejrze może juto jak już będę zdołowana szarą rzeczywistością! :)
W najbliższym czasie oglądam;) Już czuję, że będzie ciekawy.
czyli udany sylwester :D
dziekuje za propozycję filmową, piękne zdjęcia i doskonała muzyka jest wystarczającą rekomendacją:)
Jak na razie strasznie ciężki, gęsty i smutny ten film...
obejrzę może i dzisiaj bo Małżon już nie raz mi proponował tę pozycje :)
Intrygujący się zdaje. Został zachęcona. Zabieram się za oglądanie.
Pozdrawiam
A.
genialny film! wzruszająca historia, fantastyczna muzyka i zdjęcia. Wielkie dzięki. ps. po tym... przeglądne twoje wszystkie rekomendacje filmowe :
Prześlij komentarz