Prognoza pogody na najbliższe dni na Wyspie: ciepło, słonecznie, bezchmurnie.
Ptaki chyba już to wiedzą, bo ptasie radio nadawało dziś rano wyjątkowo głośno.
Było upalnie i dawno nie było tak pięknie i słonecznie, oby jak najdłużej.
Spacer nad jezioro, ciepła kora drzew, gorące powietrze i chłodny kompot.
Tak mogłoby wyglądać dla mnie całe lato.
Choć mam jeszcze kilka letnich, cichych marzeń...
Kompot rabarbarowo-jabłkowy z różaną nutą
1/2 pęczka rabarabru (4 drobne lub 3 grube łodygi)
1 słodkie jabłko
1-2 szczypty cynamonu
3-4 goździki
do posłodzenia: co kto lubi, wg uznania
1/2 łyżeczki wody różanej na połowę kompotu (drugą połowę można zostawić klasyczną, bez wody różanej)
Rabarbar oczyścić, odciąć końcówki, umyć i pokroić.
Jabłko pokroić na ósemki, nie obierać ze skórki.
Do zimnej wody, ok 2.5l, dodać rabarbar, jabłko, cynamon, goździki, gotować ok. 20min, aż owoce będą miękkie. Pozostawić do ostygnięcia, przecedzić przez drobne sitko, posłodzić wg. uznania i dodać wodę różaną.
Z tych proporcji wychodzą dwa dzbanki kompotu, 1/2 łyżeczki wody różanej aromatyzuje jeden dzbanek.
Pyszny schłodzony, doskonały na upalne dni!
Smacznego!
13 komentarzy:
Boże, Patrycjo, te zdjęcia są cudowne!
Co roku z utęsknieniem czekam na pierwszy rabarbar...
bardzo fajny przepis, ja zrobiłam wczoraj z dodatkiem miety i skórki cyrtynowej:) też pyszny:)
Piekne zdjęcia Patrycja, szczególnie to na którym widać Ciebię kawałeczek:))
pozdrawiam!
cudowne, pełne słońca zdjęcia ;) i kompot wspaniały! pozdrawiam ;)
Nektar... i te zdjecia, zachwycilam sie!
Serdecznosci
judyta
cudowne letnie obrazki.
Zdjęcia fantastyczne, lato w pełni:)
I ten kolor Twojej spódnicy, boooski! :)
idealny na ugaszenie pragnienia :)
Cudowny!
I przepiękne zdjęcia!
Nie mam doswiadczenai z roza i wiosennymi smakami, ale z rabarbarem przyklula moja uwage ;)
PS. Nie wiem Patrycja gdzie dokladnie mieszkasz, ale tak mi sie skojarzylo, bo slysze tez wlasnei za oknem glosne trele, ze czytalam ostatnio w calkiem powaznej gazecie, ze podobno wmiescie ptaki spiewaja glosniej, ze to element dostosowania do glosnego otoczenia...
Dziewczyny
Dziękuję pięknie za wszystkie miłe słowa:)
buruuberii,
Mieszkam w bardzo cichej okolicy, za oknem, po drugiej stronie ulicy mam łąkę, po której biegają konie:)
wiesz Patrycja, to w sumie podobnie jak u mnie, tyle ze ja z drugiej i trzeciej strony mam jednak ulice ;) pozdrowienia sle.
Aż w gardle mi zaschło jak zobaczyłam Twoje fotki i przeczytałam recepturę. Tylko skąd ja wezmę wodę różaną? ;-)
Pyszny kompot, pięknie podany i cudowne zdjęcia, aż żal stąd wychodzić - pozdrawiam :-)
Prześlij komentarz