2014/04/02

Tatar z łososia, po japońsku.


Nigdy się z Moniką nie spotkałyśmy, ale mamy ze sobą coś wspólnego: obie uwielbiamy tatara z łososia z Sushi Zushi.
Mamy też podobny rytuał, wybieramy się na niego niezwłocznie, kiedy tylko jesteśmy w Warszawie.
To jedna z tych rzeczy, za którymi tęsknię, których mi brakuje.
Moja Babcia nasłuchawszy się ode mnie o tym tatarze, zrobiła mi niespodziankę i przygotowała swoją, domową wersję, nie w japońskiej, ale klasycznej wersji. Był pyszny, na kromce razowego chleba. Inny niż ten z restauracji sushi, co otwiera drzwi do eksperymentów w tym temacie.
Jednak tęsknota za tatarem po japońsku była silna, kiedy więc na swoim blogu Monika opublikowała przepis na tatara z łososia, takiego jak z Sushi Zushi, nie namyślałam się wiele, wiedziałam, że muszę go zrobić. 
I oto jest, naprawdę pyszny i łatwy do zrobienia, potrzeba tylko troszkę cierpliwości przy siekaniu łososia, ale wysiłek ten naprawdę się opłaci. 
Tatara można zawinąć w arkusz glonów nori z ryżem do sushi, przygotowując tatar na makach, tak, jak lubię go najbardziej, ale o tym może już następnym razem.



Tatar z łososia, po japońsku

350g świeżego łososia, bez skóry i ości
1 żółtko
5cm kawałek pora (biała część)
2 łyżeczki sosu sojowego (lub więcej - próbować, dla mnie ta ilość była w sam raz)
szczypta chilli powder hot (lub innej ulubionej mieszanki chilli)
szczypta suszonego imbiru
2-3 krople oleju z prażonego sezamu

Pora pokroić na półplasterki i posiekać najdrobniej jak się da.
Łososia pokroić na płatki, potem na malutkie kawałeczki i dokładnie, naprawdę dokładnie posiekać.
Wszystkie składniki wymieszać dokładnie, odstawić do lodówki na 1/2-1godz.
Przed podaniem dać mu odstać trochę w temp. pokojowej, by się nieznacznie ocieplił.

Smacznego!


5 komentarzy:

Aurora pisze...

Jaka fajna babcia :D

Monih pisze...

Świetnie przedstawiony przepis, na pewno także go wypróbuje. Dekoracja tatara widzę że bardzo się liczy, ładne udekorowanie całej potrawy na talerzu zawsze będzie lepiej smakowało, bo w końcu je też się oczami :-). Wiele osób robi prawdziwie arcydzieła dekoracji, mi niestety nie zawsze się udaje. Robię czasami taki prosty http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-tatar/ ale zawsze skuszę się na coś lepszego. Dziękuję jeszcze raz za wspaniały wpis.

Koralina pisze...

W końcu trafiłam na ten przepis! A ja zawsze dostawałam cytryne i mi się Łosoś scinal zamiast łączyć.. Dzięki

Unknown pisze...

Czy łosoś musi być marynowany żeby nie było czuć zapachu ryby?

Patrycja pisze...

Unknown,
Nie bardzo rozumiem co to znaczy „żeby nie było czuć zapachu ryby”. To jest tatar, z surowej ryby :)