Sarę, i jej blog, znają chyba wszyscy miłośnicy zdrowego, wegetariańskiego jedzenia.
Jej książka pełna jest przepisów świeżych, lekkich i pełnowartościowych, o czym postaram się napisać wkrótce, więcej i szczegółowiej.
Dziś, na pierwszy ogień postanowiłam przygotować prostą i szybką sałatkę z soczewicy.
Nie przejmujecie się długą listą składników, to w większości przyprawy do dressingu, sama sałatka jest naprawdę łatwa i szybka do zrobienia.
Sałatka z zielonej soczewicy
porcja dla 6-8 os.
500 g zielonej soczewicy (lub puy czy black "beluga")
1/3 szkl./ 80 ml olive extra vergine
1/4 szkl./ 60 ml octu jabłkowego
1 łyżka syropu klonowego (użyłam agawy, płynny miód też się sprawdzi)
1 łyżka musztardy Dijon
2 łyżeczki soli morskiej
2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu (dałam sporo mniej)
1 łyżeczka zmielonego kuminu
1/2 łyżeczki kurkumy w proszku
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
1/4 łyżeczki pieprzu cayenne
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
1 średnia czerwona cebula (nie miałam "na stanie", zastąpiłam szalotką)
1 szkl./ 140g suszonej porzeczki lub innych suszonych owoców (wybrałabym żurawinę)
1/3 szkl./ 40 g kaparów
Soczewicę dokładnie wypłukać na sitku, pod bieżącą wodą.
Przełożyć do garnka, zalać świeżą, zimną wodą, gotować aż stanie się jędrna. Nie przegotować, to bardzo ważne. Ugotowaną soczewicę przelać zimną wodą, odsączyć na sitku.
Cebulę pokroić w kosteczkę, porzeczkę i kapary posiekać niezbyt drobno.
Wszystkie składniki dressingu wymieszać (można w słoiku, wystarczy wtedy potrząsać nim, aż do połączenia składników).
Soczewicę przełożyć do miski, dodać dressing, cebulę, porzeczkę i kapary, wymieszać.
Resztę sałatki można przechowywać w lodówce do 3 dni. Ja swoją przygotowałam z 1/4 porcji, do zjedzenia na raz, dla dwóch osób. Zredukowałam też ilość ostrych przypraw.
Smacznego!
7 komentarzy:
Pychotka ;))
ciekawa w smaku sałatka!
Uwielbiam Sarę i jej bloga dlatego też od razu zakupiłam ksiażkę i jestem z niej bardzo zadowolona:-) jest świetna! Tej sałatki jeszcze nie robiłam ale kilka innych potraw owszem i jak na razie wszystko mi smakowało. Jestem ciekawa Twojej recenzji. Dobrego wieczoru!
Rany, jaka cudna sałatka! Na pewno wypróbuję - nie lubię kaparów, mam nadzieję, że bez nich wyjdzie równie pysznie :) Dzięki za przepis!
Wyglada fantastycznie, dobor skladnikow iscie orientalny. Ja robie bardzo podobna, pikantna salatke na bazie fasolki mung.Pozdrawiam!
Szo,
Ja bym tam dała jeszcze jedną szansę kaparom, fajny akcent tu wnoszą ;)
Ameli,
Oj tak, orientalny to dobre słowo. Ale jakoś to wszystko gra, tylko wg mnie mniej przypraw troszkę można dać, tak zrobiłam ;-) Pozdrawiam!
Prześlij komentarz