Seria trzech książeczek z przepisami znanymi z kanału Jamiego Olivera - Food Tube. Autorami przepisów są osoby, które gotowały w programie, książeczki są wydane tematycznie: przepisy na dania z grilla, rodzinne przysmaki oraz sezonowe słodkości.
Jemma Wilson pracuje w londyńskiej cukierni "Crumbs & Doilies", w jej książce znajdziemy przepisy na babeczki i ciasta, pieczone z tym co właśnie dojrzewa w sezonie.
Babeczki bananowe z syropem klonowym i pekanami, tort czekoladowo-pomarańczowy, babeczki z przyprawami bożnarodzeniowymi i z aromatem grogu, jabłkowe z toffi, maślane z popcornem z solonym karmelem, dyniowe z przyprawami, malinowo-kokosowe, cytrynowy tort bezowy, babeczki mojito, pistacjowo-limonkowe ciasto z kardamonem i wiele innych. W książeczce znajduje się również instrukcja jak zrobić słony karmel, krokant czy krem bezowy.
Christian Stevenson, znany bardziej jako DJ BBQ, przedstawia swoje pomysły na grilla. Koniec z nieśmiertelną karkówką, sosem z majonezu i keczupu czy sałatką grecką (którą notabene bardzo lubię, ale przyda się jakaś odmiana).
W książce znajdziemy przepisy na szaszłyki rybne, żeberka w meksykańskiej marynacie, wieprzowe carnitas, rwana wieprzowina, pieczony leszcz z masłem cytrynowo-pietruszkowym, skrzydełka z sosem piri-piri czy rumowe żeberka.
Dodatki: grillowana sałata z sosem serowym, sałatka z dwóch rodzajów kapusty z marchewką i kolendrą, wędzone ziemniaki, nadziewane bataty, grillowana kukurydza z ostrym masłem z mango.
I to o co najważniejsze w grillowaniu, przyprawy i marynaty oraz salsy.
Rozdział o sosach, mieszankach przypraw i dodatkach spodobał mi się ogromnie i na pewno skorzystam z niemal wszystkiego co jest w tym dziale: salsa z mango i z grillowanego ananasa, pico de rado, pikantne guacamole, ostro kwaśny sos z hrabstwa Hyde, sos piri-piri, sos bbq oraz rewelacyjnie skomponowane mieszanki przypraw, które moim zdaniem nadawać będą się nie tylko do mięsa, ale i warzyw czy np tofu czy tempeh.
Kerryann Dunlop pokazuje jak niedrogo, łatwo i szybko przygotować dania dla całej rodziny.
W jej książce widoczne jest to, że jest mamą dwójki dzieci, przepisy są proste, domowe, apetyczne, przemycające warzywa, a autorka stara się przygotowywać zdrowsze zamienniki niezdrowych dań na wynos, takich jak paluszki rybne czy curry, jest też sporo dań bezmięsnych, strączków, fasoli, gulaszy warzywnych, pieczonych warzyw.
Ja chętnie zjadłabym: ryż kokosowy z fasolą, turecką sałatkę z kuskusem, dorsza duszonego z fasolą, warzywno-drobiową zupę, domowe paluszki rybne (w panierce z razowego chleba), sos do makaronu ukrywający warzywa, proste curry z kurczakiem, zapiekankę rybną, kalafiorowe curry z ziemniakami i ciecierzycą czy warzywne chilli.
Przygotowałam dla Was konkurs, w którym do wygrania będą trzy zestawy powyższych książek.
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy zostawić komentarz pod tym wpisem.
W komentarzu proszę Was o napisanie jakie danie/ wypiek z Trufli jest Waszym ulubionym, takim, do którego wracacie i dlaczego właśnie to.
Wyniki konkursu ogłoszę tutaj, pod tym wpisem.
Bardzo proszę osoby biorące udział w konkursie, o późniejsze sprawdzanie jego wyników, gdyż zdarzało się, że osoba, która wygrała, nie zgłosiła się po nagrodę.
Na Wasze komentarze czekam do środy, 20 maja, do godz. 12.00.
Wyniki ogłoszę we czwartek, 21 maja.
_________________________________________________________________________________
WYNIKI KONKURSU
Dziękuję za udział w konkursie i wszystkie komentarze.
Nagrody trafiają do:
1. Asia pisze...
Nawet nie muszę się zastanawiać - pasztet sojowy pomidorowy! Bo to pierwszy przepis z Twojego bloga, który wypróbowałam. To była miłość od pierwszego kęsa:) Robię go regularnie, słoiczki z gotowym pasztetem rozdaję przyjaciołom, bo uwielbiam dzielić się jedzeniem. Jak w piosence Caba Callowaya "Everybody eats when they come to my house"!:)Przepis bomba!:)
Rabarbarowo-różane clafoutis z nutą kardamonu, to połączenie które najbardziej mnie cieszy. Jest rabarbar, czyli mój ulubiony owoc zaraz po jabłku, jest kardamon, czyli moja ulubiona przyprawa, która przypomina mi o podróżach na wschód, a także woda różana, która przypomina mi jednocześnie Turcję i ogród mojej mamy, gdzie były dwa olbrzymie krzaki roży jadalnej. To przepis do którego często wracam do Trufli, gdy szukam połączeń, które są idealne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
O tak... Kartoflanka z łososiem! Uwielbiam! Kiedyś myślałam, że najlepszą kartoflankę robi moja mama. Dzięki Tobie Partycjo jestem przekonana, że to "moja" kartoflanka jest najlepsza ;-)
jAKO, ŻE NAGRODY BYŁY TYLKO TRZY, A UJMUJĄCYCH KOMENTARZY WIELE, A CHCIAŁAM WYRÓŻNIĆ ICH WIĘCEJ, POPROSIŁAM WYDAWNICTWO O JESZCZE DWA ZESTAWY KSIĄŻEK, KTÓRE WĘDRUJĄ DO:
4.Melante pisze...
Baba szafranowa...
Uwielbiam przepisy retro. Nic mnie nie wciąga i uspokaja tak, jak wertowanie starego zeszytu z przepisami mojej babci. Jej koślawy charakter pisma i błędy ortograficzne w nazwach niektórych produktów, zdradzające, że była prostą kobietą. Ale ta prosta kobieta była także wielkim autorytetem dla całej licznej rodziny. Pozostawiła po sobie ulubione przepisy: na skubańca, na babkę piaskową, na keks na białkach i murzynka z kremem z kwaśnego mleka. Ale o babie wielkanocnej jakoś zapomniała. Więc kiedy zobaczyłam ten przepis kilka lat temu, kiedy pierwszy raz natknęłam się na Twój blog, pomyślałam sobie - "ten przepis by Ci się spodobał, babciu". Od tamtego czasu baba szafranowa w okresie wielkanocnym pojawia się u nas przynajmniej dwa razy. I coś mi się wydaje, że przejdzie na następne pokolenia, bo została spisana w zeszycie z przepisami mojej mamy. :-)
Uwielbiam przepisy retro. Nic mnie nie wciąga i uspokaja tak, jak wertowanie starego zeszytu z przepisami mojej babci. Jej koślawy charakter pisma i błędy ortograficzne w nazwach niektórych produktów, zdradzające, że była prostą kobietą. Ale ta prosta kobieta była także wielkim autorytetem dla całej licznej rodziny. Pozostawiła po sobie ulubione przepisy: na skubańca, na babkę piaskową, na keks na białkach i murzynka z kremem z kwaśnego mleka. Ale o babie wielkanocnej jakoś zapomniała. Więc kiedy zobaczyłam ten przepis kilka lat temu, kiedy pierwszy raz natknęłam się na Twój blog, pomyślałam sobie - "ten przepis by Ci się spodobał, babciu". Od tamtego czasu baba szafranowa w okresie wielkanocnym pojawia się u nas przynajmniej dwa razy. I coś mi się wydaje, że przejdzie na następne pokolenia, bo została spisana w zeszycie z przepisami mojej mamy. :-)
Pomimo iż do tej pory byłam bardziej ukrytym czytelnikiem, to mój ulubiony przepis to chleb bezglutenowy, ponieważ znalezienie dobrego przepisu na chleb bezglutenowy, który będzie smaczny to jak szukanie igły w stogu siana. Jak dla mnie dobry chleb to podstawa każdego dnia.
37 komentarzy:
Jestem fanką solonego karmelu, więc moim zdecydowanym faworytem jest mini tort czekoladowy z maślano-solnym karmelem. Szczególnie cenię go za ten ksylitol, mam wrażenie, że opycham się minimalnie zdrowiej ;)
Trufla to skarbnica pyszności i wiadomo to nie od dziś :) mam swoje dwa typy z Twego bloga :)
Pierwsze to Makaron w sosie śmietanowym z wędzonym łososiem, pyszne i proste danie :)
Drugie typ to słodkość idealna czyli Szarlotka śliwowa... byle do jesieni!
Pozdrawiam cieplutko :)
Chlebek bananowy.
Bo uwielbiam banany i zawsze mam je w domu.
Bo jest prosty i szybki w przygotowaniu, a taki pyszny.
Bo delektuje się nim także mój tata, który nie cierpi bananów i nazywa je zgniłymi ziemniakami :D
Przepis, który na stałe zagościł w moim menu, to przepis na kawę zbożową z przyprawami przygotowaną zgodnie z zasadami kpp. Dzięki niemu piję kawę zbożową niemal codziennie i naprawdę lubię ją w tej wersji:)
Chleb z Tartine bakery - moje objawienie chlebowe, absolutny faworyt, bezwstydnie chwalę się nim na wszelkich instagramach i fejsbukach ;)
Bo jest pyszny i ma wspaniały aromat, doskonale wyrasta i nawet znajomi, którzy na co dzień unikają chleba, nie są w stanie odmówić kromeczki tego pieczywa. Bo co tydzień, gdy go piekę, czuję się szczęśliwa. Bo, gdy rozdaję zakwas znajomym i nieznajomym, zawsze dodaję im ten przepis i nakazuję upiec ten właśnie chleb. Bo zajadam się nim przez wiele dni, a on jest tak samo pyszny.
Zdecydowanie kartoflanka z łososiem. Bo będąc samej w wielkim mieście przypomina mi o kojącym cieple pieca u babci. Otula swoim ciepłem w wieczory przy komputerze i zapełnia żołądek spragniony spokoju. Z łososiem jest taka syta i bogata. Ma w sobie wiele synonimów tego, czego potrzeba w życiu i czego szuka się u ludzi.
Lubię nią karmić innych. Przy niej zawsze dystans się zmniejsza.
Pozdrawiam!
Praline
Trufli już na zawsze będę wdzięczna za chleb.
Temat hodowli zakwasu chlebowego długo mnie onieśmielał. Przeróżne receptury przytłaczały nawałem informacji lub zniechęcały niejasnym potraktowaniem szczegółów.
Aż wreszcie trafiłam do Trufli.
Nie byłoby tych wszystkich pachnących bochenków w moim domu, gdyby nie jej receptura.
Dlatego wybieram przepis na truflowy zakwas żytni.
A ja uwielbiam śniadanie idealne, czyli gryczane pancakes z karmelizowanymi bananami za to, że... jest idealne! :)
Jestem strasznym łasuchem, jednak staram się nie jeść słodyczy. Takie śniadanie to dla mnie dobra alternatywa, żeby przez resztę dnia nie sięgnąć po nic słodkiego. Czasem delikatnie modyfikuję Twój przepis, żeby sobie urozmaicić. Niemniej jednak to moje ulubione śniadanie!
Odpowiedź jest prosta!
Ekspresowe racuszki śniadaniowe.
Po pierwsze, śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, tak zawsze mawiała nie tylko moja Babcia, ale i reszta świata, a ja mimo wszystko bardzo często rano po prostu "nie mam na nie czasu"- jakby któraś Kobieta go miała (sic!) Dlatego cenię sobie śniadania ekspresowe.
Ale hola hola... nie tylko ekspresowe, ale i zdrowe i domowe! A Twoje racuszki...nic im zarzucić nie można przecież. Jednym słowem Babcia była by dumna!To po drugie.
A po trzecie...to przepis (dla mnie )idealny - bo choć prosty i składniki zawsze pod ręką to w rezultacie ekspresowe racuszki każdego dnia mogą być inne bo jak to się modnie teraz mówi - "SKY IS NOT THE LIMIT!", więc ich oprawa jest kwestią wyobraźni...a ja takową mam wielce wybujałą ;)
Pozdrawiam
Ryba po grecku :) wykorzystałam nawet ostatnio jego część i zamiast rybki połączyłam na ciepło z kaszą gryczaną. Wyśmienite.
generalnie wszystkie Twoje przepisy są niesamowitą inspiracją dla mnie i niewyczerpanym źródłem na zdrowsze żywienie, dziękuję :)
Od lat,co swieta wracam do przepisu na pieczen. Genialna metoda pieczenia w wodzie powoduje, ze mieso jest soczyste, a smaki dobrze rozprowadzone. Doprawienie mielonymi liśćmi laurowymi - wspaniała sprawa. Cała rodzina uwielbia.
Juz nie szukam nowych wersji, nie robię eksperymentów. Ja juz najlepszy przepis znalazłam u Ciebie.
Przerabiałam wiele przepisów z bloga - naprawdę świetnych. Lubie zdrowe gotowanie. Ale jak się zastanowiłam, to jednak do pieczeni wracam najczęściej.
Zdecydowanie ryba po grecku. Najlepsza ryba jaką jadłam... I jaką zrobiłam! :) Dopóki moja rodzina nie poznała jej smaku rządziła ryba mamy, z marchewką. Przestawienie poszło ekspresowo, tym bardziej, że mamie bardzo posmakowała ta truflowa wersja.
Jeśli mamy jakieś rodzinne spotkanie to ta potrawa być musi. <3
Madzia
Ryba po grecku :) wykorzystałam nawet ostatnio jego część i zamiast rybki połączyłam na ciepło z kaszą gryczaną. Wyśmienite.
generalnie wszystkie Twoje przepisy są niesamowitą inspiracją dla mnie i niewyczerpanym źródłem na zdrowsze żywienie, dziękuję :)
Orkiszowiec Trufli :) niezmiennie ukochany od miesięcy!
no to i ja spróbuję szczęścia
Makaron z sosem śmietanowo- grzybowym i parmezanem , bo lubię szybkie dania i smaczne :)))
Nawet nie muszę się zastanawiać - pasztet sojowy pomidorowy! Bo to pierwszy przepis z Twojego bloga, który wypróbowałam. To była miłość od pierwszego kęsa:) Robię go regularnie, słoiczki z gotowym pasztetem rozdaję przyjaciołom, bo uwielbiam dzielić się jedzeniem. Jak w piosence Caba Callowaya "Everybody eats when they come to my house"!:)Przepis bomba!:)
Jestem na etapie zup, lubię Twoją soczewicowo-pomidorową. Jest wyborna! :)
Skoro od Trufli, to... trufle! Najbardziej to te z Grand Marnier i skórką pomarańczową. Robię je dla Mamy, która kocha gorzką czekoladę. Obie lubujemy się w małych, słodkich przyjemnościach, a te trufle zajadamy razem, z kawą. To taki rodzaj prezentu, który sama chciałabym dostać - takie są najlepsze.
Dla mnie zdecydowanie omlet grzybek. Tak omlet robiła moja babcia. Niestety nie zostawiła przepisu, a ja bardzo chciałam przekazać ten smak moim dzieciakom. Przyznam, że to danie banalne, ale omlet omletowi nie równy. Testowałam wiele przepisów i dopiero Twój okazał się tym właściwym.
Dziękuję więc w imieniu swoim i moich maluchów:)
Baba szafranowa...
Uwielbiam przepisy retro. Nic mnie nie wciąga i uspokaja tak, jak wertowanie starego zeszytu z przepisami mojej babci. Jej koślawy charakter pisma i błędy ortograficzne w nazwach niektórych produktów, zdradzające, że była prostą kobietą. Ale ta prosta kobieta była także wielkim autorytetem dla całej licznej rodziny. Pozostawiła po sobie ulubione przepisy: na skubańca, na babkę piaskową, na keks na białkach i murzynka z kremem z kwaśnego mleka. Ale o babie wielkanocnej jakoś zapomniała. Więc kiedy zobaczyłam ten przepis kilka lat temu, kiedy pierwszy raz natknęłam się na Twój blog, pomyślałam sobie - "ten przepis by Ci się spodobał, babciu". Od tamtego czasu baba szafranowa w okresie wielkanocnym pojawia się u nas przynajmniej dwa razy. I coś mi się wydaje, że przejdzie na następne pokolenia, bo została spisana w zeszycie z przepisami mojej mamy. :-)
Kocham Mini Tort czekoladowy z maślano-solonym karmelem. Kocham go w długie letnie, burzowe dni, kiedy zakopuję się pod kocem tęskniąc za zimą, którą z pasją wyganiałam przez kilka miesięcy. Kocham go, kiedy staję się sama dla siebie jedyną osobą która może znieść "nieznośną lekkość bytu" pozornie zwykłego dnia. Kocham go smakować słuchając "formidable", kocham go skubać kiedy boli mnie każda komórka ciała i duszy zraniona przez tępy nóż nieintencjonalnej uwagi. Kocham dzielić się nim ze znajomymi, którzy odwiedzają mnie wnosząc w moje życie ciepło i radość wibrującą w zakamarkach domu jeszcze przez kilka dni po ich wizycie. Kocham szykować go specjalnie dla mamy, kiedy odwiedza mnie wnosząc w moje życie ulotny smak dzieciństwa i słodycz bezwarunkowej miłości.
Cześć Patrycjo,
twoich przepisów wypróbowałam naprawdę dużo i wszystkie były znakomite, ale takie naj naj naj, to: zupa cebulowa, zupa cebulowa z fasolą i bigos. Te 3 potrawy są juz tak bardzo "moje", że kiedy ktoś prosi mnie o przepis, muszę się zastanowić skąd go mam. Bo wydaje mi się, że jest ze mną od zawsze.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Pomimo iż do tej pory byłam bardziej ukrytym czytelnikiem, to mój ulubiony przepis to chleb bezglutenowy, ponieważ znalezienie dobrego przepisu na chleb bezglutenowy, który będzie smaczny to jak szukanie igły w stogu siana. Jak dla mnie dobry chleb to podstawa każdego dnia.
Jestem Ci wdzięczna za wiele cudownych przepisów. Za chlebek bananowy, za mus czekoladowo -kawowy na mleku kokosowym...Ale chyba najbardziej za dwie inspiracje. Jedna zmieniła moje życie, druga obudziła wspomnienia z dzieciństwa. Pierwsza to chleb. Domowy. Na zakwasie. Chrupiąca skórka. Ziarna. Pielęgnacja zakwasu okazała się nie być dostępną dla nielicznych alchemią, a rutyną wypełniającą dom nieziemskim zapachem. Druga to pierogi. Ruskie ze słodkich ziemniaków były pierwszymi pierogami, które zrobiłam w życiu. Ba zainspirowałaś mnie nawet do falbanki. Już inaczej ich nie sklejam :) I zawsze jak je przygotowuję mam przed oczami moją cudowną babcię i jej siostry. I coroczne wakacje w Bieszczadach, kiedy to lepiły te małe cuda na potęgę. I to jak nie zamykały im sie buzie od wyrzucanych na przemian potoków słów i radosnych śiechów. "Już nigdy nie będzie takiego lata..." jak śpiewal klasyk ;) :D
O tak... Kartoflanka z łososiem! Uwielbiam! Kiedyś myślałam, że najlepszą kartoflankę robi moja mama. Dzięki Tobie Partycjo jestem przekonana, że to "moja" kartoflanka jest najlepsza ;-)
„Ciasto najprostsze z truskawkami i migdałową kruszonką” to mój faworyt wśród wypieków, ponieważ bardzo podobne piekła moja babcia. Rytuał pieczenia rozpoczynał się od zbierania truskawek w babcinym ogródku. Następnie brudziłam się niemiłosiernie przy ich odszypułkowywaniu, a kiedy ciasto już było w piecu, siedziałam z czołem przyciśniętym do piekarnika, oglądając jego wyrastanie jak najlepszy spektakl. Babcia już nie żyje, ale gdy w kuchni roznosi się zapach pieczonych truskawek, czuję że jest przymnie :)
A ja od kilku lat robię granolę z Twojego przepisu. Czasem ją lekko modyfikuję, w zależności od tego co mam w szufladach :) A dlaczego właśnie do niej wracam? Bo uwielbia ją mój trzyletni synek :)
"Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak mój miły między młodzieńcami. W jego cieniu pragnę odpocząć, gdyż jego owoc jest słodki dla mego podniebienia...
Wprowadził mnie do winiarni, której godłem dla mnie jest miłość.
Pokrzepił mnie plackami z rodzynków, posilił mnie jabłkami, bo jestem chora z miłości."
PNP 2:3-5
Tak właśnie jest każdego dnia w Naszej Miłości. Gdyż "nie samym chlebem człowiek żyje, lecz słowem, które pochodzi z ust Bożych." Mt.4:1
A jedną ze zdolności jakie Bóg nam dał to obdarowywanie miłością poprzez gotowanie. Ja lubię wręczać skarby, wspomnień, słodyczy lata: Domowej spiżarni,)
Cóż za pytanie! Po trufle z Grand Marnier rzecz jasna. :)
Podejrzewam, ze jestem najwieksza fanka zup na swiecie i jak mi zle to zawsze gotuje i moje zycie sie magicznie odmienia. I zupowych inspiracji szukam najczesciej, tutaj oczywiscie tez. Moi faworyci to na pewno: cebulowo-ziemniaczana z fasola, bo jest w niej wszystko co najlepsze, poza tym zupa cebulowa to klasa nad klasami. Poza tym pikantna pomidorowa to tez moja ulubienica, aleeee... porowo ziemniaczany kre... mniam... moje ulubione na swiecie. Moge jesc codziennie, ale wole tego nie robic, bo by mi sie jeszcze znudzila :<
Widzę, że nie tylko ja za nią przepadam - Ryba po grecku, delikatna rybka i cukinia w pysznej odsłonie.. bardzo szybko wpisała się w moje menu na święta i kiedy znajomi wpadają na kolację. Smakuje wszystkim! Dziękuje ci za ten przepis ;-)
"Pasztet cukiniowy z ciecierzycą i halloumi lub wersja oscypkiem"
Z Ukochanym celebrujemy śniadania - małe chwile w naszej kolekcji.Tylko we dwoje, zanim obudzi się reszta świata. Uwielbiam gdy schodzi cicho po schodach, by nie pobudzić maluchów i razem nad naparem herbaty delektujemy się sobą tylko we dwoję. Dlatego też tak staram się nadawać każdemu inny wymiar - dla Niego, dla siebie. Z tym przepisem odkryłam w samej sobie prawdę - nie tylko chleb z wędliną i jajecznica to śniadanie. Od tego przepisu, śniadanie to właśnie ten pasztet, ale też inne wariacje, których bez niego by nie było. Dziękuję Truflo! :)
Moim ulubionym wypiekiem z Trufli jest korzenna szarlotka dyniowo-jabłkowa z kandyzowanym imbirem. Lubię wracać do tego przepisu, dlatego też mrożę dynię lub robię z niej przetwory, tak by móc ją później do tego przepisu wykorzystać. Uwielbiam korzenne zapachy, jabłka, dynię, kruszonkę i cenię sobie właściwości imbiru, dlatego tak często wracam do tego ulubionego ciasta. Za tą szarlotką przemawia także historia z Dziadkiem. Robił on podobne ciasto, którym mogłam pałaszować się i zachwycać codziennie. Niestety, Dziadek wrócił w rodzinne strony i mieszka 500 km dalej. Jak Go odwiedzam, to zawsze wita mnie Jego uśmiech, dobre serce i zapach tego ciasta. W pozostały czas muszę sobie radzić sama. Na szczęście znalazłam Twój przepis, który jest tak samo idealny jak Dziadka :)
Rabarbarowo-różane clafoutis z nutą kardamonu, to połączenie które najbardziej mnie cieszy. Jest rabarbar, czyli mój ulubiony owoc zaraz po jabłku, jest kardamon, czyli moja ulubiona przyprawa, która przypomina mi o podróżach na wschód, a także woda różana, która przypomina mi jednocześnie Turcję i ogród mojej mamy, gdzie były dwa olbrzymie krzaki roży jadalnej. To przepis do którego często wracam do Trufli, gdy szukam połączeń, które są idealne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kasze jeczmienna z sosem grzybowym odkrylam niemal jednoczesnie z odkryciem Twojego bloga i kuchni pieciu przemian. Uwielbiam ja przygotowywac przygotowywac, bo kazdy etap i skladnik, to kolejne doznanie. Kazda kolejna przemiana to inny zapach , inna energia. Zaczynajac od slodyczy mielonego kminku, poprzez wyrazistosc wina i konczac na swojskim tymianku, ten przepis uklada sie jak zwrotki w piosence. Piszesz , ze nie dla gosci, a jednak « zapoznaje » bliskie mi osoby z kasza jeczmienna , tak w Polsce pospolita, a tu gdzie mieszkam, czyli na poludniu Francji, niemal zupelnie nieznana. Aromat sosu wspaniale skupia harmonie dobrze nam znanych zwyczajnych skladnikow. I za to wlasnie cenie ten przepis -za bogactwo w prostocie.
Marna ze mnie kucharka. Uwielbiam jeść, oglądać piękne apetyczne zdjęcia, gotować i piec w wyobraźni- w praktyce talentu brak, ale nie poddaję się! Wszystkie przepisy, w których ilość składników, jest przytłaczająca, odrzucam na wstępie. Cenię sobie dania proste, i szybkie w przygotowaniu. Jednym z moich ulubionych truflowych przepisów są muffinki czekoladowe z czereśniami <3 Wypiek łatwy, ale nie nudny, smak zdecydowanie rewelacyjny! Robię je często, czasami zmieniając owoce, ale nie ukrywam, że z czereśniami są najlepsze. Czasami mam wrażenie, że czereśnie zostały stworzone po to by łączyć je z czekoladą. Pycha.
Prześlij komentarz