Nadszedł czas kolorowych liści pod stopami, deszczowych, szarych dni, kiedy przedpołudniem trzeba siadać z książką przy oknie, bo już szara godzina (a nie lubię sztucznego światła w ciągu dnia), koniecznie z ciepłym szalem na ramionach.
Teraz chce mi się tylko samych ciepłych rzeczy i najchętniej non stop gotowałabym pożywne, gęste zupy, jednogarnkowe dania z soczewicą, cieciorką czy stir-frye z zimowymi warzywami, różne kasze, które zawsze rozgrzewają mnie od środka.
Nadszedł naturalny czas zwolnienia, zimowej hibernacji, choć ta zima będzie u mnie zupełnie inna, nie spowolniona.
Ostatnie miesiące były niezwykle zabiegane i pracowite (zapewne zauważyliście rzadszą moją obecność na blogu) i jestem bardzo wdzięczna losowi, za wszystkie niesamowite możliwości rozwoju jakie mi zsyła, ludzi których stawia na mojej drodze, za wszystkie długie i szalone godziny spędzone na planie zdjęciowym, w pracy, ze wspaniałymi ludźmi, z którymi można konie kraść, wygłupiać się i śmiać do bólu brzucha...
Chciałam też podzielić się z Wami nowiną: piszę swoją pierwszą książkę, która ukaże się jesienią przyszłego roku. Czuję się trochę jak przed maturą, trema i stres, ale też podekscytowanie i motyle w brzuchu. Trzymajcie kciuki!
Tymczasem zostawiam Was z duużą porcją zdjęć i przepisem na nietypowe pesto, z migdałową posypką a'la "parmezan". Kremowe, sycące, o wspaniałym posmaku orzechów włoskich dzięki dodatkowi awokado (tak, tak, awokado wcisnę wszędzie), które naprawdę robi tu wspaniałą robotę. Pyszne samo z makaronem, czy na kromce chleba, ja lubię też dodać krewetki przesmażone na oliwie z chilli powder hot i kilkoma kroplami sosu rybnego. Mniam!
Uściski!
Patrycja
Roślinne pesto z awokado
migdałowa posypka a'la parmezan:
2 łyżki mielonych migdałów
2 łyżeczki nieaktywnych drożdży/płatków drożdżowych (do kupienia w sklepie ze zdrową żywnością)
mała szczypta soli
ok. 2 łyżeczki oliwy z oliwek
Wszystkie składniki, oprócz oliwy, wymieszać.
Polać oliwą i wymieszać łyżeczką, aż utworzą die drobniutkie grudki/ okruszki.
pesto:
listki z jednej doniczki bazylii
2 łyżki pestek słonecznika
1/2 bardzo dojrzałego awokado
1 ząbek czosnku
sól
oliwa z oliwek, ok 2 łyżek
Czosnek przecisnąć przez praskę, na deskę.
Posypać solą i rozetrzeć łyżeczką (jak na zdjęciu).
Listki bazylii umyć i dokładnie osuszyć.
Do czosnku dodać słonecznik i bazylię, siekać do ulubionej konsystencji.
Dodać awokado i razem, krótko, posiekać.
Całość polać oliwą, dodać posypkę migdałową (ok. 2-3 łyżeczek zostawiam do posypania makaronu).
Pesto można przechowywać w lodówce ok. 24 godz., wtedy wierzch polać oliwą i przykryć folią, lub przełożyć je do słoika.
Podawać z ulubionym makaronem, na grzance, na plastrach pomidorów malinowych lub gdzie tylko najdzie nas ochota.
Ja lubię też łączyć je z krewetkami przesmażonymi na oliwie, z chilli powder hot i kilkoma kroplami sosu rybnego i podawać z makaronem,
Smacznego!
6 komentarzy:
Patrycjo, cudowne zdjęcia. Zachwycam się :) ♥
A książki bardzo gratuluję i czekam cierpliwie na finał.
Alucha,
Dziękuję bardzo 😘✨🙌
Pozdrawiam serdecznie!
KSIĄŻKA! Już już chcę ją obciapywac brudnymi od gotowania palucahmi <3
Zdecydowanie to musi być pyszne :)
Patrycjo, ależ się cieszę, ogromnie! Gratuluję z całego serca. To będzie niesamowita książka. I w ogóle to musi być jakaś magia - napisać książkę. I niewyobrażalna praca, to też na pewno. Trzymam kciuki bardzo mocno, żeby wszystko się udało po Twojej myśli!
PS
Zdjęcia cudne. Wyglądają na takie naturalne, dzięki temu bije z nich domowe ciepło kuchennego stołu skąpanego w popołudniowym słońcu. <3
Czy ktoś z tego blogu jadł to już.Jeśli tak to czekam na opinie.
Prześlij komentarz