2021/09/24

„Czuła przewodniczka”


„Cudzy żar może złościć tego, komu jest w życiu zimno. Cudza swoboda może drażnić tego, komu jest w życiu ciasno” 

Gdyby ta sentencja była wyryta na ścianach miast, jak reklamy napojów gazowanych, myślę mniej by było dyskusji typu „a ona powinna, co ona sobie wyobraża”. Każdy żyłby własnym życiem i swoje poletko pielęgnował, rozumiejąc że on woli równo przycięte iglaki, a ktoś inny dzikie chaszcze i to jest w porządku. Książka, której nie sposób przeoczyć ostatnio w internecie, bo człowiek natykał się na nią wszędzie. Od pierwszej strony trochę jak obuchem w łeb dostajemy rozszyfrowanie typów osobowości/masek/ról które gramy. Z różnych przyczyn na nas kobiety nałożonych. Społecznych, wychowawczych, kulturowych.

Znacie te typy. Spotkałyście je nie raz. Zobaczycie je w kobietach w swoim otoczeniu. To może Wasze kuzynki, szefowe, matki, siostry, dawne nauczycielki, babcie, teściowe, bratowe, przyjaciółki, sąsiadki. 

Rozpoznacie je w mig po klasyfikacji tu zawartej. Może nawet w sobie. Może w dawnej sobie, jeśli przebudzenie i ocknięcie nastąpiło. 

Jak przebudzić się z tego zaklęcia, jak przemienić, o tym jest ta książka. Niektóre rzeczy będą oczywiste, inne jak olśnienie i piorun z nieba. Dla mnie to był cytat, który załączam na kolejnym zdjęciu. Czytam i zatkało mnie. Nie mówię nic, czytam Miłemu na głos i ledwo co kończę a on mówi „przecież to o Tobie!”. 



Każda z nas znajdzie tu siebie. 

Niektóre siebie teraz, a niektóre tę z przeszłości. Niektóre zobaczą siebie w przyszłości, jako przebłysk tego co może być.  I to wydaje mi się wielką wartością tej książki. 

Polecam Wam Dziewczęta, Kobitki moje kochane, do czytania jak ciepłą czekoladę ale i czasem jak otrzeźwiające lekarstwo. Ta książka jest jak serdeczna przyjaciółka, która zna Was na wylot, nie ocenia za gorsze dni i wybory a poda rękę kiedy widzi, że wychodzicie z grząskiego błota, ku słońcu, ku własnej prawdzie.  

I o tym też jest ta książka. O dążeniu do bycia sobą, nie wersją siebie jaką chcieliby widzieć nas inni. I  szczerości komunikowania, własnej prawdy, a nie odgrywaniu roli Potulnej, Królowej Śniegu, Męczennicy. 

Bo najprościej być po prostu sobą, to rola której nie trzeba uczyć się na pamięć.


4 komentarze:

  1. Anonimowy13:09

    Hasła bycia sobą i życia, tak jak się chce bez oglądania się na innych, które teraz wbija się w głowę młodym ludziom, mogą mieć też opłakane skutki. Mam na myśli brak hamulców etycznych, egoizm, brak chęci doskonalenia się i rozwoju. Kiedy słyszę na przykład, że młoda osoba mówi w tv, że nienawidzi czytania i ktoś uznaje, że to jest OK, bo powinniśmy się różnić, to tylko można ręce załamać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Trufla - trudno ją znaleźć, ale jak się uda. Bingo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka jest na liście moich poradników do przeczytania :) Jeszcze jej nie kupiłam, może dostanę na urodziny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy (niestety nie znam Twojego imienia),
    Zupełnie nie to jest przekazem tej książki, proszę przeczytać i przekonać się.
    Jest KOLOSALNA różnica między brakiem hamulców etycznych, egoizmem, brakiem chęci doskonalenia się (nie bardzo wiem co te zdania robią tutaj w kontekście tej książki), a byciem osobą zaszczutą, zafiksowaną na punkcie perfekcjonizmu i obowiązku walką o zdrowe życie psychiczne. Polecam gorąco drugi chyba odcinek serialu "I am" gdzie jest idealne odzwierciedlenie jednego portretu psycholgicznego takich kobiet, które jadą na 5% baterii a robią życie na 1200%, dusząc się z nierozwiązanych,nierozpoznanych traum.
    Ja również załamuję ręce nad poziomem czytelnictwa u młodzieży, niestety wzorce wychodzą z domów, social media nie pomagają, przewaga tv i gier nad lekturami, to jest bardzo smutny obraz współczesnej rzeczywistości.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny blogu:)
Proszę o
podpisanie się imieniem jeśli komentujesz anonimowo. Będzie mi miło zwracać się do Ciebie po imieniu, nie bezosobowo :)