2008/07/21
Po chinsku czyli slodko-kwasna wieprzowina
Nie powiem pewnie nic odkrywczego, jesli przyznam sie, ze uwielbiam chinskie jedzenie... chinskie, tajskie, malezyjskie.
Wszystkie smaki tych kuchni przyciagaja mnie jak magnes opilki zelaza.
I o ile udalo mi sie poczuc jak w niebie w paru tajskich i malezyjskich restauracjach, o tyle kuchnia chinska "na miescie" zawsze mnie rozczarowywala.
Monstrualne ilosci soli, cukru, zageszczania wszystkiego skrobia (co sprawia, ze ma sie wrazenie, iz wszystko smakuje jak slono-mdly kisiel) powoduje, ze to co zapowiadalo kolacje marzen pozostawilo wrazenie glutaminianowego koszmaru.
Sa takie wieczory, kiedy spieszy nam sie na dobry film i chcemy tylko wyjac parujace danie z pudelka by skrocic ten czas oczekiwania... wtedy wlasnie "chinszczyzna" na wynos jest tym, na co mam ochote.
Coz, przekonalam sie, ze w tej kwestii moge jednak liczyc tylko na siebie;)
Posiadam setki przepisow z roznych, przypadkowych zrodel. Ten ktory dzis wykorzystalam pochodzi z programu BBC "Chinese Food Made Easy".
Przepisy sa faktycznie nie tylko "easy", ale pysznie lekkie i pelne
- nie przykrytych "polepszaczami" - smakow.
Przepis odrobine zmodyfikowalam, raczej technicznie niz skladnikowo.
Zamiast choi-sum mozna uzyc kapusty pekinskiej, wloskiej lub jakiejkolwiek jaka lubimy, nie rezygnowalabym z niej jednak, gdyz swietnie rownowazy smak calego dania.
Ryz jasminowy zamienilam na basmati, jest jedrniejszy i ma szlachetniejszy smak.
Zamiast wina ryzowego (ktorego nie mialam), dalam odrobine japonskiego octu ryzowego, co nie bylo najfortunniejszym posunieciem. To zreszta kwestia indywidualnych upodoban, mi w tym sosie brakowalo rownowagi pomiedzy slodkim a kwasnym, gdyz musialam go doslodzic.
Danie jednak jest pyszne i nijak nie da sie go porownac do tego, co do tej pory uwazalam za kuchnie chinska.
Smacznego!
Wieprzowina słodko- kwaśna
(przepis modyfikowany z BBCChinese Food Made Easy")
2 garscie prazonych, solonych orzeszkow ziemnych + dwie szczypty soli
kilka szczypt mielonego bialego pieprzu
1 lyzeczka suszonych platkow chilli
2 poledwiczki wieprzowe
ok. 3 lyzki stolowe oleju z orzeszkow ziemnych
fruktoza
kurkuma
Sos slodko - kwasny
1 (ok. 570 gr)puszka ananasa w soku naturalnym (bez cukru)
1 lyzka frukotzy
szczypta mielonego bialego pieprzu
jasny sos sojowy (dalam ciemny japonski)
3 lyzki stolowe swiezego soku z limonki
szczypta kurkumy
ryz basmati, ugotowany z kardamonem
(w nastepujacej kolejnosci:
ryz, kardamon, zimna woda, sol)
choi sum, lub wloska kapusta ugotowana na parze/zblanszowana
(kolejnosc przemian:
wrzatek, szczypta kminku, wloska kapusta,szczypta imbiru, sol/ sos sojowy, ew. szczypta szuszonej bazylii)
Do miski wsypac 2 szczypty kurkumy, 1/2 lyzeczki fruktozy, wymieszac.
Dodac chili i pieprz, wymieszac.
Dodac orzeszki ziemne i sol, wymieszac.
Wszystko zmielic,przelozyc do szerokiej miski, odstawic.
Poledwiczki rozbic na grubosc ok. 1,5 cm, pokroic w paski, obtoczyc w zmielonych orzeszkach, az mieso dokladnie sie nimi pokryje.
Rozgrzac w woku (lub duzej, glebokiej patelni) olej, smazyc mieso az zbrazowieje. Odstawic w cieple miejsce, zeby odpoczelo.
Ananasa wraz z sokiem zmiksowac z reszta skladnikow, dodajac je w podanej kolejnosci.
Przelozyc do woka/ patelni w ktorym znajduje sie mieso, gotowac pare minut na wolnym ogniu do momentu, az sos zgestnieje.
Podawac z ryzem i zblanszowana kapusta.
Rezygnacja z ryzu czyni to danie zgodne z MM.
Przepis zgodny z KPP.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz