2008/12/23

Sernik wiedeński

































Kiedy bylam mala dziewczynka swiat skladal sie z rytualow.
Powtarzalnosci.
Swieta zawsze pachnialy, smakowaly tak samo. Nastroj co roku inny - w swej esencji dawal poczucie bezpieczenstwa.
Uwielbialam to oczekiwanie, gdy tuz po kapieli, ubrana w odswietna sukienke stalam obok choinki wypatrujac w oknie Tej gwiazdki. Po przedswiatecznym rwetesie w koncu w domu panowala cisza, drzaca, oczekujaca. Odswietna.
Doroslam. Niewiele sie zmienilo. I moge byc pewna, ze zawsze kiedy przyjade do domu, bedzie pachnial tak samo, powietrze bedzie naladowane tym czyms co daje mi spokoj a ja bede w tej samej ciszy czekala na Te gwiazdke.
Polamiemy sie oplatkiem, jak zwykle wzrusze sie za bardzo. Bez pospiechu zjemy kolacje, prezenty pod choinka nie kaza sie spieszyc... Doroslosc docenia oczekiwanie, wie ze im dluzsze tym wieksza radosc.
A gdy wszyscy juz pojda, gdy Dziadek obierze nam na deser miseczke najslodszych wybranych, wyszukanych przez Niego na targu mandarynek, bedziemy siedzialy z Babcia w polmroku, patrzac na roziskrzona choinke i padajacy snieg. Bedziemy rozmawialy ciuchutko. Albo po prostu sobie pomilczymy.

Na Boze Narodzenie zawsze byl makowiec. Lub sernik. Lub makowiec i sernik.
Sernik byl zawsze ascetyczny. Niewiele skladnikow, najwyzsza ich jakosc.
Pachnial arakiem i rodzynkami. Odkad ledwo siegalam blatu lubilam obserwowac jak Babcia polewa go ciepla czekolada i posypuje posiekanymi orzechami.
Z biegiem czasu, zmieniala sie perspektywa a ja widzialam wiecej i blizej.

Kiedy bylam mala dziewczynka swiat skladal sie z rytualow. Powtarzalnosci. Swieta zawsze pachnialy, smakowaly tak samo...



Sernik wiedenski mojej Babci


1/2 kg poltlustego, zmielonego twarogu
1 szkl. ksylitolu (lub cukru)
1 czubata lyzka maki ziemniaczanej
6 lyzek stopionego masla
1 szczypta kurkumy
1/3 lyzeczki imbiru w proszku
4 jajka
rodzynki
1 lyzeczka olejku arakowego
3-4 krople(nie wiecej!) aromatu cytrynowego
szczypta soli


Piec rozgrzac do 180 st.C.
Zoltka utrzec starannie z ksylitolem lub cukrem, olejkiem arakowym oraz aromatem cytrynowym.

Ser ucierac mikserem, dodac kurkume, dokladnie wymieszac.
Wciaz miksujac dodac utarte z fruktoza lub cukrem zoltka oraz maslo po 1 lyzce.
Dodac make ziemniaczana, dokladnie wymieszac.
Nastepnie dodawac do masy serowej piane z bialek i delikatnie mieszajac lyzka dodawac:
rodzynki
imbir
szczypte soli
Gdy bialka polacza sie z masa serowa od razu przelewac do tortownicy wysmarowanej maslem i posypanej tarta bulka.
Piec ok. 45 minut.
Po tym czasie ostroznie uchylic piekarnik, pomiedzy drzwi wlozyc drewniana lyzke i pozostawic sernik do ostygniecia.
Wtedy przygotowac polewe:

na parze rozpuscic 100 gr najlepszej gorzkiej czekolady (uzylam 70% Lindt)
z 4 czubatymi lyzkami masla(gestosc polewy zalezy od rodzaju uzytej czekolady i nalezy ja modyfikowac iloscia masla, do uzyskania pozadanej konsystencji)
Masa polewac sernik, mozna tez posypac siekanymi orzechami wloskimi.
Smacznego!

Przepis (nieznacznie zmodyfikowalam - dodajac brakujace smaki) jest zgodny z KPP.
Nie sadzilam, ze uda mi sie wiernie odtworzyc ten smak...a jednak.
Pierwszy kes i poczulam jakbym wrocila do czasow gdy mialam 5 lat...



6 komentarzy:

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Pięknie opisane! Czuję to.

Tilianara pisze...

Patrycjo, tak pięknie to opisałaś, a ja zajrzałam by życzyć Ci wesołych i radosnych, smacznych i pełnych ciepła Świąt, ale widzę, że Ty już je masz i ogromnie się cieszę :)
Wszystkiego najlepszego :)))

Patrycja pisze...

Bardzo dziekuje Tilianaro!
I ja rowniez zycze Ci wszystkiego dobrego w te Swieta. Spokoju w towarzystwie najblizszych, mnostwa smakolykow.
Pozdrawiam!:)

Liska pisze...

Uwielbiam ten ton i rytm Twoich opowieści. Ucałowania dla Twoich Dziadków. Muszą być wyjątkowymi ludźmi. Moich już nie ma i bardzo za nimi tęsknię.
Pozdrowienia serdeczne!

Anonimowy pisze...

Wspaniały blog. Przed chwilą tu trafiłam w poszukiwaniu przepisów na świąteczny serniczek z fruktozą. I znalazłam. A przy okazji zaskoczyłam się Twoją fantazją kulinarną i świetnym w odbiorze stylem pisania. Naprawdę miło poczytać, pooglądać-bo zdjęcia też zamieszczasz świetne. I takie apetyczne:) Więc dziękuję za inspirację i życzę wesołych Świąt! Z pozdrowieniami, Hania

Anonimowy pisze...

przecudowny post!