2009/09/11

Fruktoza, stevia, agawa.

Dostaję sporo pytań o stevię, fruktozę i syrop z agawy, szczególnie od Mam kilkulatków a nawet mniejszych dzieci, które mają problem z przyswajaniem cukrów, wysokim poziomem cukru we krwi lub/ i historię cukrzycy w rodzinie a ich Mamy szukają alternatywnych źródeł słodyczy dla swoich maluchów.
Postanowiłam więc sprawdzić co to takiego ta stevia i " z czym to się je".

Stevia (Stevia Rebaudiana) to ni mniej ni więcej tylko zioło zwane "słodkim zielem", bardzo popularne w Brazylii i Paragwaju ( mniej więcej tak jak u nas nasza szałwia czy mięta). Znane tam od setek lat, a od ok. 40 lat niezwykle popularne w Japonii, ostatnio również w USA - prowadzono nad nią badania na kilku Uniwersytetach. W Europie stevia nie otrzymała atestu*** mimo, że po 15 latach obowiązkowych badań nie wykazała żadnych skutków ubocznych*. Kupić ją można w Polsce, pod postacią fludiu (koncentrat z liści stevii o najbardziej neutralnym smaku), soku (o posmaku drzewa sandałowego) czy suszonych liści. Ja wybrałam fluid, gdyż jest najbardziej neutralny w smaku. Stevia jest kilkaset razy słodsza od cukru (4-5 kropli osładza kubek herbaty), ma właściwości antybakteryjne jest bogata w naturalne olejki i substancje odżywcze*. Ma lekko mdławy posmak (jeśli próbować ją bez rozpuszczania w płynach), bardzo podobny do słodzika (choć jest w 100% naturalna), ale w przeciwieństwie do niego bezpieczna dla organizmu i dobrze znosi gotowanie, pieczenie etc. Indeks glikemiczny stevii to ok. 5.

W Polsce również znamy słodkie zioło i jest to nasza rodzima lukrecja, którą można dodawać w niewielkich ilościach do zaparzania herbaty czy gotowania kompotu a dostać ją można w każdym sklepie zielarskim. Ma specyficzny, lekko mdławy posmak.

Syrop z agawy to sok pozyskiwany z meksykańskiego kaktusa, ze specjalnej jego odmiany Agave tequilana oraz Agave Salmiana, zupełnie naturalny, przefiltrowany a następnie zagęszczony przez podgrzanie do konsystencji syropu. Jest doskonały niemalże do wszystkiego: sosów, zup, vinegrettów,  napoi, pieczenia ciast, ciasteczek, babeczek i innych wypieków, placków, polewania naleśników, herbaty, kawy kakao, kompotów.
Szczególnie polubią go dzieci, w smaku przypomina delikatny miód o posmaku naturalnych landrynek, jest pyszny, używam go na co dzień. Indeks glikemiczny wynosi 15.

Przy okazji słówko wyjaśnienia w sprawie fruktozy. Pojawiły się informacje, podwyższa poziom cholesterolu i powoduje tycie. Ja osobiście nie zauważyłam tego, postanowiłam jednak podrążyć sprawę i skontaktowałam się z Dominique Bertrand, konsultantką z ekipy Michela Montignac'a. Pani Bertrand odpowiedziała mi, iż  informacje te dotyczą fruktozy pozyskiwanej w Stanach Zjednoczonych, którą robi się tam ze skrobii kukurydzianej. Informację z jaką fruktozą mamy do czynienia można znaleźć u producenta, czasem znajduje się ona na opakowaniu. W moim polskim sklepie znalazłam dwa jej rodzaje: pierwsza sprowadzana Stanów, posiada informację, że pochodzi z zakładu zajmującej się przetwarzaniem kukurydzy (potwierdza to również polski producent) druga jest sprowadzana z Izraela i pozyskiwana z owoców cytrusowych o czym także dowiedziałam się od producenta. Indeks glikemiczny fruktozy wynosi 20.
Jeśli nie jesteśmy przekonani do fruktozy, lub nie znamy jej dokładnego pochodzenia, łatwo zastąpić ją syropem z agawy.

Każdy z wyżej wymienionych produktów można podawać dzieciom** Do codziennego użytku dla dzieci (słodzenie herbaty, kakao, kompotu, sosów, vinegrettów, polewanie placków, naleśników, klusek, pierożków, owsianki etc.) bardziej wskazany byłby syrop z agawy lub stevia, fruktoza zaś sporadycznie i z umiarem  - tylko tam gdzie nie da się jej zastąpić syropem z agawy np. robiąc karmel czy krem do tortu.
Ja używam ich zamiennie: do ciast (agawa), polewania placków, owsianki (agawa), przygotowywania karmelu (fruktoza), słodzenia napojów czy sosów (agawa).



Ten krótki wpis to mały "przerywnik", jeszcze nie wracam ale bardzo gorąco Was pozdrawiam! Oraz spieszę prażyć się w (jeszcze) gorącym (i wcale nie jesiennym) słońcu:)

* informacje z www.stevia.pl
** według ogólnie dostępnych informacji, jednak ka
żdy produkt wprowadzany do diety dziecka (szczególnie alergicznego), powinien być skonsultowany z pediatrą lub alergologiem
*** to się powoli zmienia, podobno w Niemczech i Anglii jest już w sprzedaży a w Holandii jest fabryka, która ją produkuje

34 komentarze:

Liska pisze...

Prawdziwy detektyw z Ciebie :-)
Lukrecja kojarzy mi się z ziołami parzonymi wg recetur lekarza m. chińskiej, no i.. źle mi się kojarzy ten jej smak.
Chyba powinnam spróbować syropu z agawy, bo nigdy nie piłam, a brzmi zdrowo i, co ważne! Smacznie :)
Uściski znad kubka z wodą z miodem i cytryną :-)

ewelajna Korniowska pisze...

Rzeczywiście detektyw z Ciebie...:)
Miło Cię widzieć choć na chwilkę, Patrycjo:) Praż się zatem i zbieraj energię na czas po powrocie.

Delie pisze...

Wypoczywaj, dosłoneczniaj się i wracaj:-)

Bea pisze...

Jak juz kiedys wspominalam u Ciebie na blogu, my spozywamy sporo syropu z agawy; maz od dluzszego czasu namietnie stosuje tez stevie (w formie suszonej) ale ja smaku tej suszonej zbytnio nie lubie. W innej formie stevii jeszcze nie probowalam, ale moze ten fluid to faktycznie by bylo dobre rozwiazanie? Sprawdze, czy go u siebie znajde.

Pozdrawiam Patrycjo!

kornik pisze...

Jakiś czas temu - ze 2 miesiące - w Wysokich obcasach był artykuł Agnieszki Kręglickiej na temat stewii.

Alicja pisze...

Dziękuję! Miałam pytać o fruktozę właśnie i mi się zapomniało... Ale widzę, że nie tylko ja, jeszcze raz dzięki

GastroMonia pisze...

Wyróżniłam Twój blog bo bardzo mi się podoba i uważam ze zasługuje na uznanie
http://gastromonia.blox.pl/2009/09/Dziekuje-I-przekazuje-dalej.html
Pozdrawiam serdecznie, GastroMonia

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

hmmm zaciekawiła mnie ta stevia, pewnie tylko przez internet można ją kupić?

Asia pisze...

Dziekuje za ten post Truflo :). Ja jestem fanka stevi. Jest ona nie tylko kolejna alternatywa dla cukru ale prawdziwym superfood. Bogata w bialko, blonnik, fosfor, zelazo, cynk, wapn, potas, magnez, witaminy A i C. Znalazlam tez informacje, iz stevia redukuje laknienie na slodycze.
Ma jeszcze mnostwo zalet, polecam ksiazke G. McKeith, Living food for health, gdzie jest caly rozdzial poswiecony stevi.
Rzeczywiscie wystarczy pare kropel zeby oslodzic herbate, nie zdazylam jeszcze sprobowac ciasta slodzonego stevia... ale to tylko kwesta czasu
Pozdrawiam :)

buruuberii pisze...

O Patrycja sie pojawila :-) pewnie tylko na chwilke...
Dobrze przeczytac o tych 'specyfikach', ja niepoprawawna jestem w uzywaniu cukru w wypiekach, ale teraz naprawde zaciekawilas mnie Patrycja szczegolnie stevia i chba sprobuje by chociaz poczuc ten smak, zastanawiam sie czy mi posmakuje?
Przekonuje mnie fakt, iz to niby 'slodzii' ale naturalne!

Pozdrowienia gdziekolwiek jestes:-)

Ewelina Majdak pisze...

Już po? Jak poszło? Kiedy wracasz?

I.nna pisze...

Korzystaj ze słońca póki możesz :)
pozdrawiam ciepło

Anonimowy pisze...

Witaj Patrycjo i dziewczyny! Ja do wypieków stosuje ksylitol.. chociaż jak go dużo to czuje taki "piekący" posmak. ciągle nie mogę się zabrać do stevii. i tez mam wątpliwość, czy można ja używać do wypieków gdzie coś trzeba ubić z cukrem. Bo jednak forma "dosładzacza" ma chyba znaczenie. ale teraz myślę ze wtedy można ubić tez z fruktoza, bo ona sypka jak cukier jest. co sądzicie? stosujecie ksylitol? (niestety drogi jest..)
pozdrawiam, piękny blog, i taki mi bliski z założeń (bez cukru i białej mąki) i podajesz tez przepisy zgodne z KPP, a mi sie wydawalo ze to takie czasochlonne jest :)
Yosia

Pinos pisze...

Patrycjo, stevia to także "ziele Azteków" w Warszawie w doniczce można je kupić u Majlerta...

Anonimowy pisze...

O! jak się cieszę. jak ja się cieszę! Teraz czekam na przepisy z wyżej wymienionymi ;).

Lucyna Wegankiewiczowa pisze...

Napisz wielkimi literami że lukrecja jest bardzo słodka i należy z nią uważać, bo ja kiedyś dodałam sobie pół płaskiej łyżeczki do kubka i wszystko mogę o tym powiedzieć, ale nie to, że była LEKKO mdła. Właściwie to do teraz jak o niej pomyślę to robi mi się niedobrze.

Patrycja pisze...

Azzahar,

Smak to kwestia..smaku właśnie:) Gustu i subiektywnych upodobań, przecież komuś może smakować lukrecja, prawda? Tak jak i stevia mi nie do wszystkiego pasuje, natomiast agavę mogłabym jeść łyżkami a znam takich, którym nie przypadła do gustu. Ja podaję tylko opcje, kwestię wyboru pozostawiam "użytkownikom".

Dziękuję wszystkim za odzew oraz zainteresowanie tematem.

Pozdrawiam serdecznie!

jelly-bean pisze...

no wróć w końcu....

lisiczka_bez_kitki pisze...

Prażysz się i prażysz. Mogłabyś już wrócić i się w liściach zakopać. Polecam.

Patrycja pisze...

Lisiczko kochana,

Już nie prażę, leniuchowanie skończone. Teraz i ja zakopanam w liściach. I obowiązkach...

Pozdrawiam bardzo:)

Mad pisze...

Fantastyczny blog! Jak to się stało, że ja, siedząca w blogach kulinarnych od dawna, dopiero teraz tu trafiam? Pozdrawiam :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Trufello droga, wracaj, bo smutno tu bez Twoich Pięciu Przemian...

Cremebrulee pisze...

Wracaj, wracaj i zapraszam do mnie po wyróżnienie!

FiliGrace pisze...

Patrycjo, zapraszam po odbiór wyróżnienia! I wracaj do nas! ;-) http://ringsofdreams.blogspot.com/2009/12/niespodzianka-wyroznienia.html

Kasias pisze...

witam...
ja uzywam ksylitolu, czyli cukier z brzozy, ale finski, bo tez powstaje z kukurydzy i to juz nie jest to...stosuje go w zwiazku z stosowana przeze mnie dieta dr. Dukana, slodzikow nie moglam przelknac, o stewii slyszalam ale nie stosowalam jeszcze...Blog cudowny i inspirujacy...pozdrawiam goraco

Malta pisze...

Miła Truflo, proszę odpowiedz: czy stosując metodę Montignaca mogę czasem posłodzić sobie kawę/herbatę syropem z agawy? A jeśli tak, czy tylko do posiłku węglowodanowego czy też do tłuszczowego? Czekam grzecznie na odpowiedź. Z góry dziekuję. (W ogóle co myślisz o ksylitolu?)

Patrycja pisze...

Malto,

Syrop z agawy ma bardzo korzystny indeks glikemiczny, jest naturalny i oczywiście nie czasem ale kiedy chcesz. Ja słodzę nim napoje, owsiankę, polewam placki, omlety, dodaję do mięsa z warzywami po chińsku smażonego w woku, do ciasta, deserów, pieczonych warzyw, doprawiania pomidorowej, do sosu do spaghetti. Do wszystkiego.. Jeśli chodzi o rodzaj posiłków nie mam nawet pewności czy jest ograniczenie co do rodzaju posiłków i łączenia ich z fruktozą/ agawą, ja od lat łączę ze wszystkim i nie widzę różnicy. Ale mogę nie pamiętać aż tak szczegółowo (szczegółowo sprawdzisz w "Jeść aby schudnąć" M. Montignac).
Na temat ksylitolu jeszcze nie mam zdania, choć próbowałam.

Pozdrawiam serdecznie!

Malta pisze...

Dzięki Patrycjo :)

Wg Montignaca w I fazie fruktoza jest tylko do węglowych, ale myslę, że jeśli będę rozsądnie jej używała do tłuszczów (np zrobię lody śmietankowe z syropem z agawy)to nie zrobię wielkiego grzechu :)

Patrycja pisze...

Malto,

Bo widzisz ja już od daaaawna w IIfazie, czyli dużo mniej restrykcyjnie. Myślę, że spokojnie, grzechu nie będzie;)

Pozdrawiam serdecznie!

Unknown pisze...

Cześć!
Wpadłem tu przypadkowo ale chciałem sprostować trochę Wasze opinie na temat stevii , a właściwie jej smaku . Ja wypróbowałem jej już wiele rodzajów i faktem jest , że często nie smakuje najlepiej ... chyba najgorsza jest ta oryginalna z Paragwaju - bardzo popularna w Niemczech . W Polsce stevia jest równie podła chociaż teraz wszystko się zmienia i mnóstwo ludzi kumatych sprowadza coraz to lepsze produkty . Jeżeli mogę Wam polecić coś naprawdę ekstra to NuStevia TM firmy NuNaturals z Eugene w Oregon - USA .
Biała stevia w proszku pakowana w duże plastikowe , zakręcane jak słoje opakowania po 340 gramm .
Ta stevia jest non-bitter czyli nie gorzka . Produkt kosmicznej wręcz jakości raczej niedostępny w Polsce - a powinien jak najbardziej . Rozpuszcza się w zimnej , ciepłej i gorącej wodzie w sekundzie . Smak doskonały , słodki bez jakichkolwiek posmaków . Genialna do wypieków serników i ciast kruchych . Obecnie testuję ją do ciast ucieranych jednak tu trzeba będzie się podeprzeć xylitolem w przypadku ciasta bo kremy ze stevią wychodzą znakomite . 3 łyżeczki tej stevii to szklanka cukru !!! Mi jedno pudełko wystarcza dla 3 osób na prawie dwa miechy słodząc wszystko plus wypieki ! Mieszkam w Londynie i kupuję ją na angielskim Ebayu kosztuje około 15 funtów . Mam nadzieje , że ktoś w Polsce może ją zacznie rozprowadzać poprzez np. Allegro ? Nie wiem poszukajcie , bo naprawdę warto .
Pozdrawiam serdecznie
Darek
www.nunaturals.com

KiBA pisze...

Słodki smak zawsze kusił i kusić BĘDZIE !!

Ficariaverna pisze...

Przeczytałam zamieszczone informacje o fruktozie i wydają mi się nie do końca zgodne z prawdą. Z tyciem i fruktozą jest tak: jeśli jemy mało cukru, nie przytyjemy, ale jeśli chcemy zrezygnować z sacharozy na rzecz fruktozy i jeść jej dużo, możemy przytyć obojętnie czy jest produkowana w Izraelu czy w Stanach. A to dlatego, że fruktoza w przeciwieństwie od glukozy omija szlaki regulacyjne glikolizy. By zrozumieć wszystkie szlaki metaboliczne proponuję lekturę biochemii Harpera - pozdrawiam serdecznie. Ania

Faolan pisze...

A ja bym zapytała pani Bertrand, czym dokładnie różni się ta fruktoza z kukurydzy od takiej pozyskiwanej z innego materiału roślinnego? Bo zabrzmiało mi to jak propaganda... Tak na zdrowy rozum - skoro pozyskujemy substancję w stanie czystym, chyba powinna być zawsze taka sama?

Anonimowy pisze...

Super