Czerwona szminka jest dla kobiety tym czym mała czarna, wytworne szpilki czy zmysłowe perfumy. Sprawia, że nabiera blasku, staje się pewniejsza siebie, wręcz skupia na sobie światło. Czerwona szminka zwraca uwagę, dodaje seksapilu, szyku i sprawia, że kobietę która ją nosi nie sposób przeoczyć, choćby była ubrana w szary sweterek i dżinsy a włosy miała spięte w kucyk. Czerwona szminka zmienia, nie tylko wizualnie. Każda kobieta, powinna choć raz tego doświadczyć. Dlatego też, kiedy przeczytałam u Ani o czerwieni rozgorzała między nami dyskusja o jej istocie, wpływie na kobiecość.
A ja wpadłam na pewien pomysł:
A gdyby tak dziewczyny, kobiety, czytelniczki, bloggerki i każda, która ma na to ochotę, po raz pierwszy lub rytualnie po raz kolejny pomalowała usta swą ulubioną czerwoną szminką, zrobiła zdjęcie, a potem z tych zdjęć powstałby kolaż. Kolorów, osobowości, kobiecości.
Choćby tylko w ten jeden dzień.
I tak powstał pomysł na Dzień Czerwonej Szminki*.
A jeśli jesteś mężczyzną i również masz ochotę przyłączyć się do projektu, to zapraszamy!
Będziemy zachwycone partycypacją wszystkich dziewczyn, pań oraz odważnych panów chętnych zostać uczestnikami projektu. Zapraszam do przesłania zdjęć (adres email znajduje się na pasku bocznym)
Zdjęcie: ust, twarzy, fragmentu twarzy lub portret.
W temacie maila proszę wpisać:
imię (lub nick) nazwę lub numer szminki oraz jej markę (opcjonalnie) -
(np. Ewa, Pure Red/ Rimmel lub Ewa, Pure Red)
Termin nadsyłania zdjęć: 28 marca
............................................................................................................................................
The red lipstick is for a woman the same thing as a little black dress, exclusive stilettos or sensual perfumes. It makes the woman radiant, more self-concious, almost as if the light itself is focusing on her.
The red lipstick draws the attention towards her, adds sex-appeal, chic and makes the woman with the red lipstick on impossible to miss in the crowd - even if she was dressed just in the plain gray sweater and jeans, and her hair were tied in the ponytail. The red lipstick changes her, not only visually. Every woman should experience that at least once. That's why when I've read a note on Ania's blog about the red , we started a heated discussion about it, what is it's impact on womanhood.
And I've came to an idea.
What if girls, women, girl readers, female bloggers and all the willing women put on their favorite red lipstick, ritually, or just for the first time, make picture and the collage will be born - from combining all of them . A collage of colors, personalities and womanhood combined.
Just for one day.
And thus the Red Lipstick Day idea was born.
If you're a man and also want participate in project, feel welcome!
We'll be delighted to hear from all girls, ladies and men that want to be part of the project. Please send your pictures on email from profile info.
Picture: lips, face, face fragment or portrait.
In the email's topic please put on your name (or nick), lipstick's name or number and its brand (optionally) - (eg. Ewa, Pure Red/ Maybeline or Ewa Pure Red)
Deadline for sending your pictures : 28th of March
* Sprawdziłam w sieci, czy przypadkiem nie ma oficjalnego Dnia Czerwonej Szminki, ale nie ma, więc tym bardziej ucieszyła mnie możliwość zorganizowania takowego.
2010/03/03
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
31 komentarzy:
Dziś chciałam się przywitać. A jutro pójdę kupić czerwoną szminkę.
świetny pomysł! piszę się, jutro robię zdjęcia a już dzisiaj pomalowałam się czerwoną szminką, bo nie mogłam się doczekać:)
Mmm chcę mieć czerwone usta:)
To ja poszukam czegoś. I nakremuję usta ;-)
w zeszłym roku latem odkryłam moc czerwonej szminki.
czarodziejską moc niemalże.
chyba się przyłączę. :D
kiedys czesto uzywalam,dzis juz bardzo rzadko,ale pomysl mi sie podoba i postaram sie dolaczyc :)
Milego wieczorku :)
Nigdy nie malowałam ust - oprócz bezbarwnej, smakowej. Jakoś nie potrafię się wyobrazić w czerwieni ;)
W kwestii formalnej...czy ja tez moge wziac udzial w obchodach?
Popieram inicjatywe oddolna jak najbardziej w 100 procentach i dlatego moje wczesniejsze zapytanie :)
Arku,
Ależ oczywiście!:) Zaraz dopiszę, że panowie również mile widziani:)
Oczku,
A jakby tak spróbować? Choć raz;) Jakiś jasny, transparentny odcień.
Taka np. półprzezroczysta z połyskiem, lżejsza niż błyszczyk apetyczna jak sok owocowy. Hmm?:)
Pozdrawiam wszystkich :)
Kilka lat temu wybierając się na przedświąteczną imprezę firmową, postanowiłam kupić czerwoną szminkę. Wydawało mi się, że będzie pasowała idealnie do jedwabnej sukienki w stylu azjatyckim. Szminkę dobrej firmy kupił mi w prezencie mój tato, z którym wspólnie robiłam świąteczne zakupy. Na imprezę szłam z ówczesnym chłopakiem, obecnie moim mężem. Całkiem zadowolona z siebie założyłam nową sukienkę, zrobiłam makijaż a usta pomalowałam czerwoną szminką. Gdy wyszłam z łazienki, usłyszałam "chyba nie zamierzasz tak wyjść? Wyglądasz dziwacznie". Szminkę natychmiast starłam i użyłam błyszczyka. Mój krwisty przedmiot pożądania przeleżał jakiś czas w kosmetyczce- nieużywany. W końcu przeterminował się i trafił do śmieci. Hmm teraz poszłabym na ten bankiet z czerwonymi ustami. Chyba aż tak mi już nie zależy na opinii mężczyzny, z którym żyję. A może faktycznie w czerwieni wyglądam głupio? Chyba to sprawdzę...
Artehmisia,
A może nie trafiłaś na odpowiedni odcień:) Wiesz, mój Miły też nie przepadał za czerwoną szminką, ale się przekonał, ba! zaczęła mu się podobać, zauważył jak magnetycznie działa. Ale to trochę trwało, również szukanie odpowiedniego odcienia. Ja bym jednak spróbowała:)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Odwiedzam juz kolejny raz... a niesmialo przywitam sie po raz pierwszy! Szminki czerwonej nie uzywa-m(alam) ale akcja-rewelacja wiec jutro smigam i kupuje i maluje i pozuje...do zdjecia :)
Pozdrawiam!
Arthemisia, mniejsza o odcień, ale mężczyznę należałoby wymienić na grzeczniejszego ;/
Fajny pomysł! Chyba się dołączę..
Tylko muszę znaleźć kogoś kto mi to zdjęcie zrobi;-)
A tak na poważnie to czytałam że wbrwe pozorom nie jest to takie proste dobrać odpowiedni rodzaj czewieni szminki do swojej karnacji... :-)
I ja chętnie prześlę usta, ale nie mam czerwone szminki... (wstyd się przyznać!). Czyli najpierw zakupy, potem całowanie!
Świetna akcja!:)
Poeksperymentuję w weekend:)
Ad. Arek: tak, tak, panowie mogą też brać przykład z Marca Jacobsa (zdjęcie u mnie) i wziąć udział - zapraszamy!
a czy ja- która bloga nie posiada, ja, która nigdy w czerwień taką ubrana nie była, i w końcu ja-której przy rudych włosach, dobranie właściwego koloru wydaje się abstrakcją, może wziąć udział?;)bo już cieszy się na tę myśl cała moja ukryta kobiecość...
Patrycjo, nigdy nie podziękowałam, więc czynię teraz. Po stokroć dzięki za przesłane kiedyś, kiedyś na gmaila poranne napoje!
Serdeczności;)
Świetny pomysł :) Też musiałabym sobie najpierw taką szminkę sprawić ;) ale akcja bardzo mi się podoba, więc kto wie.. :D
Anno,
Nie tylko możesz, ale powinnaś!:)
Jakże pięknie wyglądają na rudzielcach czerwone pomadki, uwielbiam na nie patrzeć. Świetliste ale z charakterem i tajemnicą, którą kryje czerwień:)
P.S. Cieszę się, że napoje Ci się przydały:)
Komarko,
To świetna okazja do poeksperymenotwania z kolorem. Ale przede wszystkim na odkrycie siebie, innej...więc zapraszam Cię!:)
Pozdrawiam wszystkich ciepło!
Bardzo piękny pomysł, bardzo dla mnie odważny...
Czerwień zarezerwowaną mam dla korali, może czas iść krok dalej :)
pozdrawiam
M.
ojj, ja też bardzo chętnie dołączę!
a czy ciemny pomarańcz też wchodzi w grę? bo z tym kolorem czuję się bardzo dobrze :)
pomysł pierwsza klasa!
Agatku,
Tak, jak najbardziej wchodzi w grę. Zapraszam:)
Świetna incijatywa, ja się piszę.
Swoją drogą to bardzo dziwne, że do tej pory szminka nie miała żadnego oficjalnego dnia:)
pomysł fantastyczny.
niestety nie mam czerwonej szminki.
ale zapisałam sobie w kalendarzu, by taką zakupić :)
są szanse, że nie zapomnę :****
to jest coś specjalnie na Dzień Kobiet! dziś obowiązkowo pobiegnę, kupię, bo takowej nie posiadam (a właściwie czemu?)
I bawię się w modelkę :)
Pozdrawiam!
A ja w końcu wypatrzyłam "swój" kolor szminki. Tak mi się wydaje przynajmniej. Dwa tygodnie mi to zajęło zanim znalazlam czas na poszwędanie się po galeriach..
Teraz muszę Pana poprosić o zdjęcie bo mam ciężki aparat i samej cieżko..
No ja też z tych co nie mają czerwonej szminki. Kurteczka a może by tak zaszaleć z tą czerwienią. Czerwona spódnica się szyje więc ...
i ja się piszę, świetny pomysł :)
a koleżanki można zgarnąć? ;>
Rysz,
Oczywiście, zapraszam:) Wszystkie czerwonouste mile widziane:)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz