2010/07/01
Pikantna pomidorowa z bazylią. I kardamonowy ryż.
Ja wiem, że jest gorąco, że w taką pogodę nie bardzo chce się gotować. I długie stanie przy kuchni nie wchodzi w grę. Dziś jest jednak nieco chłodniej, a ja zapragnęłam zupy. Nie chłodnika, tylko prawdziwej, ciepłej zupy. Jak dobrze, że tę robi się tak szybko.
To nie klasyczna pomidorowa, ale wciąż pomidorowa. Aromatyczna, pikantna i sycąca. Nieco inna, pyszna. Z ryżem aromatyzowanym kardamonem, który niezwykle lubię.
Polecam gorąco!
Pikantna pomidorowa z bazylią i kardamonowym ryżem
(przepis zgodny z KPP)
1 puszka pomidorów 400g (lub pomidorów w zalewie własnej roboty)
5 dużych listków świeżej bazylii + więcej do podania
2 łyżki oleju z pestek winogron lub słonecznikowego
2 łyżeczki syropu z agawy (lub delikatnego miodu)
1/4 łyżeczki mielonego kminku
świeżo mielony czarny pieprz i pieprz biały
sól morska warzywno-ziołowa
1 łyżeczka kwaśnej, gęstej śmietany
3 łyżeczki słodkiej śmietanki (lub troszkę więcej, jeśli zupa jest za kwaśna - do smaku)
½ patata (lub marchewki)
1 mała pietruszka (lub pasternak)
Do garnka włożyć pomidory i 5 niedbale porwanych liści bazylii, wymieszać. Dodać olej, agawę i mieszając doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć płomień, dodać świeżo mielony czarny pieprz (ok. 2szczypty) i pieprz biały (1 szczyptę). Wymieszać i posolić do smaku solą warzywno-ziołową (ok. 1 łyżeczki). Dusić pod przykryciem ok. 10minut, następnie dodać kwaśną śmietanę, całość zmiksować. Do pomidorów dolać 1l. wrzątku i wrzucić pokrojone w cieniuteńkie plasterki patata i pietruszkę. Gotować do miękkości jarzyn (mają pozostać jędrne), ok. 4-5min. Doprawić słodką śmietanką (i jeśli trzeba ponownie pieprzem czarnym i solą). Podawać z kardamonowym ryżem i świeżą bazylią. Jeśli ktoś za kardamonem nie przepada, zupa będzie równie pyszna z samym basmati.
Ryż kardamonowy
(przepis zgodny z KPP)
½ szkl. ryżu basmati
3 "strączki" kardamonu (ziarenka wyłuskać i utłuc w moździerzu) lub 1/2 łyżeczki mielonego
sól
Ryż wypłukać na sitku pod bieżącą wodą, aż woda będzie czysta. Przełożyć do rondelka, dodać kardamon i zalać zimną wodą, 2cm powyżej poziomu ryżu. Rondelek postawić na dużym ogniu, dodać sól. Gdy woda zacznie wrzeć, zmniejszyć płomień na najmniejszy, przykryć pokrywką i gotować do momentu, gdy ryż wchłonie wodę. Nie mieszać! Przykryty pokrywką rondelek odstawić na ok. 10 min.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
22 komentarze:
Piękny ma kolor :) A i smaki bardzo ciekawe :) Absolutnie do wypróbowania, zwłaszcza, że ostatnio stałam się posiadaczką całkiem sporej ilości kardamonu :)
Zupa wygląda niesamowicie optymistycznie!Pozdrawiam telepatycznie, jako wielka fanka (ciepłych) zup!
ja często do zup dodaje trochę kardamonu , imbiru czy z 1 goździka
wydaje się mi ,że wtedy są smaczniejsze :)
a pomidorówka to moja ulubiona zupa
Brzmi bardzo apetycznie, tak też wygląda! Pzdr Aniado
bardzo fajny przepis na pomidorowa z ryzem inaczej.
ten ryż mnie niesamowicie zaintrygował!
Dawno nie widziałam tak smakowitych zdjęć pomidorowej. A że to jedna z niewielu lubianych przeze mnie zup - jestem pod wrażeniem.
też mam takie pomidorowe zachcianki. na ciepłe dni. ostatnio Mama ugotowała najpyszniejszą na świecie pomidorówkę. tylko dla mnie.
Uwielbiam pomidorową w każdej postaci. Myslę, ze taka pikantna bardzo by mi smakowała:)
Wygląda pysznie:)
Pozdrawiam.
Bardzo rozumiem Twoją chęć na pomidorową zupę.Dwa dni temu robiłam z pieczonych pomidorów.
A kardamonowy ryż kupuję!
Jaka miła odmiana pomidorowej, które jest w czołówce moich ulubionych zup. Ale jeszcze bardziej spodobał mi si e przepis na ryz. Na pewno wykorzystam, może nawet już jutro. :-)
W domu moim rodzinnym z ryżem zupę pomidorową podawano choć ja wolę z takimi małymi muszelkami. O kardamonie nikt wtedy nie słyszał, nie wiem czy bazylia nawet wtedy była. Raczej nie.
Czy te trzy ziarenka kardamonu to masz na myśli to malutkie ciemne co jest wewnątrz nasiona kardamonu? Te 3 maluteńkie ziarenka wielkości sezamu?
Pomidorowa w tym wydaniu zdecydowanie pasowała by mi co najmniej we wiaderku niż w tym talerzyku. pozdrawiam
p.s. pomidory w zalewie własnej roboty. To mi cholernie pasuje.
ach, ja tak nie do końca o zupie (chociaż zapewne pyszna ;), ale, droga Pani Truflo:
właśnie zrobiłam pierwszą w życiu granolę z truflowego przepisu i... już ją pokochałam całym sercem! ten zapach! nieobecność kilogramu cukru i różnych strasznych E-ileśtam!
obiecuję sobie poczekać do śniadania z testowaniem, ale noc długa, książka Roux do przejrzenia, kryminał do przeczytania... mogę nie wytrzymać :)
dzięki, dzięki, dzięki raz jeszcze!
ten kardamonowy ryż to ciekawyy pomysł. Muszę spróbować
Kochani,
Bardzo dziekuje i milo mi, ze zupa sie spodobala, mimo, ze taki z niej "odmieniec":)
Moze i jest lato (choc u mnie aktualnie ochlodzenie), ale chce sie cieplej zupy i juz:)
Bareya,
Tak, to te malutkie ziarenka, trzeba je wyluskac. Nie zawsze trzy, w malych moze ale w wiekszych "straczkach" jest i po 20-21 ziarenek (policzylam;)
Je-ne-fait-rien,
Szalenie mi milo, bardzo sie ciesze. Ja tez takiej cieplej granoli nie umiem sie oprzec;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Patrycjo:: Ja wiem, że jest ich dwadzieścia i kilka ale nie byłem pewny czy aby tylko te 3 malutkie ziarenka użyłaś. Kardamon uwielbiam więc byłem ciekaw w jakich go proporcjach uzywasz. pozdrawiam
Kardamonowy ryż...do wypróbowania. Do tej właśnie pomidorowej, którą też muszę wypróbować ;)
Bareya,
Gapa ze mnie;-) Zrozumialam, ze te wyluskane ziarenka-kuleczki masz na mysli (juz doprecyzowalam w przepisie, zeby nie bylo watpliwosci;-) A z kardamonem roznie, raz daje wiecej, raz mniej, w zaleznosci od przeznaczenia (do zupy nie moze byc tak ostro-pachnacy, zeby jej konkurencji nie robic, a jedynie podkreslic smak), tak standardowo to ok. 3 "straczki" na pol szkalnki ryzu.
Pozdrawiam Cie!
Partrycjo:: Przepraszam za zamieszanie ale właśnie o to mi chodziło...Teraz jest konkretnie i jasno.
Ja ostatnio podawałem w przepisie - pierś kurczaka mają c na myśli konstrukcje połączoną kością - czyli w sumie 2 kawałki płatów mięsa a ktoś myślał, że mi chodzi o jeden filet. Ten polski język jest semantycznie - nieźle zakręcony.
pozdrawiam
p.s. teraz podaje ilość w gramach i już...
Chce mi się tylko mlasnąć i tak już mlaskać i mlaskać... :)
Czymże byłby nasz świat bez przypraw?
Uwielbiam pomidorową.
W tym wydaniu na pewno świetnie smakuje.
Przepis sobie zapisuję.
Muszę się szczerze przyznać, że myślę o niej od kilku dni. Chyba jutro nadejdzie jej dzień. Ciekawe, czy Toli będzie smakować :)
Prześlij komentarz