2011/09/04

Pasztet cukiniowy z halloumi lub oscypkiem.


Lato minęło niepostrzeżenie. Na krzaczkach nie widać już poziomek, dziś zjemy ostatnie ogórki, za to rośnie nam dynia. Ogórki zostały zamienione m. in. na przepyszne pikle (w zalewie musztardowej z curry i miodem, przebój tego lata!), które jak ulał pasują do pasztetu z cukinii, wraz z zeszłoroczną dynią marynowaną na słodko-korzennie. Jakiś czas temu, jedna z Czytelniczek poprosiła mnie na FB o przygotowanie przepisu wg KPP, na pastę z cukinii i cieciorki, do chleba. Zamiast pasty upiekłam pasztet z dodatkiem słonego owczo-koziego sera halloumi, drugą wersję upiekłam z wędzonym oscypkiem. Pasztet wspaniale pasuje do świeżego chleba, jak i solo, koniecznie z ulubionymi piklami lub ogórkami małosolnymi.





Pasztet cukiniowy z ciecierzycą i halloumi lub oscypkiem
(przepis zgodny z KPP)
 
4 nieduże cukinie - ok. 1.30kg
1 mała cebula, pokrojona w kostkę i zeszklona na oleju roślinnym (opcjonalnie)
świeżo mielony czarny pieprz
1 szczypta chilli powder hot (lub ulubionego chilli w proszku)
4-5 łyżek otrębów owsianych
sól morska
1 puszka ciecierzycy (450 g) lub 3/4 szkl. suchej ciecierzycy, namoczonej przez noc,
następnie odcedzonej, zalanej świeżą wodą i ugotowanej do miękkości z 1/4 łyżeczki sody
1 łyżeczka soku z cytryny
1 duża szczypta majeranku
125 g halloumi lub wędzonego oscypka (do wyboru), startego na tarce jarzynowej
3 białka


Cukinię, ze skórką, zetrzeć na tarce jarzynowej, do durszlaka.
Lekko posolić i odstawić na kilka godzin (w lodówce można na 24godz.)

Cebulę pokroić w kosteczkę, zeszklić na oleju roślinnym, następnie dodać startą cukinię i dusić razem.

Jeśli nie dodajemy cebuli, cukinię smażyć na kilku łyżkach oleju roślinnego, dodać pieprzu do smaku, smażyć do miękkości, cukinia puści jeszcze sporo soku, smażyć aż sok odparuje a cukinia będzie miękka.
Masę przełożyć do miski i odstawić do przestygnięcia, aż będzie letnia. Jeśli w tym czasie cukinia puści jeszcze trochę soku, należy go odlać.

Dodać otręby, wymieszać. Ciecierzycę zmiksować na pastę z odrobiną wody, w której się gotowała (lub zalewy z puszki) i dodać do masy, dokładnie wymieszać. Jeśli wybierany ser halloumi, dodajemy go teraz, całość mieszamy, próbujemy i jeśli potrzeba dosalamy  (kiedy dodajemy halloumi, solimy ostrożnie lub wcale, gdyż słony ser halloumi trochę masę posoli). Dodać sok z cytryny oraz majeranek i jeśli wybieramy oscypek, dodajemy go teraz, całość mieszamy. Dodawać pianę z białek, w dwóch partiach, całość delikatnie mieszając. Spróbować i jeśli potrzeba dodać odrobinę chilli lub pieprzu (i jeśli masa jest za rzadka dodatkową łyżkę otrąb) i ew. troszkę soli.

Masę przelać do żaroodpornej foremki lub blaszki wyłożonej pergaminem (o wym. np. 25x14x7cm)
Piec 1 godz. w 180st.C. Studzić w foremce. Pyszne z domowymi piklami.
 
Smacznego!



PS A w ostatnią sobotę wakacji i chyba najgorętszy dzień lata, spotkałam w ogrodzie...


22 komentarze:

ucho od sledzia pisze...

wszystkie skladniki mam w lodowce :-) bede probowac wieczorem. Fajnych gosci masz w ogrodzie. Fajnej niedzieli. Ania

Magda pisze...

i co ja mam teraz zrobic, jeśli MUSZĘ to zjeść? znowu mam puścić dziecko w mąkę? ;)

Karolina pisze...

Wszelkie warzywne pasztety biorę w ciemno, a jak jest w nich ser, to tym bardziej. ;) Bardzo podobają mi się dzisiejsze zdjęcia, są takie romantyczne; kto by pomyślał, że można tak sfotografować poczciwy pasztet? ;)

P.S. Piękne skrzydła ma ten fruwak. :D

monami pisze...

cukiniiowy pasztet jest pyszny sam w sobie, z oscypkiem musi powalać na kolana :)

Amber pisze...

Cudowne zdjęcia.
Pyszny pasztet.

natalie pisze...

o matko!
cukinię odkryłam dopiero w tym roku i pomimo bardzo częstego jej występowania w mojej kuchni zdaję sobie sprawę, że nie odkryłam jej wszystkich odsłon.
pasztet cukiniowy wygląda rewelacyjnie! i kusi. oj, kusi! (:

miłego!

Emma pisze...

pycha :)
chętnie bym spróbowała, ale nie mam wielu składników...

burczymiwbrzuchu pisze...

Pycha! Cukinia i oscypek to niezawodne połączenie! Sama prezentowałam placuszki cukiniowe z kurkami i z oscypkiem właśnie w zeszłym tygodniu;) Pozdrawiam!

Karmel-itka pisze...

jak dla mnie, ten pasztet jest zdecydowanie rewelacyjny, Patrycjo!
I uważam, że oscypek pasuje idealnie.

PS: piękne zdjęcia ważki.


http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com

Patrycja pisze...

Magda,
Lepiej w płatki owsiane, łatwiej się zamiatają i nie omączą Ci spódnicy;)

Karolino,
Fruwak, jakie ładne słowo:)

Miłej niedzieli wszystkim!:)

Kasia Fiołek pisze...

Jaka ładna dragonfly! :-) A pasztet pierwsza klasa.

Anonimowy pisze...

i niech ktoś mi powie, że pasztet jest robiony tylko i wyłącznie z odpadków...
pasztecik klasa!
Yummy & Tasty

Majana pisze...

Patrycjo, na taki pasztet to bym miała wielką ochotę :) .Apetycznie.
Piękne zdjęcia!
Pozdrawiam.

Gospodarna narzeczona pisze...

Też spotykam takie potwory w moim ciągle jeszcze niedoszłym ogrodzie. A pasty lubię. Pięknej jesieni Patrycjo ci życzę.

Ania pisze...

Za pasztet z pewnością się zabiorę - wszak kocham cukinię :-)
Ale zabrałabym się też z chęcią za pikle, o których wspomniałaś we wstępie - przyznam, że zaintrygowały mnie niesamowicie. Planujesz może podzielenie się tym przepisem? Byłabym Ci przestrasznie wdzięczna, Patrycjo.
Pozdrawiam serdecznie :-)

Gosia pisze...

gdzies tez mam w kompie piekna wazke,ktora pewnego razu,jak modelka mi pozowala do zdjec :)
Ten pasztet bardzo ciekawie wyglada,oscapka tu nie dostane,ale z halloumi moge sprobowac :)
Pozdrawiam :)

Aurora pisze...

Mama mi przywiozła oscypka z gór, czemu by go zjeść po prostu skoro można coś tak pysznego wykombinować! :)

Aleayah pisze...

piekny blog i inspirujace przepisy, kusi mnie ten pasztet, oj kusi:) pozdrawiam

Daria i Jarek pisze...

Patrycjo,

Oficjalnie oglaszam Cie krolowa pasztetow i past do kanapek... wyprubowalam juz prawie wszystkich Twoich kombinacji pasztetowych i kolejny leci do zakladki 'musze zrobic natychmiast'. Cukinia i oscypek... mmm interesujace!!!

piegusek1976 pisze...

wspaniały pasztet :) pozdrawiam

Hazel pisze...

Mam cukinię. Teraz potrzebuję już tylko oscypka i do dzieła!

karolina-g pisze...

akurat cukinia była.... pasztet wyszedł pyszny. dzięki Ci wielkie za przepis.
oczywiście uległ przymusowym modyfikacjom - ani jednego ani drugiego sera nie miałyśmy. kozi sprawdził się też świetnie.

:)