Obiecałam Mamie Toli kolejne ciasteczka, tym razem z poppingu z amarantusa. Popping z amarantusa, odkryła przede mną Mama Toli i oto otworzył się przede mną nieznany świat. Musicie bowiem wiedzieć, że amarantus dostarcza nie tylko mnóstwo dobroci (witaminy, mikro i makroelementy, błonnik, łatwo przyswajalne białko, antyutleniacze), ale i smak, smak ma niezrównany. Ciepły, delikatnie orzechowy, choć ta orzechowość nie jest w upieczonych batonikach wyczuwalna.
A jakie są? Hmm. Chrupkie, lekko lepkie, słodkie. A sezam z piniolami, słonecznikiem, surowymi orzeszkami ziemnymi i suszoną porzeczką to nieodparta kompozycja. W tym tygodniu upiekłam trzecią partię tych batoników. Zrobienie ich jest szybkie i dziecinnie proste, wszystkie składniki mieszamy w misce łyżką, całość przekładamy do foremki, uklepujemy i wstawiamy do pieca.
Polecam nie tylko dla dzieci:)
Słonecznej niedzieli Wam życzę!
Amarantusowe batoniki
(przepis zgodny z KPP)
80g mąki orkiszowej (razowej lub jasnej), wymieszanej z
1/2 łyżeczki sody80g mąki orkiszowej (razowej lub jasnej), wymieszanej z
100g poppingu z amarantusa
80g roztopionego masła
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
50g pestek słonecznika
50g orzeszków piniowych
50g jasnego sezamu
50g suszonej porzeczki lub rodzynek
110 g jasnego syropu z agawy lub płynnego, neutralnego w smaku miodu
50g "surowych" orzeszków ziemnych, nie prażonych i nie solonych*
1 duże białko
50g płatków owsianych (użyłam "surowych" płatków, nie poddanych obróbce termicznej)
odrobinka soli morskiej, na czubku noża
Piec nagrzać do 165-170st.C.
Wszystkie składniki wymieszać w misce w podanej kolejności.
Wsypać do foremki wyłożonej pergaminem, masę dokładnie ugnieść i wyrównać powierzchnię. Piec 25-30 min, do zezłocenia. Zostawić w foremce do przestudzenia, kroić w dowolne kawałki.
Przechowywać w słoju lub blaszanej puszce.
Przechowywać w słoju lub blaszanej puszce.
Smacznego!
* jeśli nie osiągalne, można zastąpić niedbale posiekanymi orzechami nerkowca
35 komentarzy:
kocham cię :)))))
mmm wyglądają pysznie! :)
Cudownie wyglądają! :))
Ha! mam ten amarantus! Zrobię je na bum cyk cyk! ;)
dzięki za przepis, jakoś nie bardzo mi ten amarantus pasował do czegokolwiek a tu taka perełka...cmok:)
ile mniej więcej batoników wychodzi z podanych składników? :)
Trufelko Kochana! Rzadzisz w kuchni!! wspaniale wygladaja te batoniki... pozdrowienia z zimnej wysepki.
Wygladają niesamowicie kusząco;)śliczne!
dla mnie też coś się znajdzie?...
:D
Yummy & Tasty
Emmo,
W zależności od tego w jakie kawałki pokroisz, ok. 8-10 dużych prostokątnych, lub 16-20 małych kwadratowych.
Pozdrawiam wszystkich:)
Patrycjo, nawet ja skusiłabym się na taki słodki słoik :)
Doskonałe, na pewno wykorzystam! :-)
takie batoniki to dopiero musi być pychota.
parokrotnie jadłam te z firmy "dobra kaloria" i też były pyszne, ale twoje na pewno muszą smakować duużo lepiej:)
zabieram przepis.
i podsyłam uściski
Mama Toli to ma z tobą dobrze. Mi amarantus jakoś nie podchodzi. Za to batony i owszem. Chętnie z okarą.
Ciasteczka wyglądają pysznie:)
smaczności:) zapraszam na CANDY do strength duration:) pozdrawiam:)
wow , Patrycja , te ciasteczka wyglądają obłędnie pysznie
wygląda pysznie :)
A do czego jeszcze wykorzystać popping z amarantusa? kupiłam i jakoś nie mam na niego pomysłu, trochę mi przypomina styropian...
pozdrawiam
Chciałam się zapytać czym można zastąpić mąkę orkiszową bo akurat nigdzie jej nie mogę dostać
Pozdrawiam
Dorota
Odpoczywalnia,
Można dodawać np. do innych wypieków czy placków, racuszków. Postaram się niebawem przedstawić inne przepisy z tym poppingiem:)
Doroto,
Zwykłą pszenną:)
No wreszcie znalazłem zastosowanie dla poppingu z amarantusa, bo tak wcinalem go z jogurtem, a tu takie chrupaśne batoniaski.Pozdrawiam
cudne!!!
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
czy soda jest tu niezbedna? nie przepadam za wypiekami z jej dodatkiem, a mam wielka ochote na te ciasteczka :)
dagmara,
Jest niezbędne coś do spulchnienia, soda jest niewyczuwalna w tych batonikach, ale jeśli jej nie lubisz, możesz ją zastąpić proszkiem do pieczenia
dzięki :) zrobiłam je dziś (z proszkiem do pieczenia), wyszły bardzo smaczne, delikatnie słodkie, choć spodziewałam się, że będą bardziej chrupiące.
Jadłam je w niedzielę u koleżanki (podobno minimalnie zmienione) - pyszne i wciągają. Planuję nabyć amarantusa... ;)
Patrycjo czy nim dodałaś Amarantus, to gotowałaś go? Czy dałaś taki prosto w opakowania?
Pauli,
To jest amarantus ekspandowany (nie ziarno), czyli coś jak dmuchany, a nie surowy ryż, wygląda jak drobne kuleczki styropianu. Nie gotuje się go, jest już gotowy do jedzenia w takiej formie :)
aaa widzisz, człowiek się uczy całe życie :) Bardzo Ci dziękuję. Muszę zrobić te batoniki dla swojej pociechy :)
Dzień dobry. Czy jak zastąpię masło oliwą to też wyjdą? Robiłam wielokrotnie z masłem i są idealne, niestety jeden z domowników nie może jeść masła, a ma na nie wielką ochotę...
Justyna,
To musi być tłuszcz stały, masło można zastąpić np. olejem kokosowym.
Świetne batoniki, chrupiące, lekkie. Dodałam trochę inne pestki, orzeszki i użyłam oleju kokosowego- wyszły rewelacyjne, ciężko się od nich oderwać!:)
Truflo, a ja mam popping z amarantura i brak pomysłów na jego wykorzystanie - znudził mi się do jogurtu czy jako posypka do owsianki.
Czy oprócz tych batoników, masz jakieś inne przepisy na jego wykorzystanie? W ciastach i ciastkach nie widziałam.
Nina,
Tak, mam i jest to coś pysznego :) http://truffle-in-a-rum-chocolate.blogspot.ie/2011/11/chleb-orkiszowo-amarantusowy-atwy.html
Prześlij komentarz