2012/08/08

Maliny zapiekane pod kruszonką




Ostatnio chodzę trochę z głową w chmurach. Bo czasem bywa tak, że nic nie układa się po Twojej myśli. Plącze. Droga skręca nie tam, gdzie powinna i gubisz się i miotasz, próbując zawrócić. W końcu zatrzymujesz się i zaczynasz rozumieć, że ta droga też może być dobra. Może właśnie nią miałeś iść. Może to ona da Ci możliwość nadrobienia tego, co umknęło, bo skręca też i tam, gdzie chcesz wrócić, daje okazję by wycisnąć czas jak cytrynę, przynosi zmiany. Bo jak mawia przysłowie, kiedy los zsyła Ci cytryny, zrób lemoniadę. To chyba dobre motto każdego dnia. Spójrz na swoją codzienność. Inaczej. Wyciśnij z niej wszystko co się da. Ten dzień się nie powtórzy.
W moim idealnym dniu - a może poranku, jeśli mogę sobie taki zażyczyć- piję najlepszą z możliwych kaw, mocną i aksamitną,  jadę rowerem na targ, moja spódnica powiewa, jest gorąco. Wracam z malinowymi pomidorami, zieloną fasolką szparagową, kwiatami. I malinami. Trochę zjadam już w drodze do domu, przecież wiadomo, że nic tak nie kusi i nie smakuje jak świeże maliny. Resztę zapiekam pod kruszonką, aż zaczną pachnieć tak, że już nie można czekać dłużej. Jem na ciepło, same, choć myślę, że kulka lodów waniliowych czy śmietankowych, też by nie zawadziła.
W podobny sposób przygotowałam kiedyś śliwki (widoczne w tym wpisie, na ulubionej  patelni mojego Dziadka, chyba starszej ode mnie), które wcześniej, przed zapieczeniem,  trzeba przepołowić, posłodzić i poddusić do miękkości na maśle. I one, śliwki, są tak doskonałe, że nie potrzebują już żadnych dodatków. Niebo!




Maliny zapiekane pod kruszonką
(przepis zgodny z KPP, porcja dla 4 os.)

ok. 250 g malin
masło do wysmarowania formy
1-2 łyżeczki ksylitolu (cukru brzozowego) lub cukru

Piekarnik nagrzać do 180st. C
Przygotować kruszonkę.

Kruszonka
70 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
70 g ksylitolu (lub cukru)
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
50 g płatków owsianych
odrobina soli morskiej
50 g mąki
odrobina kurkumy

Składniki kruszonki wymieszać, ugniatać palcami aż powstaną duże okruchy.
Formę do pieczenia (o śr. ok. 20 cm) wysmarować masłem, wsypać maliny, posypać ksylitolem lub cukrem (niewiele, tak by kwaskowe maliny pozostały w kontraście ze słodką kruszonką), przykryć kruszonką. Piec ok. 20-25 min.
Podawać na ciepło, same lub ze schłodzoną ubitą śmietanką czy lodami waniliowymi lub śmietankowymi.

Smacznego!




30 komentarzy:

asia white kitchen pisze...

No bajka po prostu...

Wiewióra pisze...

żyć nie umierać! raj na ziemi :)

Madzialena pisze...

Pyszny letni deser, klasyka :) marzy mi się żeliwna patelnia do zapiekania!

Kasia pisze...

jak zwykle piękne zestawienie zdjęć :) i ja zamierzam kupić żeliwną patelnię!! na razie jak zwykle coś wypada po drodze ;)

whiness pisze...

Już wyobrażam sobie ten cudowny smak gorących malin pod słodką, chrupiącą kruszonką... Mmm.

Maggie pisze...

Masz racje, czasem najlepsze drogi to wlasnie te, na ktore skieruje nas los wbrew naszej woli.
A deser cudowny.

Dominika Bień pisze...

Ach jak przepięknie wygląda. Aż ślinka cieknie.

Monika pisze...

Malin akurat brak, ale morele pewnie też się nadadzą :)))
Pozdrawiam

majka pisze...

Maliny to moje ukochane owoce. A takie zapieczone pod kruszonka musza bosko smakowac :))

Pozdrowienia.

Kamciss pisze...

Jak dla mnie idealny deser lub idealne śniadania!

Paulina pisze...

moja 5-letnia siostra się zakochała w tym deserze ;)

M. pisze...

lubię to cytrynowe powiedzenie i maliny pod kruszonką również :)

aga pisze...

Co za pysznosci:-)

his little lady pisze...

oh gosh, this looks absolutely scrumptious!!!!!!
raspberries are my favorite!
xo TJ

Arvén pisze...

Dużo się coś ostatnio plącze. To pewnie działa tak, że jak z jednej strony komuś się coś wyprostuje, to po drugiej musi się splątać.
Ale dobrze, że są maliny. A jeszcze lepiej - że są maliny pod kruszonką.

magdalenia pisze...

Maliny z kruszonką to jedno z najbardziej udanych połączeń, uwielbiam!
Mam nadzieję, że wszystko Ci się dobrze poukłada, zobaczysz:)
pozdrowienia i dzięki za przepis!

Tonia pisze...

Już jakiś czas, nikt nie ujął mnie tak swoimi słowami.

A to danie to istna poezja...

Patrycja pisze...

Monika,
Tak, morele i śliwki czy gruszki. Trzeba je tylko wcześniej, przed zapieczeniem, posłodzić i poddusić na maśle, żeby zmiękły:)

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!

Magdalens. pisze...

Muszę wkońcu takie zrobić;)

pasjonatka pisze...

zdjecia draznia zmysly ;)

Anna pisze...

Uwielbiam poranne wyprawy na targ. I kruszonkę też, najlepiej w duecie z malinami:)

Gosia pisze...

cóż, dla mnie też byłby to idealny dzień :)

Kemotka pisze...

mniam!Uwielbiam owoce pod kruszonką;)))

Rafał pisze...

bardzo klimatyczny blog i wyśmienite zdjęcia :)))
pozdrawiam :)))

Ona pisze...

To ciasto kusi by je zjeść! :)

devinette pisze...

PYCHA!!!

wykrywacz smaku pisze...

co trzeba zrobić żeby dostać porcję? ;-)

fotoszepty pisze...

bardzo tu apetycznie. że już o jakości robionych zdjęć nie wspomnę ;)

Magdalena pisze...

Pycha!

Aghapimetka pisze...

boskie :D