(źródło zdjęcia: tutaj)
Oglądam bardzo wiele zdjęć. Większość znika z umysłu, zanim spojrzę na następne, brak im tego czegoś co mnie do zdjęcia "przyszpili", tego barthes'owskiego punctum.
Z tym zdjęciem było inaczej. Jest w nim coś, co nie pozwala o nim zapomnieć. Siła i delikatność. Zderzenie dwóch czasów i energii. Dojrzałości, schyłku, pierwotności oraz delikatności, kruchości, połączone w całość czułością jednego dotknięcia. Twarz, fizjonomia tego mężczyzny, przypomina mi obrazy starych mistrzów, a chwila uchwycona jest chwilą idealną, o której marzy chyba każdy fotograf.
Mimo współczesnej scenerii, odnoszę wrażenie cofnięcia się w czasie oraz wielkiej intymności i ciszy.
Mimo współczesnej scenerii, odnoszę wrażenie cofnięcia się w czasie oraz wielkiej intymności i ciszy.
Kim jest ten mężczyzna? Czym się zajmuje, jakie było jego życie?
Zdaje się nie zauważać nikogo, być tu i teraz.
Nie ma tu blichtru, pozy, jest zgrzebność, prostota, prawda. I jakaś tajemnica.
Nie ma tu blichtru, pozy, jest zgrzebność, prostota, prawda. I jakaś tajemnica.
To jedna z fotografii, o których nie potrafię zapomnieć, którą można oglądać bez końca, wracać do niej.
19 komentarzy:
Zdjęcie + Twoja interpretacja, z którą mogę się w 100% zgodzić -> dla takich momentów mogę przeszukiwać milion stron, żeby choć przez sekundę wzruszyć się i jednocześnie zachwycić, poczuć inspirację. Takie uchwycone momenty dużo mówią o samym fotografie, to mnie uspokaja i pozwala wierzyć, że wrażliwość jest nadal wartością, a nie reliktem ( to też się tyczy takich znalezisk i osób, jak Ty, które się nimi dzielą) :)
Coś się kończy coś zaczyna...
Zdjęcie chwytające za serce i tak jak mówisz nie potrafi przejść się obok i zapomnieć. Zdjęcie to już mi zapisało się na moim dysku twardym i tak chyba pozostanie. Starsze osoby, dzieci i zwierzęta kruszą moją duszę. Pozdrawiam i dziękuję za ten obraz.
i zdjęcie i sytuacja człowieka chwyta za serce...
mimo postury tego Pana i jego ogolnego wygladu wydaje sie byc bardzo delikatny, czuly i sentymentalny ;)
Może to dobrze, że zdjęcia nie pachną ?
A mnie pociesza miska (pojemnik) z wodą. Zawsze szukam na takich zdjęciach... ratunku. Jakby trzeba było znaleźć na nich coś jeszcze, odetchnąć, uratować właśnie. Największą wielkość widzę w tej przestrzeni między palcami Staruszka - łapeńkę. Ile trzeba było w sobie znaleźć nie-siły żeby tak ją właśnie przytrzymać.
Ostatnio czuję, że mi takich pocztówek potrzeba. Bo jestem gdzieś między nudą, rutyną a zabieganiem. Dziękuję i pozdrawiam!
Lisiczka
No na blogach kulinarnych to szkoda, że zdjęcia nie pachną... ;)
Samo życie, są zapachy przyjemne i te mniej przyjemne.
Dla Pana i Kotka czas sie zatrzymal... jak malo potrzeba, aby byc choc przez chwile szczesliwym...
Serdecznosci
Judith
Ściska za serce...
piękne zdjęcie...i równie przejmująca interpretacja..
Po prostu piękne.
tak zapada w pamięć... może nie Pan, ale kotek przy takiej postaci:)
Masz rację, zdjecie jest piękne i ma w sobie coś rozbrajającego
To niezwykle piękne zdjęcie...dostrzeżenie go wśród innych i docenienie go o wielkiej wrażliwości świadczy...mam więc do Ciebie prośbę o poparcie apelu jaki umieściłam na swoim blogu...proszę w nim innych blogerów o umieszczanie obok ich świątecznych przepisów informacji o niezwykłym projekcie jakim jest SZLACHETNA PACZKA...
Cudo!
Ciarki mi przeszły.....
To zdjęcie wzrusza.
Piękne zdjęcie! Chwila uchwycona, życie...
Prześlij komentarz