2013/03/06

Smoothie 1. Jabłko, szpinak, pomarańcza. I banan.


Spaceruję wdychając już prawie wiosenne, rześkie powietrze. 
Takie, które zapowiada wiosnę: jeszcze chłodne, ale bardzo orzeźwiające. 
Oglądam pierwsze rozkwitające listki, zawiązki, pączki, płatki i pręciki - po prostu perfekcja. Przychodzi mi do głowy jedno: natura jest piękna! Idę wzdłuż kamiennego ogrodzenia, porośniętego bluszczem i zastanawia mnie czemu komuś tak bardzo brak wyobraźni, że pomiędzy te piękne, lśniące liście powtykał zmięte papierki po lodach i zgniecione puszki? 
Nie wiem czy tak dużo się zmieniło, ale kiedy byłam dzieckiem uczono mnie, żeby nie rzucać śmieci na ulicy, jeśli nie ma śmietnika, mówiono mi,  chowasz papierek/ torebkę/ butelkę i niesiesz do domu, tam wyrzucasz do kosza. 
Ale to było w czasach, kiedy rozrywką było rodzinne spacerowanie po lesie, w którym Dziadek uczył mnie, że to co właśnie stuka ("cicho, posłuchaj") to dzięcioł, a Mama tego, by przytulać się do brzóz, bo to zdrowe. Byłam nauczona szacunku do natury, pamiętam jak Dziadek zawsze ubolewał, gdy ktoś złamał jarzębinę na naszej ulicy i tłumaczył mi, że pszczoły są dobre, nie wolno ich krzywdzić i żądlą tylko wtedy, kiedy są prowokowane. 
Czekam na pszczoły bzyczące nad koprem i poziomkami, chrupiące ogórki, sałatę natkę pietruszki i młode marchewki. Tymczasem przedwiośnie w pełni, wiosna za rogiem, a ja mam ochotę na świeże, smakujące jak lato smoothie. Co jest możliwe, nawet teraz, u schyłku zimy.
Zaczynam wiosenny rozruch, nie tylko w kuchni.


Smoothie razy dwa 
 jabłko szpinak pomarańcza
 jabłko szpinak pomarańcza & banan

1 nieduże słodkie jabłko
garść szpinaku
1/2 pomarańczy
1/3 dużego lub 1/2 małego banana
przegotowana woda do rozcieńczenia, ciepła lub zimna, wg. uznania

Jabłko (nie obierać ze skórki) i banana pokroić w plasterki, pomarańcze podzielić na cząstki.
Szpinak bardzo dokładnie wypłukać. 
Jabłko, pomarańczę i szpinak zmiksować z niewielką ilością przegotowanej wody (ciepłą lub zimną, wg uznania, latem można dodać kostki lodu), ilość w zależności od tego jaką gęstość lubimy.
Odlać połowę, do drugiej części dodać pokrojonego banana i zmiksować,
jeśli trzeba dodać trochę wody i od razu podawać. Pyszne!

Smacznego!


13 komentarzy:

Craftomania pisze...

pyszne i zdrowe! uwielbiam zielone koktajle:-) czekam na wiecej pomyslow;-)

Agnieszka pisze...

Bardzo lubie smoothies , I tez ostatnio coraz czesciej.

Moni pisze...

Zielona, pozytywne dawka energii... pysznie się u Ciebie to smoothies prezentuje :)

Kamciss pisze...

Fajne smaki :) Muszę wypróbować :)

teenager ;) pisze...

mnóstwo energii i to pysznej ;D

Daria pisze...

lubię takie!

Ewa pisze...

Mam wrażenie, że tu w Belfaście rodzice uczą dzieci, żeby do koszy na śmieci nic nie wrzucały, bo nie daj panie Boże wybuchnie, śmieci w żywopłotach to codzienność niestety. Ale i tu już nieśmiało wiosennie - czegoś wiosennego, letniego i koniecznie zielonego się chce. Mam już lekko dosyć zimowych comfort foodów.

pasjonatka pisze...

smooooothie ;)

Katarzyna pisze...

Lubię w niezliczonych wersjach:)

Patrycjo Twoje zdjęcia za każdym razem robią na mnie wrażenie. Bez względu na to co fotografujesz.

marionetka pisze...

niby tylko garsc szpinaku a takie to zielone jakby innych dodatkow nie bylo :) na pewno pychota!
ja tez juz wyczekuje pszczol, nie wiem dlaczego ale one kojarza mi sie ze spokojem i bezpieczenstwem...wyczekuje ciepla, nagrzanych lawek, jasnych wieczorow, straganow uginajacych sie pod ciezarem warzyw i owocow...na polnocy Anglii gdzie wiele jest farm wszystkie produkty sprowadzane sa z innych krajow, z Hiszpanii, Maroka, Egiptu, Nowej Zelandii...jablka z Holandii, jagody z Chile...a ja marze o polskich papierowkach...
co do smieci brak slow :(((

Phalange pisze...

U nas też ostatnio green smoothie w menu :)
Lubię z jabłkiem, gruszą i rukolą.

Jola pisze...

A czy może być szpinak rozmrożony (przed mrożeniem był blanszowany)?

Patrycja pisze...

Jola,
Taki tu się niestety nie sprawdzi, musi być świeży.

craftomania,
Będzie więcej, mam już następne w kolejce:)

Olliveta,
Bardzo mi miło, dziękuję:)