Pesto można kupić już w każdym sklepie, nie tylko klasyczne z bazylii, parmezanu i pinioli, ale i "rosso", z suszonymi pomidorami.
Wiele lat kupowałam słoiczek, który czekał w lodówce na czarną godzinę, kiedy potrzebny jest szybki makaron, lub gdy po prostu mamy na nie ochotę. W zeszłym roku postanowiłam jednak spróbować zrobić je sama, ale nie miałam pod ręką orzeszków piniowych, za to sporo pestek słonecznika, których zawsze mam w domu pod dostatkiem. Postanowiłam też wykorzystać specjalną deseczkę i nóż do ziół, którą kiedyś dostałam w prezencie od Mamy. Wiem, że pesto można zmiksować w blenderze, robiłam je i tak, jednak to siekane ręcznie bardziej mi smakuje. Zajmuje to naprawdę niewiele czasu, ok dwóch-trzech minut na zrobienie porcji dla jednej osoby, to dużo krócej niż ugotowanie makaronu. I powiem szczerze, bardzo mnie to relaksuje, lubię takie rytuały.
W posiekanym pesto lubię tę niedoskonałość, w której czuć ręczną robotę: niesymetryczne drobinki nasion i listków, grudeczki czosnku, czasem nie trę nawet parmezanu, tylko kroję w byle jakie plasterki i siekam razem z bazylią i słonecznikiem. Czasem dodaję trochę koperku, wychodzi bardzo ciekawy i świeży smak. Róbcie jak Wam wygodnie, za każdym razem wyjdzie pyszne.
Pamiętam kiedy po raz pierwszy zaserwowałam je Mamie, jak była nim zachwycona i jak bardzo jej smakowało. Od tamtej pory wiem, jak sprawić jej przyjemność. Wysyłam jej zaproszenie na obiad, w ogrodzie, pod orzechem. Mały stolik nakrywam białą serwetą, stawiam butelkę zimnej lemoniady bazyliowej i talerz makaronu z pesto. Uwielbiam tę radość w jej oczach, przy każdym kęsie, za każdym razem...
Pesto słonecznikowe
(porcja dla 1 os.)
1 mała doniczka listków bazylii (ok.15g) lub listki z 1/2 dużej doniczki
2 płaskie łyżki pestek słonecznika
1/2 ząbka czosnku
odrobina soli
ok. 2 łyżki dobrej, łagodnej w smaku oliwy z oliwek
odrobina soli
ok. 2 łyżki dobrej, łagodnej w smaku oliwy z oliwek
1 łyżka utartego parmezanu
Czosnek przecisnąć przez praskę, posypać odrobinką soli, rozetrzeć łyżeczką i odstawić.
Listki bazylii dokładnie wypłukać, osuszyć.
Na drewnianej desce, ułożyć bazylię, pestki słonecznika i posiekać dużym nożem.
Dodać czosnek, posiekać przez chwilkę, do wymieszania.
Dodać utarty parmezan, polać oliwą, wymieszać.
Podawać z makaronem, dodawać do kanapek, sałatki caprese (pominąć ocet balsamiczny), sałatki ziemniaczanej, młodych, malutkich gotowanych kartofelków, czy na kawałek pieczonego/ ugotowanego dorsza.
Można przechowywać do kilku dni, w lodówce, w szklanym lub ceramicznym naczyniu.
Smacznego!
Listki bazylii dokładnie wypłukać, osuszyć.
Na drewnianej desce, ułożyć bazylię, pestki słonecznika i posiekać dużym nożem.
Dodać czosnek, posiekać przez chwilkę, do wymieszania.
Dodać utarty parmezan, polać oliwą, wymieszać.
Podawać z makaronem, dodawać do kanapek, sałatki caprese (pominąć ocet balsamiczny), sałatki ziemniaczanej, młodych, malutkich gotowanych kartofelków, czy na kawałek pieczonego/ ugotowanego dorsza.
Można przechowywać do kilku dni, w lodówce, w szklanym lub ceramicznym naczyniu.
Smacznego!
2 komentarze:
wspaniała kombinacja! kiedyś robiłam pesto z natki pietruszki i pestek dyni, tez było smakowite :)
Wiewióra,
Myślę o pesto z pietruszki też! Uwielbiam natkę i zjem każdą ilość :)
Prześlij komentarz