Kiedy pierwszy raz przeglądałam książkę Kate Zuckerman "The sweet life" wiedziałam, że mam do czynienia z poważnym cukiernikiem. Osoba, która osobne części rozdziałów poświęca na instrukcję spieniania masła, zwracanie uwagi na to by jajka były w temperaturze pokojowej i tłumaczenie jaki ma to wpływ na późniejszy wypiek chyba wie co nieco o pieczeniu. I obiecuje efekty jeśli zastosuje się odpowiednie metody i wskazówki.
Cóż, Kate Zuckerman nie kłamie.
Upiekłam cudowne, owsiano-czekoladowe ciastka, które rozpływają się w ustach. Chyba najlepsze jakie do tej pory jadłam.
Zmiany jakie wprowadziłam to zmniejszenie poziomu słodkości o grubo ponad połowę, dałam również połowę czekolady i 1/4 ilości suszonej porzeczki zamiast rodzynek a ciastka są idealnie słodkie. Pasują w sam raz do kawy. Polecam gorąco!
................................................................................................................................................................
Przy okazji tego przepisu użyłam świeżo zdobytego, "surowego" nektaru z agawy, z organicznej plantacji.
O syropie z agawy pisałam już tutaj . Nektar z agawy różni się jednak od syropu smakiem, kolorem i konsystencją.
Syrop jest jasny, delikatny w smaku, nieco jak naturalne karmelki, raczej neutralny. Nektar jest ciemno-brązowy jak gryczany miód, nieco gęstszy i uwaga, w smaku przypomina coś pomiędzy muscovado a miodem gryczanym. Jest przepyszny! Polecam np. dzieciom czy dorosłym uczulonym na miód czy nie mogącym go spożywać z innych względów a tęskniących za miodem gryczanym czy muscovado. Oraz wszystkim dbającym o linię. Zarówno nektar jak i syrop z agawy mają bardzo niski IG.
Ciastka owsiano-czekoladowe
20 bardzo dużych ciastek lub ok 4o średnich
(Przepis zgodny z KPP)
230g miękkiego masła
155g ksylitolu ( w oryg. 1 kubek cukru)
3 łyżki nektaru z agawy (w oryg. 1 kubek brązowego cukru)
2 jajka i 1 białko w temp. pokojowej
280g "surowych" płatków owsianych (pełnoziarnistych i nie poddanych obróbce termicznej)
1/2 łyżeczki soli morskiej
170g mąki orkiszowej pełnoziarnistej (lub białej pszennej, wg uznania) wymieszanej z 1 łyżeczką sody oczyszczonej (lub ew. proszku do pieczenia)
1 tabliczka czekolady o zawartości 70%kakao -100g (w oryginale 2 tabliczki czekolady mlecznej)
50g suszonej porzeczki lub złocistych rodzynek (w oryg. 1 kubek)
Piekarnik nagrzać do 180st. C.
Masło miksować na najwyższym poziomie przez ok. 1 min.
Dodać ksylitol i miksować kolejne 5min, masło stanie się puszyste i jakby zwiększy swoją objętość. Dodać nektar z agawy i miksować 3-4 min.
Zmniejszyć obroty na najniższy bieg i dodając po 1 jajku i białko miksować, aż masa się połączy, 1-2 min. Zmienić mieszadła na te do mieszania ciasta, dodać płatki i miksować na średnim biegu do połączenia się z resztą składników, dodać sól i wciąż miksując dodać mąkę. Gdy masa połączy się, dodać czekoladę pokruszoną na drobne kawałki. Miksować, po chwili dodać porzeczkę (lub rodzynki) i jeszcze chwilkę miksować aż całość się połączy.
Blachę wyłożyć pergaminem, masę nakładać łyżką lub łyżeczką (w zależności od pożądanej wielkości, ja upiekłam 20 bardzo dużych ciastek, każde o średnicy ok.10cm), zachować 2cm odstęp miedzy ciastkami, każde ciastko lekko rozpłaszczyć.
Piec: ciasteczka 12-15min, bardzo duże ciastka ok 14-16min, przestudzić na pergaminie i wtedy przenieść na kratkę. Pieczone dłużej będą chrupiące, skarmelizowane i intensywniejsze w smaku, pieczone krócej będą miększe i delikatniejsze. Proponuję upiec pierwszą partię krócej a drugą dłużej, by porównać smak i wybrać najodpowiedniejszy dla siebie czas pieczenia.
Ciastka zachowują świeżość do 4dni, przechowywane w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Dodałabym jeszcze, że dobrze schowanym przed domownikami, wtedy jest szansa, że przetrwają te 4 dni.
Smacznego!
Miło mi również poinformować, iż zostałam zaproszona przez RTE Radio 1 do programu The Tubridy Show. Tematem audycji było m.in. kulinarne dziedzictwo, tradycje kulinarne a współczesna kuchnia. Gośćmi Ryan'a Tubridy byli Regina Sexton - historyk jedzenia, Richard Corrigan - szef kuchni londyńskiej restauracji "Lindsay House" oraz ja. Tak obszernego tematu nie dało się zamknąć w niespełna godzinnej dyskusji, a jedynie obnażyć wierzchołek góry lodowej, jednakże cieszę się iż audycja z tak znakomitymi gośćmi stała się i moim malutkim udziałem. Audycji "Food and Culture" można posłuchać na stronie programu. Pozdrawiam serdecznie!
29 komentarzy:
Podoba mi się pomysł z suszonymi porzeczkami jako alternatywą dla rodzynek. Chyba swobodnie można zamienić nektar z agawy na zwykły miód gryczany, prawda?
U mnie dziś też ciasteczka, z samymi korzennymi przyprawami, widocznie taki dzień...
http://retrosetaste.blogspot.com/2010/03/korzenne-orzechy-po-okcie.html
Świetny przepis, skorzystam.
Gratuluję udziału w audycji. Richard Corrigan jest b. znany w UK, pojawia się w TV, z całą pewnością można go zaliczyć do celebrity chefs, byłaś więc w doborowym towarzystwie.
Bardzo pysznie wyglądają
syrop mam ale nektaru jeszcze nie namierzyłam z agawy
Wspaniale wyglądają.Na pewno wypróbuję.
Gratuluję udziału w ciekawej audycji!
Fantastyczne!
Patrycjo, gratulacje wielkie! :)
Co do ciasteczek... no cóż, już same zdjęcia są zapowiedzią pysznego chrupania. :)
uwielbiam wszelkie kombinacje z płatkami owsianymi :) zapisuję!
Też cenię takie przepisy, choć przyznam szczerze, ze często nie mam do nich cieprliwości... Niemniej jednak takie ciacha MUSZĄ być genialne, bo płatki owsiane swietnie wpływają na kruchość i delikatność wypieku.
Mlask :)
miłej niedzieli, Trufello :)
Smakowicie wygladaja! chyba sie skusze i zrobie jutro do popoludniowej kawy:) Gratuluje udzialu w audycji, byla bardzo ciekawa. mieszkalam juz w 3 roznych krajach (Polski nie wlaczajac) i jedzenie, sposob przyzadzania, i kuchnie innych kultur sa dla mnie fascynujacym tematem....a na pytanie o typowy polski obiad to mi zawsze przychodzi na mysl schabowy mimo, ze sama nigdy nie robie, a w rodzinnym domu tez rzadko jest podawany :)
Pozdrawiam!
Wow! Gratuluję :) Wypadłaś świetnie!
:)!
A ciastka do wypróbowania:)!
Do miłego:)
Serdeczne gratulacje!
no i jestem głodna ;/
Patrycja, och ale to by byly swietne ciasteczka na sniadanie! i ta czarna czekolada - wspaniala :-)
Alez zwrocilas mi uwage na te jajka, ostatnio wlasnie jakos nie w pelni swiadomie, ale zauwazylam ze lepiej wyjac z lodowki dobra chwile przed pieczeniem - i juz wszytko jasne!
dziś byłam w Toruniu, całą powrotną drogę myślałam o Twoich ciasteczkach i o ich smaku. Muszą smakować wyśmienicie.
Nie wiem kiedy znajdę czas, by je popełnić. Moja lista przepisów wydłuża się z dnia na dzień. A ja nie umiem rozciągnąć dobry nawet o kilka godzin, minut czy sekund.
Nic to, kiedyś się uda :)
ciasteczka popełnię. o! taka będę :)
ściskam!
Ps. i dziękuję za osłodzenie powrotu do ciepłego domu :)
Słucham właśnie :) Patrycjo, gratuluję!
A ciasteczka wyglądają wyśmienicie smakowicie...
Świetne są te ciastka.
Idealne na przedwiosenne chłody do kubka kakao.
Bardzo fajna audycja. Naprawdę. Przypomniało mi się jak trudno jest wytłumaczyć Irlandczykom nie tylko, co różni "ich" truskawki od "naszych" truskawek, ale też "ich" jabłka od "naszych" jabłek oraz wiele, wiele innych "ich" od "naszych":-) Z dużym sentymentem i sympatią słuchałam tego nagrania. No i ten rozbrajający irlandzki słowotok - Ryan też czasem sam sobie odpowiada na zadane przez siebie pytanie:-) Serdecznie gratuluję!
O Gratulacje! Świetnie, jakie towarzystwo :)
Brawo.
Pozdrawiam
M. :)
Kochani,
bardzo dziękuję Wam za wszystkie serdeczności i cieszę się, że audycja Wam się podobała. Dla mnie samej była ona niespodzianką, sporą dawką emocji i bardzo miłą przygodą.
Ciastka natomiast są warte, oj warte kilku chwil miksowania i stania przy piekarniku:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
To ja gratuluję:)
Oj ale świetne ciasteczka, wiem bo kiedyś podobne piekłam.
Przypomniałaś mi ich smak. Były wyśmienite i takie kruchutkie!
Pozdrówka, Olcik.
moje kąty pachną Tobą:)
Twoimi ciasteczkami.
Wstałam dzisiaj wcześniej niż zwykle. Wcześniej niż planowałam.
Z radością formowałam ciasteczka, by później obserwować ich wzrastanie.
Poranna niedzielna kawa smakowała dzisiaj inaczej.
Sądzę, że ciasteczka nie przetrwają nawet 2 dni.
Są pyszne!
Moje ciasteczka w składzie mają cukier. Taki cukier cukier. Niemniej ich smak jest rewelacyjny!
Dałam go mniej, zdecydowanie mniej niż w wyjściowym przepisie, a ciasteczka wyszły słodziutkie!
Idę się szykować do szminkowego zdjęcia:)
zasyłam bezszminkowe ucałowania:)
Po prostu mnie rozpuszczasz jak czekoladę..."moje kąty pachną Tobą", cudne! Tak mi miło, że ciasteczka osłodziły Wam niedzielę.
Spokojnie się szykuj, ja się za składanie kolażu nie wezmę od razu, więc masz jeszcze parę dni:D
Uściski!
Ciasteczka piekę po raz trzeci - są cudowne! Dałam odrobinę ciemnego i jasnego cukru muscovado (razem ok. 110g) i wyszly rewelacyjne. Piekłam wersję i z gorzką i z mleczną czekoladą, i z rodzynkami i z porzeczkami. Wszystkie stanowią hit i codziennie prawie pakujemy je ze sobą i zabieramy na lekcje. :)
Dziekuje za przepis :)
Misia
Twój blog jest przepyszny :). Ciasteczka mnie urzekły jako pierwsze, na pewno kiedyś wypróbuję. Póki co jestem na diecie, więc odwiedzanie takich blogów jak Twój zapewnia mi przynajmniej strawę duchową ;).
Gratulacje i pozdrowienia!
Patrycjo,
jak i gdzie szukać takich "surowych" płatków owsianych? Do tej pory widziałam tylko tzw. błyskawiczne i górskie. Domyślam się, że nie chodzi ani o pierwsze, ani o te drugie.
A jeśli nie uda mi się znaleźć takich niepoddanych obróbce termicznej, czy mogę dodać zwykłe błyskawiczne?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Mileno,
Takie płatki są w sklepach ze zdrową żywnością, a jeśli nie uda Ci się ich znaleźć, to mogą być zwykłe:)
Pozdrawiam!
Och, cudownie.
Zaraz się do nich zabieram! Ostatnio szaleję za wszystkim, co owsiane: owsianką, placuszkami z płatkami owsianymi, a nawet za sernikiem na zimno na spodzie z kruszonych płatków owsianych :)
Pozdrawiam,
Patrycjo.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam !
Prześlij komentarz