2010/07/02

A jeśli zostało ryżu z kardamonem?





A jeśli zostało trochę ryżu z kardamonem, np. po tej pikantnej pomidorowej z bazylią, na drugi dzień można przygotować z niego bardzo szybką i pyszną sałatkę.
Pisałam o niej kiedyś, przy okazji przepisu na sataye (do których wtedy podałam ten ryż). Dzięki temu, że musiałam jakoś wykorzystać całe piknikowe pudełko ryżu, pozostałe po pikniku z sataymi, powstała ta sałatka.
Nigdy nie pojawiła sie na blogu, a szkoda, bo mało z nią zachodu, a efekt wyśmienity. Jeśli więc zostało Wam kardamonowego ryżu, a w czeluściach szafek kuchennych znajdzie się puszka czerwonej fasoli - macie pyszną sałatkę gotową w mgnieniu oka.
Zdarza mi się celowo gotować ten ryż, by przygotować sałatkę, wtedy podaję ją ze swieżo ugotowanym ryżem, jeszcze ciepłą, jest równie pyszna.


Miłego weekendu!




Sałatka z kardamonowym ryżem i czerwoną fasolą
(przepis zgodny z KPP)

2 - 2 1/2 szkl. basmati z kardamonem (z tego przepisu)
1-2 łyżki oleju z pestek winogron
1-2 łyżki majonezu (do smaku)
1 łyżeczka średnio ostrego proszku curry (lub nieco więcej, do smaku)
świeżo mielony czarny pieprz (do smaku)
sól czosnkowo-cebulowa lub zwykła sól morska (do smaku)
1 puszka czerwonej fasoli (używam fasoli w naturalnej zalewie, bez cukru)
3-4 łyżeczki ((lub nieco więcej, do smaku) octu z białego wina lub japońskiego octu ryżowego
odrobina tymianku


Gotowy ryż (zimny, np. z dnia poprzedniego, lub ciepły) polać olejem i dokładnie wymieszać. Dodać resztę składników w podanej kolejności (próbować i dosmaczać) i delikatnie wymieszać, uważając by nie pokruszyć fasoli.

Smacznego!

4 komentarze:

Majana pisze...

Sałatka wygląda przepysznie i piękne zdjęcia!
Pozdrawiam:)

Arvén pisze...

Myślę, że nigdy nie zostałoby mi ryżu z kardamonem...kiedyś ugotuję go celowo, do tej właśnie sałatki ;)

Gospodarna narzeczona pisze...

Zdjęcia nabrały magicznego szlifu. A ryż i kardamon brzmi nieźle.

Atria C. pisze...

Truflo,

Ryż i kardamon zawsze wyobrażałam sobie w klasycznym połączeniu raczej na słodko. \

A tutaj z fasolką. Brzmi ciekawie i wygląda jeszcze ciekawiej:)

Pewnie teraz nie przyrządzę, ze względu na dłuugą listę "Things to do", jednak otwarło mi się nowe okienko na mojej kulinarnej mapie:)