2013/06/24

Galway Market - targ na świeżym powietrzu.


Targi, bazary, ryneczki - uwielbiam.
To na nich tętni życie, to centrum każdego miasteczka i ważne miejsce na mapie każdego miasta.
W Irlandii niezwykle popularne są Farmers Markets, od maleńkich, z kilkoma stoiskami, gdzie znajdziemy warzywa, owoce, ryby, jajka i pieczywo, po większe, takie jak Galway Market, gdzie można kupić nie tylko świeże warzywa, owoce, kwiaty, miody, przetwory, jajka, ryby, chleb, ciasta, ciasteczka ale i zjeść coś na ciepło, kupić oliwki, sery i oliwę, jest też sporo rękodzieła. 
Ale przede wszystkim świetna atmosfera, mili ludzie. Kiedy już obkupicie się w coś dobrego do jedzenia, możecie zasiąść z tym na trawniku kościoła St. Nicholas, wokół którego odbywa się targ. Spokojnie, nikt Was stamtąd nie wygoni. Możecie też zabrać wszystko ze sobą i przejść kawałek dalej, na Eyre Square, i jeśli pogoda dopisze, poopalać się lub popiknikować na trawie.

Na Galway Market najlepiej wpaść w sobotę, wtedy jest najwięcej wystawców i największy wybór. W sobotę targ rozpoczyna się od wczesnego rana, trwa do późnego popołudnia.
Więcej danych tutaj.
























17 komentarzy:

Tonia pisze...

Och!!
Patrycjo kochana, absolutnie cudowny wpis!
Jedno zdjęcie ma więcej pozytywnej energii wywołującej uśmiech szczery i piękna i wrażliwości od drugiego.

A targi też uwielbiam, nawet te nasze polskie, choć odbiegają niestety sporo od tego na fotografiach..

Uściski!

Tonia pisze...

PS
Nie mogę tego nie powiedzieć, ale niektóre z nich są jak z książek J.Olivera. :)
Ten facet z rybą na przykład - świetne zdjęcie!

Agnieszka pisze...

na takich targach, bazarkach itp. mogłabym przebywać codziennie:) dzieki tym pięknym zdjeciom zgłodniałam;)
pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Genialny wpis :) Cudne zdjęcia!

80 cupcakes pisze...

Jaki piękny wpis, jakie piękne zdjęcia. Chciałabym kiedyś tak umić :)

bartoldzik pisze...

Uwielbiam takie miejsca. To staly punkt programu kazdego mojego wojażu :-)

Fraszka pisze...

Cudowne zdjęcia! Przyszła mi taka myśl, jak ludzie ładnie pozują do Twoich zdjęć. Zachęcasz ich jakoś specjalnie? W Polsce ludzie uciekają od aparatów, krzywią się i nic ładnego nie wychodzi. Czy pytasz Patrycjo o zgodę takie osoby? Jestem ciekawa. Pozdraiwam :-)

Przepiśnik kuchenny pisze...

pięknie przedstawiłaś to miejsce Patrycjo :)
Ja tam jestem bardzo często...Uwielbiam!!!

laponka pisze...

Jakie piękne zdjęcia! Poczułam się jak na wakacjach - i zgłodniałam. Dziękuję za inspiracje, których mi dostarczasz.

GotującaWmM pisze...

Aj ale mi się zatęskniło za takim targiem w Burgundii. Pamiętam jak jeździłam przez 6 lat co każde wakacje i każdej soboty chodziłam na taki targ po same pyszności. Cudo!

reniari pisze...

Tu gdzie mieszkam targ jest na każdej dzielnicy, wprawdzie w hali, ale czar tych miejsc jest mega i uwielbiam każdy!! Twój wygląda pięknie :) Pozdrawiam!

Kasia Fiołek pisze...

Przepięknie pokazane. :-)

Przemysław pisze...

Oj chyba nie umiałabym stamtąd wyjść:) pozdrawiam Jolanta szyndlarewicz

Patrycja pisze...

Fraszka,
Właśnie to jest tak, że nie trzeba ich jakoś zachęcać, sami uśmiechają się, czy odwracają do obiektywu:) Tam jest naprawdę świetna, bardzo miła atmosfera i dużo pogodnych ludzi.

Tonia,
Ale komplementy, dziękuję pięknie!:)

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze i ciepłe słowa:)

Srebrne oko pisze...

Piękne, klimatyczne zdjęcia.Aż zamarzyło mi się wyjechać z mojej rzeczywistości...

La vie est belle i ja tez pisze...

Takie miejsca, to raj dla duszy i oczu...
Serdecznosci
Judith

Maggie pisze...

Boskie zdjecia! Od dawna nosze sie z zamiarem odwiedzenia Galway, ale teraz jeszcze bardziej chce tam pojechac.