2010/03/25

Jajka. Pieczarki. I godzina dla Ziemi.




To moje ulubione faszerowane jajka. Przygotowuję je na każdą Wielkanoc i przyjęcia rodzinne, znikają błyskawicznie i zapewniam, że te dziesięć połówek to mała porcja. Są dokładnie takie jak lubię. On powiedział, że "są pyszne!!!". Były. Były pyszne.

W zeszłym tygodniu, przeczytaliśmy w prasie, że w sobotę, 27 marca o 20.30 będzie godzina dla Ziemi. Wiem, że sama jednorazowa akcja niczego nie zmieni, ale  może zwróci uwagę, przekona do zmiany codziennych nawyków: oszczędzania energii i może przy okazji np. nie marnowania wody. Szczegóły akcji na stronie wwf - Godzina dla Ziemi




.....................................................................................................
Farszu jest troszkę więcej niż potrzeba do napełnienia 10 połówek jajek, ale z doświadczenia wiem, że farsz drastycznie zmniejsza swoją objętość podczas przygotowania - zawsze znajdzie się ktoś chętny do spróbowania. Jeśli jednak po napełnieniu jajek zostanie go trochę, wspaniale smakuje na kromce chleba z masłem. Można też dogotować 1-2 jajka i również wypełnić je pozostałym farszem.
Polecam!


Jajka faszerowane pieczarkami
(przepis zgodny z KPP oraz MM)

250g pieczarek
5 jajek, ugotowanych na twardo
1 łyżeczka musztardy Dijon (ostrej)
świeżo mielony czarny pieprz
sól morska
mały pęczek natki pietruszki, posiekany*
mała szczypta kurkumy
2 łyżki majonezu, np. domowego
1-2 łyżki oleju z pestek winogron lub słonecznikowego

Pieczarki pokroić w drobniutką kostkę i usmażyć na oleju, przełożyć do miski.
Jajka obrać, przepołowić, usunąć żółtka.
Żółtka drobniutko posiekać i dodać do pieczarek.
Posypać świeżo mielonym czarnym pieprzem do smaku, dodać musztardę i wymieszać.
Posolić do smaku, dodać natkę, kurkumę, majonez i wymieszać
Połówki jajek napełniać farszem, odstawić w chłodne miejsce przynajmniej na 1godz.

Smacznego!







* natka pietruszki pełni w tym przepisie ważną rolę, idealnie uzupełnia delikatny smak pieczarek, jeśli ktoś jednak nie lubi natki pietruszki, można ew. zamienić na koperek, choć efekt będzie znacznie odbiegał od oryginalnego

2010/03/23

Weekendowa Piekarnia #68. Zaproszenie.

Kiedy Gospodarna Narzeczona zaproponowała mi prowadzenie kolejnego wydania Weekendowej Piekarnia nie zastanawiałam się długo, gdyż na pieczenie chleba, nie trzeba mnie specjalnie długo namawiać.
Wybrałam przepis mojego ulubionego piekarza Jeffrey'a Hamelmana.
Chleb pszenny na dwóch zaczynach.
Chleb jest wybory, pasuje do słonych i słodkich dodatków i nie sprawi problemów jeśli będziemy precyzyjnie trzymać się wytycznych (patrz: Moje uwagi).

Zapraszam do wspólnego pieczenia!


Pain au Levain na mieszanych zaczynach
(autor: Jeffrey Hamelman)

Zaczyn pszenny (płynny)
80g mąki pszennej chlebowej
100g wody
1 łyżka aktywnego zakwasu żytniego

Wszystkie składniki wymieszać dokładnie, przykryć szczelnie folią i zostawić w temp. pokojowej na ok. 12 godz.

Zaczyn żytni (sztywny)
80gmąki żytniej razowej
66g wody
1 łyżeczka aktywnego zakwasu żytniego

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, wierzch posypać odrobiną mąki żytniej razowej, przykryć szczelnie folią i zostawić w temp. pokojowej na 12-16godz. lub do momentu, aż zaczyn się podniesie ale nie opadnie.

Ciasto właściwe
760g mąki pszennej chlebowej
80g mąki pszennej pełnoziarnistej
514g wody
1 łyżka soli morskiej lub grubej kamiennej utłuczonej w moździerzu
cały zaczyn pszenny płynny (minus 1 łyżka)
cały zaczyn żytni sztywny (minus 1 łyżeczka)

Rozdrobnić zaczyn żytni, dodać pszenny i dokładnie wymieszać z wodą.
Dodać resztę składników oprócz soli, dokładnie wymieszać, miskę szczelnie przykryć i odstawić w temp. pokojowej na 60min (autoliza).
Ciasto posypać solą, wymieszać.
Ciasto będzie lekko klejące, wyłożyć je na blat i krótko zagnieść, aż będzie gładkie i elastyczne (można mikserem na pierwszym biegu, przez 1 1/2 - 2 minuty).
Przełożyć do miski, przykryć szczelnie i zostawić w temp. pokojowej na 2 1/2 godz. Ciasto składać dwukrotnie, co 50 min.
Następnie ciasto wyjąć na lekko omączony blat, delikatnie odgazować i podzielić na 2 części.
Uformować bochenki i przełożyć je do wysypanych mąką koszyków.
Ostateczna fermentacja: 2 - 2 1/2godz. w temp. ok 25st.C lub 12-18godz. w temp. ok. 5st.C, tzw. zimne wyrastanie, które bardzo polecam, gdyż znacznie wzbogaca smak pieczywa (wtedy też trzeba każdy koszyk z chlebem umieścić w foliowej torebce i szczelnie ją zawiązać).
Pieczenie: z normalną parą w temp. ok. 240st.C przez 40-45min. Jeśli chleb zacznie się zbytnio przypiekać, można zmniejszyć temp. do ok. 210st.C po 25-30 min. pieczenia.
Studzić na kratce.

Smacznego!

Mam pewne doświadczenie i zmagania się z tym chlebem, załączam więc
Moje uwagi:
1. Zakwas pobrany do zaczynów powinien być dokarmiony ok. 10-12 godz. wcześniej, aktywny czyli bąblujący, z wciąż uniesioną kopułką. Jeśli zakwas aktywował się i zdążył opaść należy pobrać go jak najszybciej (nie dłużej niż 1-2godz. po opadnięciu), jednak zalecałabym do tego chleba pobrać zakwas wciąż aktywny czyli bąblujący z kopułką w szczytowej wysokości (tuż przed opadnięciem).
2. Ten chleb wymaga dobrze nagrzanego pieca i pewności, że panuje w nim wymagana temperatura (właściwą temp. panującą w piecu sprawdzam termometrem kuchennym umieszczony w jego wnętrzu, z reguły temp. ustawiona na termostacie sporo różni się od rzeczywistej panującej w piecu). Jeśli temp. będzie za niska, chleb nam się pięknie napompuje, w środku powstaną dziury-kratery a miąższ nie będzie trzymał się skórki.
3. Jeśli chleb zacznie się za mocno przypiekać (po ok. 25-30 min.) można zmniejszyć temp. do ok. 210-200st.C i dopiekać 5-8min. zawsze do momentu, gdy postukany od spodu chleb wyda głuchy odgłos (najlepiej postukać od spodu kilka minut przed końcem czasu pieczenia, jeśli chleb postukany od spodu wyda głuchy odgłos, to znak, że już jest upieczony)

2010/03/21

Majonez domowy.



Zbliża się Wielkanoc. A jak Wielkanoc, to jajka. Pod każdą postacią.
Faszerowane na setki sposobów czy zwyczajnie, podane z majonezem i szczypiorkiem.
Jak Wielkanoc to i sałatka jarzynowa...
To doskonała okazja by przygotować własny, domowy majonez.
Kiedyś wydawało mi się, że zrobienie takiego majonezu jest niezwykle trudne.
Tak mi się wydawało. Dlatego długo nie próbowałam. Kiedy spróbowałam, okazało się to bajecznie proste i wbrew pozorom wcale nie czasochłonne.
Jeśli wszystkie składniki mamy w temp. pokojowej zrobienie majonezu nie zajmie więcej niż 10-15 min.
Robiłam majonez z różnymi olejami: z orzechów ziemnych, z oliwą z oliwek i z innymi i teraz już wiem, że najlepszy, najbardziej neutralny to ten z olejem o nienarzucającym się smaku: z pestek winogron lub słonecznikowym. Ocet z białego wina czy sok z cytryny, oczywiście musztarda, a nawet rodzaj pieprzu też wpływają na jego smak. Kwestia upodobań. Zachęcam do szukania swojego smaku i do przygotowania domowego majonezu. Warto!

Majonez klasyczny
(ok. 300ml, przepis zgodny z KPP oraz MM)
receptura modyfikowana z: "Eggs" Michel'a Roux

1 łyżka ostrej musztardy Dijon w temp. pokojowej
sól morska
2 łyżki soku z cytryny lub octu z białego wina (wg uznania, dałam 2 niepełne łyżki a i 1 łyżka moim zdaniem wystarczy)
kurkumy na czubeczku noża
2 żółtka w temp. pokojowej
250ml oleju z pestek winogron lub słonecznikowego, w temp. pokojowej
świeżo mielony czarny pieprz

Wszystkie składniki zostawić w temp. pokojowej np. na noc.
Do szklanej miski włożyć musztardę, odrobinkę soli i wciąż mieszając trzepaczką balonową lub mikserem na niskich obrotach, dodać 1-2 krople soku z cytryny lub octu z białego wina, po chwili kurkumę, wymieszać.
Dodać żółtka i dokładnie rozetrzeć trzepaczką z resztą.
Wciąż ubijając dodawać olej partiami, cieniutkim strumieniem.
Gdy masa zacznie gęstnieć, można zacząć dolewać olej partiami, większym strumieniem, nie przerywając ubijania.
Gdy masa całkowicie zgęstnieje, pod koniec ubijać szybko przez ok. 30sek, dodać świeżo mielonego pieprzu do smaku (niecałą szczyptę lub nawet mniej), wymieszać, dodać soli do smaku (nie za dużo, tylko do smaku), wymieszać.
Następnie dodać 2 łyżki soku cytrynowego lub octu z białego wina (próbować! można dać mniej, wg. własnego smaku) i energicznie wymieszać trzepaczką (ok. 30sek), aż majonez wchłonie płyn.
Przechowywać w lodówce, w zamkniętym słoiczku lub naczyniu przykrytym przezroczystą folią ok. 4-5 dni. Gdy potrzebuję mniej majonezu, robię go z połowy porcji.

Smacznego!


2010/03/18

Dzień Czerwonej Szminki. Już wkrótce.

Dzień Czerwonej Szminki już tuż tuż!
Wiemy, jak trudne i czasochłonne może być znalezienie tej idealnej czerwieni, podkreślającej blask oczu, kolor cery i włosów. Wybór jest przeogromny od przejrzystych, delikatnych wiśni i truskawek do soczystych, głębokich rubinów i burgundów.
Czasem potrzebny jest też czas, by się przełamać i odważyć.

Ale naprawdę warto!

Dlatego też dla każdej z Was, która jeszcze czerwieni nie znalazła, nie odkryła, szuka lub waha się przedłużamy o tydzień termin nadsyłania zdjęć.

Czekamy na Waszą czerwień do 28marca.

2010/03/13

Płatki owsiane. Czekolada. Ciastka!




Kiedy pierwszy raz przeglądałam książkę Kate Zuckerman "The sweet life" wiedziałam, że mam do czynienia z poważnym cukiernikiem. Osoba, która osobne części rozdziałów poświęca na instrukcję spieniania masła, zwracanie uwagi na to by jajka były w temperaturze pokojowej i tłumaczenie jaki ma to wpływ na późniejszy wypiek chyba wie co nieco o pieczeniu. I obiecuje efekty jeśli zastosuje się odpowiednie metody i wskazówki.
Cóż, Kate Zuckerman nie kłamie.
Upiekłam cudowne, owsiano-czekoladowe ciastka, które rozpływają się w ustach. Chyba najlepsze jakie do tej pory jadłam.
Zmiany jakie wprowadziłam to zmniejszenie poziomu słodkości o grubo ponad połowę, dałam również połowę czekolady i 1/4 ilości suszonej porzeczki zamiast rodzynek a ciastka są idealnie słodkie. Pasują w sam raz do kawy. Polecam gorąco!


................................................................................................................................................................
Przy okazji tego przepisu użyłam świeżo zdobytego, "surowego" nektaru z agawy, z organicznej plantacji.
O syropie z agawy pisałam już tutaj . Nektar z agawy różni się jednak od syropu smakiem, kolorem i konsystencją.
Syrop jest jasny, delikatny w smaku, nieco jak naturalne karmelki, raczej neutralny. Nektar jest ciemno-brązowy jak gryczany miód, nieco gęstszy i uwaga, w smaku przypomina coś pomiędzy muscovado a miodem gryczanym. Jest przepyszny! Polecam np. dzieciom czy dorosłym uczulonym na miód czy nie mogącym go spożywać z innych względów a tęskniących za miodem gryczanym czy muscovado. Oraz wszystkim dbającym o linię. Zarówno nektar jak i syrop z agawy mają bardzo niski IG.


Ciastka owsiano-czekoladowe
20 bardzo dużych ciastek lub ok 4o średnich
(Przepis zgodny z KPP)

230g miękkiego masła
155g ksylitolu ( w oryg. 1 kubek cukru)
3 łyżki nektaru z agawy (w oryg. 1 kubek brązowego cukru)
2 jajka i 1 białko w temp. pokojowej
280g "surowych" płatków owsianych (pełnoziarnistych i nie poddanych obróbce termicznej)
1/2 łyżeczki soli morskiej
170g mąki orkiszowej pełnoziarnistej (lub białej pszennej, wg uznania) wymieszanej z 1 łyżeczką sody oczyszczonej (lub ew. proszku do pieczenia)
1 tabliczka czekolady o zawartości 70%kakao -100g (w oryginale 2 tabliczki czekolady mlecznej)
50g suszonej porzeczki lub złocistych rodzynek (w oryg. 1 kubek)

Piekarnik nagrzać do 180st. C.
Masło miksować na najwyższym poziomie przez ok. 1 min.
Dodać ksylitol i miksować kolejne 5min, masło stanie się puszyste i jakby zwiększy swoją objętość. Dodać nektar z agawy i miksować 3-4 min.
Zmniejszyć obroty na najniższy bieg i dodając po 1 jajku i białko miksować, aż masa się połączy, 1-2 min. Zmienić mieszadła na te do mieszania ciasta, dodać płatki i miksować na średnim biegu do połączenia się z resztą składników, dodać sól i wciąż miksując dodać mąkę. Gdy masa połączy się, dodać czekoladę pokruszoną na drobne kawałki. Miksować, po chwili dodać porzeczkę (lub rodzynki) i jeszcze chwilkę miksować aż całość się połączy.
Blachę wyłożyć pergaminem, masę nakładać łyżką lub łyżeczką (w zależności od pożądanej wielkości, ja upiekłam 20 bardzo dużych ciastek, każde o średnicy ok.10cm), zachować 2cm odstęp miedzy ciastkami, każde ciastko lekko rozpłaszczyć.
Piec: ciasteczka 12-15min, bardzo duże ciastka ok 14-16min, przestudzić na pergaminie i wtedy przenieść na kratkę. Pieczone dłużej będą chrupiące, skarmelizowane i intensywniejsze w smaku, pieczone krócej będą miększe i delikatniejsze. Proponuję upiec pierwszą partię krócej a drugą dłużej, by porównać smak i wybrać najodpowiedniejszy dla siebie czas pieczenia.
Ciastka zachowują świeżość do 4dni, przechowywane w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Dodałabym jeszcze, że dobrze schowanym przed domownikami, wtedy jest szansa, że przetrwają te 4 dni.

Smacznego!



Miło mi również poinformować, iż zostałam zaproszona przez RTE Radio 1 do programu The Tubridy Show. Tematem audycji było m.in. kulinarne dziedzictwo, tradycje kulinarne a współczesna kuchnia. Gośćmi Ryan'a Tubridy byli Regina Sexton - historyk jedzenia, Richard Corrigan - szef kuchni londyńskiej restauracji "Lindsay House" oraz ja. Tak obszernego tematu nie dało się zamknąć w niespełna godzinnej dyskusji, a jedynie obnażyć wierzchołek góry lodowej, jednakże cieszę się iż audycja z tak znakomitymi gośćmi stała się i moim malutkim udziałem. Audycji "Food and Culture" można posłuchać na stronie programu. Pozdrawiam serdecznie!



2010/03/07

Granola.




Co zrobić jeśli kupi się kilogramową paczkę płatków owsianych, nie zauważywszy napoczętej paczki w szafce? Zrobić granolę! Prosto, zdrowo, pysznie!
Uwielbiam takie nieskomplikowane śniadanie. Granola jest jak chleb, jeśli jedno z tych dwóch jest w domu, nie mam dylematu: świeży chleb jem z masłem, czerstwy tostuję i smaruję konfiturą, ulubioną pastą, nigdy mi się to nie znudzi. Granolę zalewam mlekiem sojowym, szybszego śniadania nie ma. Czasem i kolacji. Chrupiąca, niezbyt słodka, w moich ulubionych proporcjach, pyszna!

Słonecznej niedzieli Wam życzę!


.......................................................To jest moja ulubiona mieszanka, mój smak i jeśli ktoś nie lubi, któregoś składnika, np. kokosa czy migdałów śmiało może zamienić go na coś innego, ulubione orzechy czy pestki . Zauważyłam również, że duże znaczenie ma rodzaj soku jabłkowego, trzeba znaleźć swój ulubiony. Ta sama granola z innym sokiem, nie smakowała tak samo. Robiłam z różnymi sokami i ku mojemu zdziwieniu najpyszniejsza granola udaje mi się z sokiem, który kupiłam z braku "czystego soku" jabłkowego mianowicie z jabłkowym z niewielkim dodatkiem wyciągu z bzu czarnego. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Granola

4 pełne łyżki syropu z agawy, lub 3-4 syropu klonowego lub płynnego, jasnego miodu
4 pełne łyżki oleju roślinnego (z pestek winogron lub słonecznikowego)
1/2szkl. (lub ciut więcej) soku ze słodkich jabłek, niesłodzonego, nie z koncentratu, może być "jednodniowy" ekologiczny lub domowy
3 łyżki wiórków kokosowych
3 łyżki płatków migdałowych
3 łyżki pestek słonecznika
2 i 1/2 szklanki płatków owsianych pełnoziarnistych, nie oczyszczonych
1 szczypta imbiru
1 szczypta soli morskiej
1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 szczypta kurkumy

do gotowej granoli: 2 garście suszonej porzeczki (lub rodzynek, wg uznania)

Piekarnik nagrzać do 140st. C (termoobieg).
Syrop, olej i sok wymieszać dokładnie w misce.
Dodać resztę składników, w podanej kolejności.
Wszystko bardzo, ale to bardzo dokładnie wymieszać. Przełożyć na blachę wyłożoną pergaminem, wyrównać łopatką. Piec ok. 1godz. do zrumienienia i wysuszenia mieszanki, mieszając widelcem co 10min. Piekarnik wyłączyć i dodać suszoną porzeczkę, wymieszać widelcem i zostawić do wystygnięcia w uchylonym piekarniku.
Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Pyszna z mlekiem sojowym i każdym ulubionym mlekiem czy jogurtem.
(Przepis zgodny z KPP)

Smacznego!


2010/03/04

Olive Levain. Pełnoziarnisty.



A kiedy zjedliśmy już dwa bochenki jasnego z oliwkami, pomyślałam" jest tak pyszny, upiekę wersję pełnoziarnistą".
I oto jest. Wkrótce pojawi się i oryginał.



Pszenny - razowy z czarnymi oliwkami
(przepis modyfikowany J. Hamelmana)

Dzień wcześniej:
250g czarnych oliwek bez pestek, przełożyć na durszlak i zostawić na noc (10-12godz)

Zaczyn:
180g mąki pszennej chlebowej
225g wody
2łyżki i 1 łyżeczka aktywnego zakwasu żytniego

Wszystkie składniki wymieszać, miskę przykryć szczelnie folią i odstawić
na 12-16godz. w temp. ok. 21st.C.

Dzień pieczenia:
Oliwki przełożyć na papierowy ręcznik i dokładnie je osuszyć.
To ważne, oliwki mają być suche.

Ciasto właściwe:
cały zaczyn
820g mąki pszennej-razowej przesianej
436-456 g wody (moderować w zależności od przemiału użytej mąki i zawartości otrąb)
15g soli (użyłam grubej, kamiennej, utłuczonej w moździerzu)
250g odsączonych oliwek

Do zaczynu dodać wodę, wymieszać. Dodać sól i mąkę, wymieszać dokładnie, wyrabiać, aż ciasto stanie się elastyczne, dodać oliwki i krótko zagnieść, aż oliwki połączą się z ciastem. Można też mieszać mikserem: 3 minuty na najniższym biegu, 3 minuty na średnim biegu. Dodać oliwki i miksować krótko na najniższym biegu, tylko do połączenia oliwek z ciastem.
Miskę z ciastem przykryć szczelnie folią i zostawić w temp. pokojowej na 2 1/2 godz. Składać dwukrotnie, co 50 min. Następnie podzielić na dwie części, delikatnie odgazować, uformować bochenki, przykryć ściereczką i odstawić na 15min. Ponownie delikatnie odgazować, uformować właściwie, dobrze napięte bochenki i umieścić w omączonych koszach, złączeniami w górę.
Każdy kosz włożyć do foliowej torebki, szczelnie zawiązać i umieścić w lodówce (5st.C), na 12-18godz. Chleb wymaga długiej i zimnej ostatecznej fermentacji.
Piec ze średnią parą w 230st. C ok. 50-55min (piec rozgrzewać przynajmniej 40min.przed pieczeniem), upieczony chleb postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk.
Chleb wyjąć z lodówki, przełożyć na wysypaną grubymi otrębami lub semoliną łopatę/ deskę, szybko naciąć i natychmiast wsuwać do naparowanego pieca.
Studzić na kratce, kroić po zupełnym ostygnięciu.

Smacznego!



2010/03/03

Ust korale. Czyli Dzień Czerwonej Szminki/ Coral of the lips. Meaning The Red Lipstick Day

Czerwona szminka jest dla kobiety tym czym mała czarna, wytworne szpilki czy zmysłowe perfumy. Sprawia, że nabiera blasku, staje się pewniejsza siebie, wręcz skupia na sobie światło. Czerwona szminka zwraca uwagę, dodaje seksapilu, szyku i sprawia, że kobietę która ją nosi nie sposób przeoczyć, choćby była ubrana w szary sweterek i dżinsy a włosy miała spięte w kucyk. Czerwona szminka zmienia, nie tylko wizualnie. Każda kobieta, powinna choć raz tego doświadczyć. Dlatego też, kiedy przeczytałam u Ani o czerwieni rozgorzała między nami dyskusja o jej istocie, wpływie na kobiecość.
A ja wpadłam na pewien pomysł:

A gdyby tak dziewczyny, kobiety, czytelniczki, bloggerki i każda, która ma na to ochotę, po raz pierwszy lub rytualnie po raz kolejny pomalowała usta swą ulubioną czerwoną szminką, zrobiła zdjęcie, a potem z tych zdjęć powstałby kolaż. Kolorów, osobowości, kobiecości.
Choćby tylko w ten jeden dzień.
I tak powstał pomysł na Dzień Czerwonej Szminki*.
A jeśli jesteś mężczyzną i również masz ochotę przyłączyć się do projektu, to zapraszamy!

Będziemy zachwycone partycypacją wszystkich dziewczyn, pań oraz odważnych panów chętnych zostać uczestnikami projektu. Zapraszam do przesłania zdjęć (adres email znajduje się na pasku bocznym)
Zdjęcie: ust, twarzy, fragmentu twarzy lub portret.
W temacie maila proszę wpisać:
imię (lub nick) nazwę lub numer szminki oraz jej markę (opcjonalnie) -
(np. Ewa, Pure Red/ Rimmel lub Ewa, Pure Red)

Termin nadsyłania zdjęć: 28 marca
............................................................................................................................................

The red lipstick is for a woman the same thing as a little black dress, exclusive stilettos or sensual perfumes. It makes the woman radiant, more self-concious, almost as if the light itself is focusing on her.
The red lipstick draws the attention towards her, adds sex-appeal, chic and makes the woman with the red lipstick on impossible to miss in the crowd - even if she was dressed just in the plain gray sweater and jeans, and her hair were tied in the ponytail. The red lipstick changes her, not only visually. Every woman should experience that at least once. That's why when I've read a note on Ania's blog about the red , we started a heated discussion about it, what is it's impact on womanhood.
And I've came to an idea.
What if girls, women, girl readers, female bloggers and all the willing women put on their favorite red lipstick, ritually, or just for the first time, make picture and the collage will be born - from combining all of them . A collage of colors, personalities and womanhood combined.
Just for one day.
And thus the Red Lipstick Day idea was born.
If you're a man and also want participate in project, feel welcome!

We'll be delighted to hear from all girls, ladies and men that want to be part of the project. Please send your pictures on email from profile info.
Picture: lips, face, face fragment or portrait.
In the email's topic please put on your name (or nick), lipstick's name or number and its brand (optionally) - (eg. Ewa, Pure Red/ Maybeline or Ewa Pure Red)
Deadline for sending your pictures : 28th of March


*
Sprawdziłam w sieci, czy przypadkiem nie ma oficjalnego Dnia Czerwonej Szminki, ale nie ma, więc tym bardziej ucieszyła mnie możliwość zorganizowania takowego.

2010/03/01

Kakao-czekolada. Brioszkowe sucharki.



Od kiedy odkryłam, że kawa z syropem z agawy i mlekiem sojowym smakuje,
jak ta z dodatkiem znanych syropów smakowych dodawanych w popularnej sieci kawiarni, tylko lepiej, zaczęłam eksperymentować.
Kawa z ekstraktem wanilii, agawą i mlekiem sojowym. Mmmm.
A może... kakao i czekolada w jednym?
Do tego sucharki z piniolowo-porzeczkowej briosze.
Jeśli do tej pory sucharki kojarzyły Wam się z chorobą, dietą i rumiankiem,
to nadchodzi nowa era.
Brioszkowe sucharki nie należą do kategorii "umartwianie", ale do tej z hasłem "przyjemność".
Do chrupania same, z masłem, maczane w kakao, herbacie. Lub w czym kto lubi.



Sucharki z briosze

Lekko czerstwą briosze, domowej roboty, np. taką pokroić w cienkie kromki, rozłożyć na kratce i suszyć w piekarniku (z termoobiegiem, 110st.C). ok. 1,5 godz. Pozostawić do ostygnięcia w piekarniku, na 10-12godz.


Kakao-czekolada z mlekiem sojowym
1 porcja (przepis zgodny z KPP oraz MM)

3/4 szkl. wody
1 kostka gorzkiej czekolady o zawartości kakao min. 70%
1 niepełna łyżeczka kakao w proszku
1/3 szkl. mleka sojowego niesłodzonego (lub nieco więcej, wg uznania)
1/2 łyżeczki syropu z agawy (lub nieco więcej, wg uznania)
chili w proszku na czubeczku noża (opcjonalnie)

Wodę zagotować, dodać czekoladę, kakao, mieszać do rozpuszczenia czekolady.
Dodać mleko sojowe i agawę, gdy zawrze dodać chili. Podawać natychmiast.

Smacznego!