2010/08/23

Orzechowo. Z cynamonem.




Zapachy rządzą moją wyobraźnią.
Ludzką wyobraźnią, nawet jeśli sobie z tego nie zdajemy sprawy. Zapachy uwodzą lub zniechęcają. Sprawiają, że zapamiętuję miejsce, chwilę, osobę. Percepcja zapachu, tego samego zapachu, zmienia się. Ukochana osoba pachnie najpiękniej, ale jeśli zdarzy się, że miłość się kończy, odbieramy jej zapach inaczej i nie jest on już tym pożądanym. Bo miłość i smutek też pachną.
Zapach Mamy i gorzkich pomidorowych gałązek nagrzanych słońcem, zapach dzieciństwa.
Zapach wakacji nad morzem, ta nieokreślona mieszanka piasku, wody, rozgrzanej słońcem skóry, olejku do opalania i lekkiego jak mgiełka sarongu. Zapach wolności.
Jego ramiona pachną bezpieczeństwem, siłą. I czułością. Zapach miłości.
Nowe książki pachną przygodą i innymi światami. Tymi, które przede mną otworzą.
Polskie lato pachnie kwiatami, nagrzaną trawą i słodkim, ciepłym powietrzem. Świerszczami o zmierzchu.
I obietnicą gorących dni.
Tą, którą czuję na granicy chłodnego, mokrego rosą poranka.
Zapach kawy i gorącego rzymskiego powietrza. Zapach chwili, która mogłaby trwać i trwać.
Są miejsca, które swym zapachem zapraszają, są te, które koją. Jak przyprawy, których aromat otula jak ciepły koc w deszczowy dzień.

A nade mną unosiła się wizja zapachu cynamonu.
I natychmiast połączyłam go w głowie z orzechami.
A wszystko to przez kota Cynamona, na którego zapatrzyłam się w zeszłym tygodniu, na jednym z odwiedzanych blogów. Chodził za mną ten Cynamon i chodził, spokoju nie dawał. I tak w sobotnią, cichą noc powstały te trochę nietypowe muffinki (które w pierwotnym zamyśle miały być drożdżowymi bułeczkami) Sycące, niezbyt słodkie, delikatnie aromatyczne. Uwielbiam skubać je same, po kawałeczku. Idealne do herbaty.

O zapachach pisałam wcześniej tutaj

Drożdżowe muffinki cynamonowo-orzechowe
(przepis zgodny z KPP)

65g jogurtu naturalnego
1łyżeczka drożdży instant
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
250g mąki orkiszowej pełnoziarnistej (lub zwykłej, wg uznania)
150g miałkiej semoliny
1 jajko
110g syropu z agawy (lub cukru)
60g orzechów włoskich, posiekanych
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1łyżeczka ekstraktu z wanilii
100ml mleka sojowego (lub krowiego, wg uznania)
90g roztopionego masła
1/4 łyżeczki mielonego imbiru
1/4 łyżeczki soli

roztopione masło, do posmarowania bułeczek


Jogurt wymieszać z drożdżami i proszkiem do pieczenia. Dodać obie mąki.

Miksując na najniższym biegu dodać jajko, syrop z agawy (lub cukier), orzechy, cynamon, ekstrakt z wanilii, mleko i roztopione masło. Miksować do połączenia składników (ok.1-2min)

Gdy ciasto będzie spójne i gładkie dodać imbir i po chwili sól.

Miskę z ciastem szczelnie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godz, ciasto przyrośnie nieznacznie. Ciasto podzielić na 10części, ułożyć w foremce do muffinek lub brioszek, wyłożonej papilotkami, posmarować roztopionym masłem i wstawić do zimnego piekarnika.

Piekarnik nastawić na 170st.C, muffinki piec ok.30-35min. studzić na kratce.

Smacznego!

17 komentarzy:

Liska pisze...

Kot Cynamon i psy Karmel i Toffi są mi znane. Podobnie jak zapach biedronek i motyli, piasku w piaskownicy po ulewie, skaleczonego kolana. Zapachy to taki żywy dowód naszego istnienia - we śnie raczej nic nie pachnie, a jeśli już, to okazuje się, że to kawa, którą ktoś parzy w kuchni.
Miss :)

Unknown pisze...

Cudny przepis, już czuję ten obłędny zapach w mojej kuchni :)

Kaś pisze...

z orzechami... pycha!

Beata pisze...

z drożdżowymi muffinkami jeszcze się nie spotkałam ale wyglądają-mniam!:):)
pozdrawiam

Delie pisze...

Całkiem niedawno polubiłam muffinki. Twoje wyglądają świetnie.

Sugestywny opis zapachów, czułam je wszystkie czytając.

Patrycja pisze...

Lisku,
Ooo, pamiętam zapach biedronki!Jest taki specyficzny gorzko-kwaśny jakby. I zapach mokrej jarzębiny po deszczu i mokrego asfaltu pamiętam. To zapach końca wakacji...
:)

Maura,
Pachną bardzo kojąco, szczególnie ciepłe:)

Kaś,
Z orzechami mi się tak dobrze ten cynamon zapowiadał:)

Beata,
Bo one w zamyśle miały być bułeczkami drożdżowymi a skończyły jako nietypowe muffinki:)

Delie,
I ja za muffinkami nie szaleję, ale to są takie muffinki-nie muffinki, bo miały być bułeczkami drożdżowymi. Może dlatego mi tak smakują;-)

Pozdrawiam Was!

Kasia Fiołek pisze...

I ja bym skubnęła taka babeczkę, oj niejedną. Miłego wieczoru!!!

Praline pisze...

Któż nie lubi zapachu cynamonu... w połączeniu z biszkoptem orzechowym lub jabłkami w szarlotce :) Uwielbiam skarmelizowane jabłka oprószone tym cudem.

Pozdrawiam

Magda pisze...

Muszę te muffinki pokazać Cynamonowi. Jak znowu wpadnie do domu ;)

lo pisze...

Pięknie napisane. Dla mnie zapachy to wspomnienia chwil, miejsc, blskich.

anne marie pisze...

takie smaki są w sam raz na zbliżającą się jesień. mniam!

Karmel-itka pisze...

zapachy działają na mnie błyskawicznie. każdy mi się z czymś kojarzy, każdego z czymś łączę, do czegoś dopasowuję.
cynamon z orzechami. zapach idealny. smak? jakże inaczej, także fenomenalny. i wspaniały wygląd Twoich muffinek ;]

majka pisze...

Pieknie to wszystko opisalas... Ja mam niesamowita pamiec do zapachow. To one rzadza moim zyciem i sprawiaja, ze na nowo odzywaja chwile juz minione... Polaczenie cynamonu i orzechow to polaczenie doskonale. Wiem cos o tym, bo kilka dni temu pieklam wlasnie orzechowe mufinki z dodatkiem cynamonu. Byly pyszne. I tak pieknie pachnialy :) Twoje babeczki zapisuje sobie do wykonania w przyszlosci. Beda jak znalazl na dlugie jesienne wieczory :)

magda k. pisze...

nigdy nie robiłam jeszcze drożdżowych muffinek, ale poczułam się skuszona przez Ciebie i zrobię :)

Waniliowa Chmurka pisze...

I zapachniało mi jesienią...

Mała Mi pisze...

A mnie lato pachnie arbuzem i skoszoną trawą :)

Mich pisze...

Matko, zapach biedronki! Przeszłyście same siebie:) Nigdy nie mówi nigdy ale to byłby chyba ostatni zapach, o którym mógłbym pomyśleć.
Smakowite połączenie wyczarowałaś
pozdrowienia ciepłe